Eurydyko.
Moja Eurydyko
Córko miastowych lasów
Driado dwudziestego,
Przepraszam, że to piszę.
Nie powinnam pragnąć-
Ale muszę się dowiedzieć
Więc powiedz mi, menado
Co się stanie, odwróciwszy końce?
Co zrobisz, gdy złapię mój płaszcz
I wybiegnę z domu w późną noc?
Gdy rano zastaniesz pustkę,
Zimne miejsce obok siebie?
Co zrobisz, gdy nie poczujesz
Mego oddechu na szyi
A w rozmowach nie znajdziesz
Żądanej wiadomości z pytaniem
O to, jak spałaś i czy wszystko dobrze?
Co zrobisz, jeśli ucieknę
Z Aristajosem, synem Feby
I przeżyję długie lata,
Zaprzyjaźnię się ze żmiją?
Czy wyprosisz podziemia,
Czy pochwycisz śmierć
Czy wyrwiesz nas los
I odwrócisz bieg wydarzeń?
Czy zaczniesz słuchać słów
Które wypowiadasz i które
Tak wiele niby znaczą,
Czy dodasz im prawdy?
Czy sprawisz, żeby nasze rozmowy
Nie przecięte zostały, przez gromką ciszę?
Czy sprawisz, by były czymś więcej,
Niż jednym tematem, jednym momentem
Jedną pociechą i jednym dramatem?
Czy to ty je rozpoczniesz,
Czy mnie nie zmusisz
Do ciągnięcia ich, czy
Nie spowodujesz, że
Wyłączę telefon i ciebie zarazem?
Moja Eurydyko
Córko miastowych lasów
Driado dwudziestego,
Wiem, że nie umiesz odpowiedzieć.
Ale jest dobrze-jako Orfeusz muszę cierpieć.
Więc się nie przejmuj, nic nie zmieniaj
Bądź dalej sobą, bądź dalej chwilą.
Ja to rozumiem, bo cię kocham
A cierpliwość mam dużą.
Przepraszam, że to piszę
Taki inny wiersz, o innym zabarwieniu
Pewnie tego już nie pokochasz
Może to i lepiej, może tak jest łatwiej,
Unikajmy problemów
I się kochajmy, dopóki jest czas,
Dopóki nie wybije godzina żmii.
~*~
Frederic Leighton
"Orfeusz i Eurydyka"
~*~
Ten wiersz jest dosyć chaotyczny, przepraszam. Po prostu jestem na spacerze i nie wzięłam rękawiczek, przez co skostniały mi palce. Przepraszam też, że znów jest o tej samej osobie-osobie, która pojawia się prawie we wszystkich moich wierszach. Wybaczcie, ona po prostu wywraca moje życie do góry nogami.
Inspirowałam się mitem greckim o Orfeuszu i Eurydyce, naśladując prawdziwych poetów. W tajemnicy Wam powiem, że to znienawidzony przeze mnie mit.
W każdym bądź razie chciałbym podziękować każdej osobie, która to przeczyta. To naprawdę dużo dla mnie znaczy.
Kocham Was, każdego z osobna i jeśli nikt wam dzisiaj tego nie powiedział, to pozwólcie, że ja to zrobię:
Dziękuję, że istniejesz. Niezależnie co oni mówią, wystarczasz i świat bez ciebie nie będzie taki sam.
Dziękuję Wam za wszystko i życzę Wam miłego wieczoru i spokojnej nocy.
~Olek.
PS Mam przygotowany spis treści, tylko potrzebuję jeszcze rozgryźć, gdzie powinnam go umieścić.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro