Gang Sheina
Otworzyłam oczy i zeskoczyłam z hamaka. Otworzyłam drzwi i poszłam do salonu. A w salonie chłopcy oglądają piłke nożną , Przecierz my nie jesteśmy ludźmi ale oni uwielbiają piłkę. W szeregu zbiórka ! -kszyknełam a oni staneli na baczność . Tak jest-kszykneli chórem . Zaczęłam lustrować ich wzrokiem aż przestałam. Gdzie Sweetie ?-zapytałam. Wyruszyli ramionami i usiedli na tyłach. Po chwili nad nimi pojawiła się Sweetie tyle że była nemetrialna bo była nekroziabinem . Zakreciła się w powietszu i chłopcy byli w wacie cukrowej. Ej za co -kszyknął Zbrojnator. Za nic jestem taka słodka -odpowiedziała. Idziemy do Slugterry -powiedziałam. Po co ?-zapytał Fastets. Gang Sheina -odpowiedziałam. Kiwneli głowami . Wyjełam kamyk i wskoczyłam w portal. Reszta sie pojawiła . Jak ich znajdziemy ?-zapytali. Pewnie łażą po lesie i szukają przygód-powiedziała Sweets. Właśnie -powiedziałam i wskoczyłam na drzewo . Popatszyłam na nich , Wy też z klanu więc po drzewach skaczcie-powiedziałam do nich. Wskoczyli i skakali z drzewa na drzewo. Skakałam na przodzie aż poczułam jakiś zapach. Pronto na pewno dobrze idziemy ?- usłyszałam Elliaja . Wyjrzałam troche z drzewa i zobaczyłam gang Sheina . Oczywiście Pronto wspaniały dobrze was prowadzi -powiedział molenoid . Zgadzam sie z Elliajem zgubiłiśmy droge-powiedział Junjie siadając. Skoczyłam do mojej drużyny . Zaprowadzimy ich do Klanu . A jak ?-zapytał Rayander. Użyjemy podstępu -powiedziałam . Wskoczyłam z powrotem na drzewo a reszta też albo wskoczyli w kszaki. Magicdron zrobił się niewidzialny i poruszył gałęziami . Zamieniłam się w Zmiennoskrzydłego i wtopiłam się w tło. Machałam skrzydłami tak aby liście ruszyły za mną. Duchy lasu chcą nam pomóc -powiedział Junjie wstając. Dobra idziemy za liśćmi -powiedział Elli . Co ? Ufacie liściom a mnie nie-kszyknał i pobiegł za nimi. Sweets zrobiła sie nemetrialna i robiła to samo co ja . Wskoczyłam na drzewo i machałam skrzydłami żeby poszli w prawo . Byliśmy już na miejscu. Jesteśmy na terytorium Klanu Cieni-powiedział Kord . Tylko po co -powiedziała Trixie rozglądajac się . Moja drużyna nadal była schowana więc wezwałam tatusia. Po chwili tatuś i reszta sie pojawiła . Elli nałożył Cieniomówce . Elli Shane-powiedział na powitanie . Cześć liście nas przyprowadziły do was-powiedział. Liście powiadasz młody Shane -powiedział patsząc na niego . Tak-powiedział Junjie sie kłaniając . To nie my tylko inne ktosie -powiedział. Kiedy bede mogła sie pokazać jestem zniecierpliwiona . Jakie ktosie ?-zapytał ździwiony. Teleportowałam sie z drużyną staliśmy za nimi tata przeniósl wzrok na mnie. Pierwszy odwrócił sie Elli . Kim jesteście-zapytał. To są Wymiarowcy młody Shanie i moja córka-odpowiedział mój tata patszac z powrotem na niego. To prawda słyszałem legendy o nich -powiedział Junjie. Sypnełam na nich pyłem. Aaa teraz rozumiem-powiedział Elli i podszedł do nas. Jestem Elli Shane powiedział . Wiem oglądaliśmy odcinki-powiedziałam i ugryzłam się w język . Eee co ?-zapytał. Byliśmy w innym świecie gdzie są o was odcinki i o innych wymiarach. Więc teraz ktoś nas obserwuję jak w telewizji albo w książce -zapytał Pronto. Fajnie by było -powiedziała Sweetie. Paranoja to jest-pomyślałam . Dobrze to my idziemy do siebie-powiedział Shane. Tata kiwnął głową. Gang poszedł w las. Teraz idźcie do bazy a potem do innych wymiarów-powiedział mój ojciec. Kiwnełam głową i się teleportowałam z resztą do bazy. Dobranoc -powiedziałam i teleportawałam się do swojego pokoju .Wskoczyłam na hamak i zasnełam
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro