rozdział 5
Więc mam wrócić do domu? Podeszłam do lustra
-co zamierzasz zrobić?
-wrócić do domu
Stałam przed lustrem wpatrując się w swoje odbicie za mną stanął chłopak
-jak zamierzasz niby wrócić do domu?
Dotknęłam tafli lustra
-jedyną drogą. Weszłam w lustro zaraz potem stałam już po drugiej stronie. Wyglądałam trochę inaczej niż tam jednak bez oglądania się w lustrze pobiegłam na miejsce spotkania, droga była mi dobrze znana.
Gdy dobiegłam otworzyłam drzwi i wbiegłam do środka
-co się stało?! Byłam spanikowana to pierwsze takie wezwanie
-chciałam trochę z tobą porozmawiać.
-o czym?
-o twoim wyborze
-czekaj co?
-Twailaight opowiadała mi że postanowiłaś iść w ślady rodziców
-zgadza się postanowiłam spełnić marzenie którym jest ratowanie czysz nie tego byłam uczona?
-byłaś jednak...jesteś także potrzebna nam tutaj ,,księżniczko magi"
-wiem że mam obowiązki także tutaj ,ale radzę sobie przecież widzicie rodziców praktycznie nie widuje można nawet ująć że prawie ich nie znam i radzę sobie przecież zawsze mówiłyście mi abym szła za marzeniami.
W tym momencie wbiegła jakaś dziewczyna mniej więcej w wieku Twailaight
- ktoś cię szuka przy lustrze Lyria!
-chyba się domyślam kto. Zwróciłam się do rozmówczyni
-mogę iść?
- jasne Lyria w końcu cię szukają nie pozwól im dłużej się martwić
-dziękuje. Ukłoniłam się i wybiegłam ruszyłam do lustra troch3 sję sobie przeglądałam ,,pora wrócić do przyjaciół" weszłam znowu w lustro, znalazłam się po drugiej stronie w tym samym pokoju z którego wychodziłam . Rozejrzałam się i zobaczyłam twarze chłopaków nagle poczułam ciepło byłam w objęciach Todorokiego
-dziękuje że wróciłaś
-spokojnje zawsze wracam co kolwiek by się działo
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro