Praca graficzna
No i oto jest. Mój mały "idol"!
Pierwszy raz zdecydowałam się przygotować pracę graficzną. Prawdopodobnie był to błąd, ponieważ zupełnie nie mam doświadczenia w tego typu rzeczach... No może poza kilkoma spotkaniami kółka plastycznego w podstawówce wiele lat temu xD
W każdym razie - nie bijcie! Zwłaszcza ci, którzy się znają i widzą, jaka to amatorszczyzna (nawet nie wiem jak bardzo jest to wszystko nieproporcjonalne, podejrzewam tylko, że ogromnie).
Ostatni raz rysowałam ponad rok temu, kiedy byłam w ciąży i przygotowywałam rysunki Kubusia Puchatka do pokoju mojej Córeczki. Ale że generalnie lubię rysować, trochę mnie co jakiś czas do tego ciągnie. Zwłaszcza kiedy wpadnie mi do głowy jakiś pomysł, a teraz tak właśnie było.
Gdy pomyślałam o świętach i spróbowałam połączyć je z jakimś fikcyjnym bohaterem (nie lubię pisać o prawdziwych, żyjących lub już zmarłych ludziach - zawsze boję się, że za bardzo przekłamałabym ich obraz) - od razu stanął mi przed oczami Mały Książę, który nie może się nadziwić widokowi wielkiej choinki. A potem pomyślałam, że dlaczego miałby się tą choinką nie podzielić ze swoją ukochaną różą? I w wieczór wigilijny, gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka, osłonić je obie ogromnym kloszem, bo przecież Róża nie może być narażona na chłód wiatru nawet - a może zwłaszcza - w święta!
I jak już tak pomyślałam, to nie mogłam nie spróbować tego narysować (wena na pisanie chwilowo odeszła, by później wrócić ze zdwojoną siłą). Zresztą - a nuż komuś się to choć trochę spodoba? ;)
Koniec końców stwierdziłam, że jednak brakuje mi również wersji "opisowej" i już nie miałam innego wyjścia, jak przygotować też krótkie opowiadanie...
Ale skoro z opowiadaniem mieliście już okazję zapoznać się w poprzedniej części, teraz skupmy się na rysunku. Poniżej wstawiam zdjęcia i ilustracje, z których korzystałam:
[źródła: kadry z filmu Mały Książę (2015) w reżyserii Marka Osborne'a; cliparty choinki i róży są z jakichś stron ogrodniczych, a zdjęcie klosza mam z aukcji na Allegro, więc trudno określić Autorów...
Ogólna inspiracja oczywiście oryginalnym Małym Księciem autorstwa wspaniałego Antoine'a de Saint-Exupéry'ego)].
A tu proces twórczy: najpierw szkic ołówkiem "z patrzenia", potem poprawki cienkopisem. Następnie "kolorowanie" w aplikacji ibisPaint X (tak - bardzo profesjonalnie wszystko zrobiłam na telefonie). W ogóle pierwszy raz udało mi się rozkminić, jak działa ten program, a mam go już dość długo wśród aplikacji xD
Na koniec nałożyłam obraz na zdjęcie klosza (narysowanie go w miarę równo niestety przerosło moje umiejętności...). To już zrobiłam w aplikacji LightX.
Podmieniłam Księciu szaliczek na czerwony, żeby było bardziej "świątecznie".
Róża na czubku choinki to przeróbka zdjęcia, które sama zrobiłam. To ta sama, która jest obecnie na okładce Córki Królowej. Tak, ta, którą dostałam na rocznicę od Męża xD
Przeróbka też w LightX.
Powyżej wersja po dodaniu róży i dorysowaniu gwiazdek (proces ten sam, co przy pozostałych szkicach - tylko usunęły mi się zdjęcia...). Dorysowałam je później, gdy okazało się, że jakoś tak pusto jest w tym jednym rogu.
A na koniec potraktowałam obrazek aplikacją Picas i zrobiłam jeszcze kilka poprawek ponownie w ibisPaint X.
No i to by było na tyle. Miałam narysować i nie pisać, a ostatecznie rozpisałam się prawie jak na miniopowiadanie i do tego napisałam pracę, której wcale miało nie być... "Człowiek myśli, Pan Bóg kryśli".
Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie - talentu ani doświadczenia nie mam, ale bardzo starałam się, żeby wyszło chociaż estetycznie. I z końcowego efektu jestem nawet zadowolona - przypomina mniej więcej obrazek, jaki sobie wyobraziłam, a wiem, że już lepiej bym tego zrobić nie umiała.
Buziaki ;*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro