I don't remember you [Bracken x OC]
One-shot zamówiony przez: ShadowTrail
Gdyby ktoś powiedział Adeline, że kiedyś będzie dziewczyną syna królowej wróżek, nie uwierzyłaby mu. Gdyby dodał, że po zaledwie kilku miesiącach ich status zmieni się na narzeczonych, wyśmiałaby go. Gdyby zakończył to mówiąc, że matka chłopaka w obawie przed utratą tronu próbowałaby wymazać wszystkim z pamięci ich związek, rozważałaby telefon do psychiatryka.
A jednak, nikt jej tego nie powiedział. Nie musiał. Ona to pamiętała. Pamiętała każdy szczegół. No, prawie każdy.
Wtedy była młoda, głupia, lekkomyślna i zakochana po uszy. Ich związek nazwałaby idealnym. Jakiekolwiek kłótnie kończyły się szybkim pogodzeniem, o ile w ogóle owe występowały. Poddani królestwa wróżek ją kochali. Chłopak jej się oświadczył. I właśnie wtedy jego matka przeraziła się utratą tronu. Postanowiła więc wymazać pamięć o związku jej i swojego syna wszystkim. Tyle, że w tym czasie Adeline przebywała w miejscu gdzie ledwo działała magia królowej. I to właśnie dlatego zapomniała jedynie trochę szczegółów.
Wspominała to zawsze w tym samym miejscu i o tym samym czasie. Codziennie rano przed pracą, w małej kawiarni na obrzeżach Manhattanu. Tak jak zawsze piła kawę wspominając całą tą historię.
Westchnęła. Wspominanie tej historii było bolesne. Wpatrywała się w wysokie budynki Manhattanu. W pewnym momencie spojrzała na ulice i zamarła.
Chodnikiem szedł chłopak. Miał jasne, wręcz białe włosy. Jego oczy były błękitne jak niebo. Był wysoki i wydawał się zamyślony.
Zamarła gdy zdała sobie sprawę kto to jest. To był Bracken. Syn Królowej Wróżek i jej "były" chłopak.
Bezwiednie wstała i podeszła do chłopaka. Bracken spojrzał na nią.
- Cześć - powiedziała Niki.
Jednorożec spojrzał na nią zdziwiony.
- Um... Cześć. Znamy się?
Adeline poczuła ukłucie w sercu. Wiedziała, że nie będzie jej pamiętał, ale doświadczenie tego było bolesne.
- Tak. Tak znamy się. Jestem Adeline. Nie pamiętasz mnie?
Chłopak pokręcił głową. Wydawał się zmieszany.
- Nie - odparł.
Adeline powstrzymała łzy pchające się do jej oczu.
Popatrzyła na chłopaka i... zaczęła opowiadać mu wszystko co przeżyli. Coraz bardziej pokazywała ile o nim wie. Bracken jednak nie wyglądał jakby sobie cokolwiek przypominał. Bardziej jakby stanął twarzą w twarz z jakąś psychofanką.
Kiedy zaczęła mu opowiadać o tym jak uciekali przed Mizelle, chłopak jej przerwał.
- Posłuchaj, nie pamiętam niczego z tego co mówisz - powiedział. Spojrzał w lewo. Stała tam dziewczyna. Brązowe włosy spływały po jej ramionach, a przez ramię miała przeżucony plecak. - A teraz przepraszam cię, ale czeka na mnie moja dziewczyna.
Adeline poczuła ukłucie bólu w sercu. Bracken szybko od niej odszedł.
___
Dobrze, zacznijmy od tego, że pewnie po miesiącu czekania spodziewałaś się czegoś lepszego, ale... tak się składa, że, szczególnie dla mnie, pisanie czegoś w tym stylu jest po prostu trudne i dość niekomfortowe. Mimo to, mam nadzieję, że spodobało ci się to co napisałam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro