EPILOG
- Nathallie, przecież ja cię kocham, siostrzyczko, nie zostawiłam cię na śmierć. Myślałam, że nie żyjesz.-szepnęła umierająca Freya, której krew rozlała się plamą wokół niej.
- Jasne, mówisz tak w obliczu śmierci, ale wiesz co?-mruknęła kucając obok blondynki.- Nauczyłam się nikomu nie ufać i tak zrobię też teraz, siostro. Oddaj mi swoją moc po dobroci, a nikomu nie stanie się krzywda.
- Wal... się.
- Twój wybór.-mruknęła, podnosząc się z klęczek.- Hva er tatt er besvart, og la flammene tilgi hva syndet. Jeg får hva min.-szepnęła, a w jej ręce pojawił się sztylet zrobiony z płomieni.- Tilgi meg generert skapning skapt.-uniosła ostrze nad swoją głowę i chwyciła je oburącz.- Svar, jeg tar, holde på!
Zamachnęła się, ale zanim ostrze wbiło się w ciało Freyi, długi, ostry miecz przeniknął przez brzuch Cerse na wylot. Kobieta zdziwiona spojrzała w dół na ostrze.
- Zatkało kakao?
- Fandral.-sapnęła Freya ze szczęściem.
- Cześć piękna.-mruknął z uśmiechem, po czym wyjął ostrze z ciała kobiety.
- Ty nędzny śmiertelniku...-warknęła Cerse obracając się do mężczyzny.
- Ej, bez wyrazów.-mruknął Thor pojawiając się z resztą swoich przyjaciół.
- Co wy tu?-mruknęła zdziwiona Cerse, łapiąc się za brzuch i nieznacznie zginając w pół.
- Przyjechaliśmy w odwiedziny.-mruknął rozbawiony Fandral, chowając ostrze w pochwie zawieszonej u boku swego biodra.- Na prawdę myślałaś, że Loki był jedynym, który jest w stanie wyczuć niebezpieczeństwo?
- Jak to? O czym nie pomyślałam? Mój plan był doskonały, nieskazitelny!
- Twa moc tak potężna, a przez to łatwa do wykrycia, została namierzona przez naszego łowcę, Heimdalla.-wyjaśnił Thor, podchodząc do kobiety, która uniosła wyżej podbródek, aby wydać się bardziej pewną siebie i nie ulęknioną, ale nawet ona czuła strach w obliczu króla Asgardu.- Odczaruj ich, uzdrów Freyę i poddaj się, a nic się nikomu nie stanie.
- Och, nic nikomu? Tylko że mi już się stało.
- Wiem co czujesz. Mój brat, Loki, też był taki jak ty.-westchnął kątek oka zauważając, że Loki spojrzał na niego z zaciekawieniem.- Ale zmienił się i zostało mu to wybaczone. Tobie też będzie.
- Nie chce wybaczenia a zwłaszcza od was. Mogłabym jednym ruchem was wszystkich obalić, zabić i unicestwić...
- Siostro.-mruknęła Freya.- Jeżeli pragniesz zemsty, to zrób ją na mnie, ale ich zostaw w spokoju. Zabij mnie i zakończ to.
- Chciałabyś.-fuknęła.- Myślisz ż...
Zanim dokończyła, w jej serce został wbity sztylet z wygrawerowanym wężem na rączce i szmaragdem na rękojeści. Loki trzymał go mocno, patrząc w gasnące oczy Cerse. Jej usta były lekko uchylone w szoku i bólu, a oczy wpatrywały się niedowierzająco w byłego maga, który dopiero co wydostał się z osłabionych przez nieuwagę czarownicy więzów.
-Hva er tatt er besvart, og la flammene tilgi hva syndet. Jeg får hva min.Tilgi meg generert skapning skapt.wypowiedział, przekręcając ostrze w bok, przez co Nathallie sapnęła gardłowo i szerzej rozwarła wargi.-Svar, jeg tar, holde på.-dokończył, a zaraz potem przez ostrze przelała się biała substancja, docierając do serca kruczowłosego.
Mężczyzna przyjął moc magiczną i od razu poczuł się lepiej. Jak za dawnych lat czarostwa.
Wyjął sztylet z serca kobiety, a ta opadła na ziemie jeszcze dychając. Wyciągnęła dłoń do lezącej obok Freyi, a ta spojrzała na nią i ujęła ją w swoja rękę.
- Wybacz mi, siostrzyczko.-szepnęła, roniąc pojedynczą łzę, która spłynęła po jej policzku aż do szyi.
Umarła ze wzrokiem wbitym w swoją siostrę i lekko otwartymi ustami. Blondynka rozpłakała się cicho, patrząc na profil swej siostry.
- Czyli co? To już koniec?-zapytał Fandral, przykrywając ciało zmarłej kocem, podczas gdy Loki leczył rany swej żony.
- Na to wygląda.-mruknął Clint trzymając w objęciach swoją żonę oraz dzieci.
- Hah, kto by pomyślał, że tak to się skończy.
- Nie ważne jak to się kończy. Ważne, że to koniec i wreszcie będziemy mieli spokój.-rzuciła Freya patrząc na skupiona twarz swego męża.
Stworzyli historię. Kolejną bajkę na dobranoc dla dzieci. Legendę, która opowiadana jest z dziada na pradziada w niezmienionej postaci. Ich fantastyczne i miejscami niewiarygodne przygody stanowią filar nowej krainy zbudowanej na cześć małżeństwa Laufeyson, Frotheimu. Miłość wiecznością, a historia ta zawsze pozostanie w ich wspomnieniach.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro