🌑Prolog🌑
Jarzębinowy Mrozie! - Stokrotkowa Łapa szukała swojego mentora - Gdzie jesteś?
W ich obozie wybuch pożar wszyscy uciekali kotka pobiegła do kamiennego łuku i na niego wskoczyła. Nagle zobaczyła Jarzębinowego Mroza z małym kotkiem.
Nie!!! - zawołała kiedy zobaczyła, że kocura otaczają płomienie .
Pobiegła do Jarzębinowego Mroza.
Weź go - powiedział Jarzębinowy Mróz - opiekuj się nim.
W oczach Kotki pojawiły się łzy.
Nie rób tego proszę - zawołała - uratuje cię!
Posłuchaj mnie to jest wietrzyk uratuje nasz klan - powiedział.
Ty i on znajdziecie spokojne miejsce do życia aż do następnego zaniku księżyca.
Teraz idź w górę strumienia a potem ciągle prosto - powiedział stanowczo - kiedy zawołam wymknij się.
Ale Jarzębinowy Mrozie - zaszlochała - Ja nie mogę..
Teraz!!! - zawołał ledwo co oddychając- Biegnij!
Stokrotkowa Łapa pobiegła do strumienia idąc w górę zobaczyła obóz w płomieniach i martwe ciało Jarzębinowego Mroza. Nie mogąc już wytrzymać wybuchnęła płaczem. Mały kociak szedł za kotką nagle się potknął i miauknął przeraźliwie. Kika kotów spojrzało w i ch stronę.
Biegiem!! - zawołała kotka i wzięła Wietrzyka delikatne w pysk.
Jakieś pół księżyca później doszli do miłego miejsca
Chyba moglibyśmy tu zamieszkać co? - powiedziała do Wietrzyk który już opanował trochę słów.
TAK!!!!!!!!!!!!!! - zawołał - o zobacz inne koty tam idą!!
Faktycznie inne pary kotów pojawiły się na horyzoncie
Hejka - zawołała kotka - Jestem Świetlista Łapa to jest Lśniąca Gwiazda a ty?
Jestem Stokrotkowa Łapa a to jest Wietrzyk.
A to Gepardzica - trzeci kot wskazał na kotkę stojącą obok niego niezbyt ufnie patrząca na inne koty - A ja jestem Łagodna Łapa
Przez wiele księżyców wyrosły wielkie i potężne klany, które zajęły swoje terytoria i choć wydają się nienawidzić ich przywódcy nadal się lubią.
Opowiedz mi to jeszcze raz proszę! - zawołał Bluszczyk - to jest wspaniała historia
ehhhh - powiedziała Zamglone oko - no dobrze
nagle w z za pnączy zakrywających wejście do legowiska starszych zjawiła się Błękitny Kwiat
Bluszczyku idź już do żłobka - powiedziała - zaraz dojdę
Dobrze mamo - powiedział Bluszczyk - już idę
Będziesz mu to musiała powiedzieć - powiedziała Mgliste Oko - w końcu sam się dowie .
W końcu dowie się że nie urodził się w tym klanie - Błękitny Kwiat - tak samo że ty jesteś kotką, która uratowała kociaka.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro