Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wywiad z KlaraStarska

♠️Gość: KlaraStarska 

♠️Dziennikarz: -_Bartek_- 

♠️Korekta: Elusive_SoulLegasowK

Dziennikarz: Witamy w kasynie Asów, w którym nie trzeba życzyć powodzenia — u nas karty zawsze będą układały się po Twojej myśli!

KlaraStarska: Witam, dziękuję serdecznie za zaproszenie. Mam nadzieję, że karty będą sprzyjać, choć w życiu z tym u mnie różnie bywa.

Dziennikarz: Na dobry początek może opowiesz coś o sobie?

KlaraStarska: A co chciałbyś wiedzieć?

Dziennikarz: Tak naprawdę wszystko, ale na sam początek opowiedz mi, jakie masz zainteresowania?

KlaraStarska: Obawiam się, że nie mam nic ciekawego do powiedzenia na ten temat. Należę do osób, które najlepiej czują się w zaciszu domowym. Typowy banał, jak kocyk, herbata i dobry film lub książka zupełnie mi wystarczają, żeby się zrelaksować. Naturalnie do pełni szczęścia konieczny jest też kot lub dwa do głaskania, ale to oczywiste. Z aktywności na świeżym powietrzu preferuję spacery po górach z rodziną i morze (choć najlepiej po sezonie, jak już nie ma tłumów). Ostatnio oczywiście sporo wolnego czasu zajmuje mi pisanie. Żałuję, że nie potrafię tego robić szybciej...

Ach, zapomniałam, mam jeszcze jedną miłość – gry planszowe, jednak odkąd zaczęłam pisać, zeszły na dalszy plan niestety.

Dziennikarz: Wspomniałaś, że lubisz oglądnąć dobry film, jaki jest Twój ulubiony gatunek?

KlaraStarska: To trudne pytanie. Lubię po prostu dobre filmy, ale chyba najczęściej oglądam fantastykę. Ale jeżeli film jest dobry, to może być dowolnego gatunku, obejrzę i dramat, i film psychologiczny. Nie pogardzę filmami takich reżyserów jak Lars von Trier, Krzysztof Kieślowski czy Ridley Scott. Uwielbiam też produkcję studia Ghibli i niektóre filmy Disneya (tu jednak jestem dość wybredna). Na pewno nie przepadam za romantycznymi komediami, choć mam swoje „guilty pleasure", ale nie wiem, czy chciałabym się tym publicznie chwalić.

Dziennikarz: A jakie masz swoje ulubione tytuły?

KlaraStarska: Nie przepadam za pytaniem o ulubione rzeczy, bo ulubionych filmów pewnie mam ze sto i ciężko podać kilka, ale na potrzeby wywiadu ograniczę się do trzech, za to takich, które myślę coś powiedzą o moich preferencjach. Z ulubionym filmem w ogóle nie mam problemu i bez wątpienia będzie to „Blade Runner" (oczywiście ten prawilny z roku 1982, w wersji reżyserskiej). Film doskonały pod kątem wykonania i mimo 40 lat na karku nadal robi wrażenie. Ale oprócz kwestii wizualnej i muzycznej przede wszystkim wielowymiarowy, oniryczny, bogaty w symbolikę i znaczenia oraz poruszający wiele tematów, które osobiście mnie intrygują. Drugi tytuł, który jest dla mnie równie ważny, to „Podwójne życie Weroniki". Chyba nikt tak pięknie nie mówił o emocjach jak Kieślowski i choć raczej jestem racjonalna, to gdzieś tam głęboko we mnie siedzi dusza romantyka. Tylko jak z ogrem, trzeba nieco wysiłku, żeby się do niej dogrzebać. Trzeci tytuł to „Sens życia wg Monty Pythona", bo wbrew pozorom nie zawsze jestem poważna i ponura. Śmiać się potrafię ze wszystkiego, a z racji poglądów niełatwo mnie obrazić.

Dziennikarz: Jak dużo swojego czasu poświęcasz na czytanie książek?

KlaraStarska: Średnio, myślę, że godzinę dziennie. Czasem więcej. Czasem mniej.

Dziennikarz: Czy po prostu nie masz wystarczającej ilości wolnego czasu, żeby się oddać w pełni czytaniu?

KlaraStarska: Rozumiem, że jestem poniżej średniej. Z jednej strony faktycznie – wolnego czasu nie mam jakoś bardzo dużo. W ciągu dnia zajęta jestem pracą zawodową, rodziną, obowiązkami domowymi. Po drugie, odkąd zaczęłam pisać, większość wolnego czasu staram się przeznaczać właśnie na pisanie. Niestety samo pisanie w moim przypadku jest procesem bardzo powolnym. Nie należę do osób, które są w stanie wypluć z marszu pięć tysięcy słów. Jak inni kończą pierwszy tom, ja kończę research do pierwszego rozdziału. Być może kiedyś nabiorę wprawy i będę to robiła efektywniej. Na razie to droga przez mękę.

Dziennikarz: Piszesz własne opowieści, jaki gatunek najbardziej preferujesz jako pisarz?

KlaraStarska: „Piszę" to za dużo powiedziane. Raczej próbuję swoich sił w pisaniu. Jeżeli chodzi o gatunek, to patrząc na to, co do tej pory stworzyłam, można powiedzieć, że preferuję gatunki przynajmniej częściowo zaliczane do szeroko pojętej fantastyki. Na razie jednak jestem na etapie piaskownicy i bawię się różnymi stylami i gatunkami.

Dziennikarz: Co możemy znaleźć na Twoim profilu?

KlaraStarska: Na razie niewiele. Chronologicznie pierwsza moja powieść to „Dzieci Eteru". Napisana jest prawie w całości, przy czym na Watt wisi 40 rozdziałów z około 60 zaplanowanych. Lekkie dystopijne sci-fi z elementami retro. Było to moje pierwsze dziecko i w miarę, jak więcej pisałam, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, jak źle jest to napisane. Obecnie ma oznaczenie [czeka na remont]. Jeszcze sobie poczeka, bo chwilowo skupiłam się na drugiej książce „Zdążyć przed Zmierzchem", którą piszę bardziej na luzie, ale za to z ogromną przyjemnością. Jest to w zamyśle pastisz wampirzych trendów osadzony w wiktoriańskim Londynie. Satyra, romantasy i kryminał w jednym. Ponieważ książka spotkała się z pozytywnym przyjęciem czytelników, chcę się obecnie skoncentrować na niej. Oprócz tego są 4 one-shoty, dwa powstałe w ramach wyzwania, dwa – na konkurs (jeden dostał wyróżnienie, drugi zajął pierwsze miejsce). Wszystkie całkiem przyjemne, choć najbardziej jestem dumna z „Teatru Lalek", pierwszej pracy powstałej w ramach wyzwań „Kroniki Przemiany". Ostatnia rzecz to polecajki. Tu dopiero zaczynam, ale przyjęłam sobie za punkt honoru propagowanie fajnych, wartościowych pozycji z Wattpada, których autorzy są aktywni na platformie.

Dziennikarz: Bierzesz udział w inicjatywie „Kroniki Przemiany". Jak się tam znalazłaś?

KlaraStarska: Rzeczywiście biorę udział od początku, choć tak naprawdę to inicjatywa, w którą każdy może zaangażować się w dowolnym momencie i zakresie. Wszystko zaczęło się na discordzie pisarskiWattpad pod koniec marca od dość luźnej dyskusji na temat wordbuildingu. Dosłownie nie było mnie może pół godziny, a jak wróciłam, izostworek i Anjaandersdotter36   zdążyły położyć podwaliny pod pomysł, a ja podstępem zostałam wciągnięta w sam jego środek. W swojej pierwotnej formie idea brzmiała niedorzecznie i zwiastowała ogromne marnowanie czasu na głupoty. Oczywiście więc 20 minut później dałam się przekonać. Na tamtym etapie nikt nie myślał chyba (a z pewnością nie ja), jak fantastyczne doświadczenie pisarskie i czytelnicze to będzie, i jak wiele można nauczyć się, tworząc krótsze formy.

Dziennikarz: Teraz planujecie trzecią edycję tego wyzwania, będziesz brała w nim udział?

KlaraStarska: Obecnie trwa już czwarta edycja. Niestety w trzeciej nie udało mi się wziąć udziału. Biorę jednak udział w czwartej, która jest dość szczególna, gdyż piszemy w parach. Niebanalne są też tym razem wymagania i już mogę powiedzieć, że łatwo nie jest.

Dziennikarz: Czemu będzie według Ciebie trudne?

KlaraStarska: Zasadniczo mam wrażenie, że wymagania rosną z wyzwania na wyzwanie. Utrudnienia mogą dotyczyć warstwy językowej, tematyki czy gatunku. Są osoby w naszym gronie, które starają się utrudnić życie innym, prześcigając się w kreatywności i trzeba przyznać, że robią fantastyczną robotę. Tym razem już sam zamysł wymagający wzniesienia się uczestników na „szczyt cringu" jest niezwykle wymagający. Jakby tego było mało, piszemy w losowo dobranych parach, co dla wielu z nas nie będzie łatwe.

Dziennikarz: Czemu zdecydowaliście się na to ograniczenie?

KlaraStarska: Wyzwania mają w sobie element edukacyjny.

Obecnie trudności polegają głównie na wpisaniu się w wymagania, którymi są oprócz wspomnianego „cringu" i duetów, użycie narracji pierwszoosobowej, wykorzystanie motywu antybohatera, umiejscowienie akcji w przyszłości, klimat świąteczny oraz wplecenie w opowiadanie hasła „szczotka do kibla" (sic!). To ostatnie jest dość absurdalne, ale ma też swoją historię, którą chyba w tym miejscu warto przytoczyć, aby ukrócić niezdrowe domysły i niewygodne pytania. Sam pomysł obecnej edycji zaczął się krystalizować, gdy poskarżyłam się na wattpadowe algorytmy, spychające jedną z moich historii w rankingu poniżej dzieła, którego główną bohaterką był właśnie ten przedmiot codziennego użytku. Od słowa do słowa doszliśmy do wniosku (to znaczy inni doszli, bo ja wcale nie), że „cringe" i żenada to wspaniały pomysł na nową edycję. To pokazuje, że pomysły i założenia kolejnych edycji tworzą się czasem na skutek impulsu, są wynikiem wspólnych dyskusji, dzielenia się doświadczeniami i często prowadzą w dość nieprzewidywalne rejony. A tak całkiem na serio, im trudniejsze ograniczenia są narzucone, tym ciężej wyjść poza utarte schematy i tym większą kreatywnością muszą wykazać się uczestnicy. To skuteczny trening warsztatu pomagający pisać może nie od razu dużo lepiej, ale na pewno świadomiej. Nade wszystko jednak to zawsze świetna zabawa.

Dziennikarz: Jakich opowieści od Ciebie możemy spodziewać się w przyszłości?

KlaraStarska: Myślę, że przede wszystkim powolnego dokończenia otwartych projektów. „Zdążyć przed Zmierzchem" jest zaplanowany jako jednotomowa książka, „Dzieci Eteru" na pewno powinny mieć kontynuację, ale najpierw chciałabym poprawić tekst, zanim zacznę dokładniej planować kolejny tom. Oprócz tego będę publikowała krótsze formy w ramach Kronik Przemiany i być może konkursów czy innych inicjatyw. Nie planuję zaczynać żadnych dłuższych projektów, choć marzy mi się napisanie kiedyś czegoś w gatunku high fantasy.

Dziennikarz: Na Twoim profilu możemy znaleźć okładki generowane przez AI. Jakie masz zdanie na temat tego, że sztuczna inteligencja generuje coraz więcej okładek?

KlaraStarska: Nie tylko okładki. Zdarza mi się używać grafik również jako ilustracji do rozdziałów czy w social mediach. Wszystkie grafiki generuję za pomocą narzędzia dall-e, które, przynajmniej według deklaracji firmy openAI dostarczającej to rozwiązanie, nie korzysta z nielegalnych zbiorów treningowych i nie narusza praw autorskich. Ta informacja widnieje również na moim profilu. Dopóki więc stan prawny nie ulegnie zmianie, a ja nie zacznę czerpać korzyści majątkowych, postanowiłam stosować tego typu rozwiązanie. Decyzję podjęłam świadomie, również zdając sobie sprawę z kontrowersji wokół użycia niektórych narzędzi SI. Natomiast nie wyobrażam sobie generowania okładki za pomocą SI do książki, która byłaby wydana i na której bym zarabiała. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że ciągle obracamy się w „szarej strefie", a z drugiej grafiki tworzone przez SI wydają się odrobinę „bezduszne".

To jest oczywiście jedynie moje osobiste zdanie i podejście. Staram się nie zaglądać w sumienia innych osób, które wykorzystują być może bardziej kontrowersyjne narzędzia.

Dziennikarz: Próbowałaś może nawiązać współpracę z jakimś grafikiem?

KlaraStarska: Jeszcze nie. Wiem, że wiele osób zajmuje się tworzeniem okładek, również na Wattpadzie, ale obecnie wolę to robić sama. Na moich okładkach znajduje się dokładnie to, co chcę żeby się znalazło i nie są to raczej ilustracje, które można łatwo zrobić za pomocą programu jak Canva. W zasadzie każda z tych okładek wymagałaby stworzenia dedykowanej ilustracji. Przyznam, że szukałam kiedyś portalu, na którym można nawiązać współpracę z grafikami i być może z takiego rozwiązania w przyszłości skorzystam. Póki co, zwyczajnie szkoda mi na to czasu.

Dziennikarz: Uważasz, że tylko Ty jesteś w stanie przenieść swoją wizję na okładkę?

KlaraStarska: Nie, oczywiście że nie. Zapewne dedykowana okładka byłaby dużo ciekawsza i wyglądała profesjonalniej. Problem w tym, że wymagałoby to najpierw wyszukania i kilku rozmów z potencjalnym zleceniodawcą. Stworzenie ilustracji też zajęłoby zapewne sporo czasu. Dla amatorskiej, hobbystycznej „twórczości" nie ma to moim zdaniem sensu, skoro w kilka minut mogę mieć okładkę, która może nie zachwyca, ale też nie straszy. Nie przykładam do tego zbyt dużej wagi. Nie oceniam też raczej innych książek po okładce. Nie przypominam sobie sytuacji, żeby okładka skłoniła mnie do przeczytania książki.

Dziennikarz: Na Twoim profilu możemy znaleźć pozycję „Skrzynia skarbów", gdzie polecasz książki innych autorów z Wattpada. Skąd pomysł na taką akcję?

KlaraStarska: Na razie to bardziej eksperyment. W zamyśle będzie to zbiór książek, które polecam na Wattpadzie (głównie sci-fi/fantasy/kryminał/thriller/horror, bo te gatunki lubię najbardziej). Trafiać tu będą książki wyłącznie ukończone, chciałabym, żeby czytelnik miał pewność, że nie zostanie porzucony. Chcę również, żeby trafiały tu książki autorów, którzy są aktywni i udzielają się czytelniczo (niekoniecznie czytając moje „kocopoły"), bo nie ma nic bardziej wartościowego niż wymiana myśli i doświadczeń. Taka moja forma docenienia bycia koleżeńskim i otwartym na innych. Nie wszystkie przeczytane pozycje jednak tam trafią, wyłącznie takie, które osobiście mi się spodobały, zmusiły do myślenia lub poruszyły emocjonalnie. Absolutnie subiektywnie, gdyż każdy ma swój gust.

Dziennikarz: Czy uważasz, że tego typu akcje pomagają autorom w rozwoju ich twórczości?

KlaraStarska: Zależy, co masz na myśli, mówiąc „rozwój twórczości". Każda polecajka na pewno działa jako forma docenienia, daje pozytywny impuls autorowi i może zachęcić do dalszej pracy. W zdobyciu czytelników niestety nie pomaga. Od dłuższego czasu obserwuję, jakie książki zdobywają popularność i nie napawa to optymizmem. Dla mnie osobiście „rozwój twórczości" oznacza lepsze pisanie, a to natomiast osiąga się wyłącznie pracą nad warsztatem, dokształcaniem się, słuchaniem feedbacku i po prostu pisaniem i czytaniem, szczególnie tym świadomym, o którym wcześniej wspominałam.

Dziennikarz: Jakie byś dała rady osobie, która chciałaby zacząć swoją przygodę z pisaniem?

KlaraStarska: Dużo zależy od tego, dlaczego ta osoba chce pisać i co chciałaby osiągnąć. Traktując pytanie ogólnie i zakładając, że ktoś chce pisać coraz lepiej, mogę podzielić się tym, co mi pomaga. Uważam, że jakość pisania, tak jak w przypadku innych aktywności, szczególnie kreatywnych, jest wypadkową praktyki, wiedzy i talentu. Niestety na ostatni wymieniony element nie mamy wpływu. Wiele możemy jednak zdziałać w dwóch pierwszych kwestiach, czyli dokształcać się, a zdobytą wiedzę szlifować w praktyce. Mam tu na myśli zarówno wiedzę z zakresu językowego jak i budowania fabuły, bohaterów, światotwórstwa, narratora, struktury utworu etc. Oczywiście im więcej piszemy, tym nasze umiejętności rosną. Osobiście poleciłabym to, co mi pomaga, czyli tworzenie krótkich form tak, aby opanować podstawowe zasady, a jednocześnie mieć możliwość spojrzenia na dzieło holistycznie. Rozpoczynanie przygody z pisaniem od książki czy nawet serii może spowodować, że włożymy ogrom pracy, a po czasie spojrzymy i będziemy żałować, że nie zdobyliśmy choćby pierwszych szlifów na czymś krótszym. Oprócz tego bardzo pomaga zdobycie opinii innych osób. Najlepiej skorzystać z profesjonalnej pomocy, jeżeli mamy taką możliwość. Jednak nawet nieprofesjonalny feedback jest bardzo cenny, czy to od osób komentujących na Wattpadzie, czy innej platformie, czy beta czytelnika. Jednak tu należy wziąć pod uwagę, że możemy się spotkać z opiniami zarówno fałszywie pozytywnymi jak i hejtem, należy więc podchodzić ostrożnie i unikać wpadania w samozachwyt, czy wręcz przeciwnie – w depresję. Pisanie nie jest łatwe, łączy wiedzę z wielu dziedzin, łatwo popełnia się błędy, jeszcze łatwiej się je powtarza i utrwala. Ale jak wszystkiego, prawie zawsze, przy odpowiednim stopniu samozaparcia, można się tego nauczyć.

Dziennikarz: Kogo byś chciała zobaczyć w wywiadzie u Asów?

KlaraStarska: Chętnie przeczytałabym rozmowę z Anneflowers2022, autorką jedynej książki na Wattpadzie, która wywołuje we mnie napady niekontrolowanego śmiechu; MKPuniek, genialnym, młodym autorem (jak sam się określa) i jedyną prawdopodobnie osobą, która mogłaby definitywnie odpowiedzieć na pytanie, dokąd tupta nocą jeż, oraz RinV_Urrathi, który oprócz interesujących pozycji na profilu, bardzo często udziela fajnych porad i daje konstytutywny feedback, co rzadko obecnie obserwuję na pomarańczowej platformie, a co warto docenić.

Dziennikarz: Na sam koniec naszego wywiadu, co byś miała do przekazania naszym czytelnikom?

KlaraStarska: Niezależnie od tego ile masz lat, umiejętności, doświadczenia i talentu, niezależnie, czy piszesz hobbystycznie, czy myślisz o wydaniu, jeżeli tylko pisanie sprawia Ci przyjemność, daje satysfakcję, to pisz. Jestem przekonana, że każdy ma jakąś historię do opowiedzenia, a pisanie to świetny sposób, żeby się nią podzielić.

Dziennikarz: Po tych słowach dziękuję Ci za rozmowę. Mam nadzieję, że był to dla Ciebie dobrze spędzony czas.

KlaraStarska: Ja również dziękuję. Było mi bardzo miło u Was gościć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro