Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

eighth promise

Obiecałeś mi, że nigdy nie zabraknie nam wspomnień.


Rozkładam się wygodnie na hotelowym łóżku i biorę na kolana miskę z truskawkami, które kupił dziś Harry.
- Ładnie tu, co? - pyta, otwierając drzwi od balkonu i zaciągając się świeżym powietrzem.
- Jest pięknie - uśmiecham się i rzucam mu jedną z truskawek w plecy.
- Ej! Nie marnuj jedzenia - oboje wybuchamy śmiechem i wystawiamy sobie języki.
Harry podnosi z podłogi owoc, dmucha na niego i zjada, a następnie wskakuje na łóżko obok mnie.
- Pamiętam jak byliśmy tu dwa lata temu, pamiętasz? - pytam i układam głowę na jego torsie, okrytym jedynie cienką, białą koszulką.
- Pamiętam - przytakuje i głaszcze moje włosy - Było chyba cieplej niż teraz.
- Mhm - kiwam głową.
Wkładam do ust kolejną truskawkę i przypominam sobie nasze ostatnie wakacje.
- Hej, a pamiętasz jak rok temu wybraliśmy się na Kretę? Spaliłeś się wtedy okropnie i przez dwa dni nie mogłeś się położyć na plecach - śmieję się, a Harry do mnie dołącza.
- Tak, te wakacje były niezapomniane. Ty też się spaliłaś, ale tylko na twarzy - przypomina mi, a ja się czerwienię.
Wyglądałam wtedy jak burak i z pewnością nie chcę przeżyć tego drugi raz.
- Pamiętam jak przedstawiłeś mnie swojej rodzinie. Twoja siostra myślała, że mam 25 lat i jestem lesbijką. Sama nie wiem czemu - wzruszam ramionami, a Harry chichocze.
- Wyglądałaś na 25-letnią lesbijkę.
- Wcale nie - bronię się i uderzam go w ramię - Na lesbijkę może i tak, ale na 25latkę na pewno nie!
- Z pewnością nie wyglądałaś na 17, słońce. 
Fukam pod nosem i lekko się uśmiecham.
- A jak Ty poznałaś mnie ze swoją mamą? - pyta i wybucha śmiechem.
- Oh, wybacz, że tak wyszło!
- Naprawdę musieliśmy iść do niej w piżamie i tych Twoich kapciach-słoniach? - unosi brew, a ja kiwam głową.
- Mamy tyle wspomnień, Harry - mówię i szeroko się uśmiecham - Musimy coś jeszcze odwalić, żeby na starość mieć co wspominać. Nie chciałabym siedzieć z Tobą na bujanym fotelu w niezręcznej ciszy, gdy będziemy za starzy na Twoje nieśmieszne kawały, dlatego wspomnienia są najlepsze.
- Oh, słońce. Obiecuję, że nigdy nie zabraknie nam wspomnień - mówi i całuje mnie w głowę.



Obietnicy dotrzymałeś.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: