Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

23

Tekst niżej napisany z perspektywy narratora!!!


Był słoneczny poranek. Promyki słońca przedzierały się przez zasłony. Pokój chodź mały to wszędzie walały się jakieś śmieci, puszki, butelki.

Chłopak leżący na łóżku miał to gdzieś, odkąd dowiedział się, że choruje na raka.Był to dla niego cios tak jak i dla reszty zespołu. Nie było to łatwe. Wiedział, że nowotwór zniszczy jego karierę. Wahał się czy kontynuować dalej swoją pasję czy odejść w zapomnienie jako raper i producent muzyczny, który nie był w stanie sobie poradzić z tak trudna do rozwiązania chorobą.

W pewnej chwili ktoś zapukał do drzwi. Mężczyzna leżący na łóżku zdawał się być nie wzruszony słysząc powtórne pukanie, a w końcu nie pewne otworzenie drzwi przez przybysza.

- Hyung - odezwał się niepewnie maknae.

- Czego chcesz ? - warknął przez co najmłodszy osłupiał.

Jeon chcąc wyjść z pokoju YoonGi'ego zawahał się słysząc pociagniecie nosem tego starszego.

Chwile później poczuł na swoich plecach ciężar ramion Sugi. Odwrócił sie do niego twarzą w twarz. Nie mógł w to uwierzyć pierwszy raz widział jak Min płakał w sumie to mało powiedziane on szlochał. JungKook bez wachania przytulił do siebie wątłe ciało starszego. Łzy płynące z ich oczu były tak szczere w tym momencie jak nic innego.

Trwali w tym uścisku kilka może kilkanascie minut.

- Kook przepraszam, że bylem takim gburem dla ciebie i obiecuję, że zrobię cokolwiek żebyś nie miał mi tego za złe przysięgam - odezwał się placzliwym głosem.

- YoonGi ..

- Proszę nic nie mów. Wiem jaki byłem dla was i nic nie zmieni przeszłości...

***
Ktoś coś ? Jakiś komentarz ?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro