Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

24

Spaliłam buraka patrząc się na chłopaka ten za to śmiał się tak głośno że prawie spadł z kanapy ale jedno nie umknęło mi.... POWIEDZIAŁ ŻE JESTEM GŁUPIA!

Wiem dziecinne ale ja jestem nastolatką i moge jeszcze bachorzyć za to on chyba nie.

W sumie to albo nie wiem albo zapomniałam ile ten psi zadek ma lat

- To co z tymi lodami?- spytał

- Sam sobie rób te lody, jestem głupią istotą i nie wiem jak je się robi

- Bierzesz wszystko do siebie

- Cicho staruchu- rzuciłam zła

- Nie postarzaj mnie, bo wyjde na pedofila który jest z małolatą

- Ile masz lat?

- 22

-Uhu ty stara dupo!- zaśmiałam się głośno

Jego telefon wydał z siebie dźwięk a on od razu zareagował sprawdzając go. Zmarszczył brwi i udał się do wyjścia

- Hej!Gdzie ty idziesz?!- krzyknęłam za nim ale trzasnął drzwiami na odpowiedź i już go nie było

Świetnie

Udałam się do kuchni i obejrzałam zawartość lodówki. Wzruszyłam ramionami i zaczęłam przygotowywać posiłek dla siebie i może dla niego jak wróci szybko.




****


- Aam- powiedziałam zadowona biorąc kawałeczek kurczaka do buzi

Zachowywałam się jak małe dziecko ale kto mnie widział? No nikt!

Nagle usłyszałam trzask drzwi wejściowych. Patrzyłam jak skamieniała na przejście i odetchnęłam dopiero jak zobaczyłam Dylana

- Głodny?-spytałam patrząc na jego zmęczoną minę

-Nie dzięki- powiedział

Prychnęłam i dokończyłam swoje jedzienie.

To ja sie staram a on co? A huj mu w dupe

Poszłam do sypialni i korzystając z wygody wielkiego łóżka próbowałam zasnąć

Praktycznie to całe moje życie opiera się na spaniu

- Lea- do sypialni wszedł ten wilkołak

- Co?

Zmarszczył brwi na moją oschłą odpowiedź, ale potem wrócił do neutralnego wyrazu twarzy i usiadłam obok mnie na łóżku

- Będę musiał wyjechać w interesach stada- otworzyłam szerzej oczy

- Na ile?

- Dwa tygodnie-powiedział

- Kiedy?

- Za dwa dni

- Nie jedziesz- powiedziałam obojętnie

- Co?

- To co słyszałeś. Albo jedziesz ze mną albo wogóle. Jesteś teraz jedyną osobą którą mam i jakoś ci ufam, więc nie spierdol tego

- Dobra..wyśle wiadomość żeby to oni przyjechali do nas

- Jak tam chcesz

- Dobry obiad ludziu

- Wiem

- Chcesz gdzieś pojechać?


- To zawsze się źle kończy albo lampisz się jak sedes na dupy obcych lasek, albo mnie olewasz bo nagle masz ważny telefon. Tak jak dzisiaj mnie olałeś.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro