Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

58.

Tae Pov

Wziąłem głęboki wdech by sekundę później wypościć powietrze z płuc.

Co za bajzel.

Atmosfera panująca w dormie była nie do zniesienia. Każdy miał zły humor. Naprawdę każdy, nawet Hobi Hyung.

Yoongi i Mr. Playboy mają ponownie trudności z powstrzymywaniem się, by znów nie rzucić się na siebie, jak wygłodniałe lwy. To dzięki ich krzykom obudziliśmy się tak wcześni rano. Oboje przypadkowo spotkali się w kuchni. Nie wiadomo kto co do kogo powiedział, ale jak już do nich przybiegliśmy, to znów zaczęli się napierdzielać pięściami.

A skoro jesteśmy już przy tym temacie, Jungkook którego widziałem ostatniej nocy dalej mnie 'fascynował', nie znałem drugiej strony tego chłopaka. Ale nie tylko on zachowywał się tak jakby go kosmici podmienili, również Min siedział na krześle z opuchniętymi i zaczerwienionymi oczami. I nie...na pewno nie było to efektem uderzeń które otrzymał od Jeona. Suga musiał przepłakać całą noc.

Niewygodna cisza została przerwana przez dźwięk otwierających się drzwi frontowych. Jak na zawołanie, wszyscy obróciliśmy głowy w tamtą stronę.

''J-Jimin?'' Yoongi zerwał się z krzesła ''To musi być Jimin!'' Wykrzyczał biegnąc w stronę przedpokoju.

W tym samym momencie Chim przekroczył próg kuchni, więc oboje zderzyli się w futrynie.

Wzdrygnęli się i z trudem złapali oddech.

''Jimin.'' Powiedział delikatnym szeptem Yoongi.

Park wpatrywał się w niego przez kilka sekund, nie odpowiadając ani jednym słowem. Po chwili obrócił się w naszą stronę i podszedł bliżej.

''Hej ludzie, dzień dobry.'' Przywitał się otrzymując od nas również powitalne 'cześć'.

Chłopak po prostu oschle zignorował Mina, pozostawiając go w szoku. Na kilometr można było wyczuć, zbulwersowanie miętowowłosego.

''Jimin gdzie byłeś?'' Brak odpowiedzi. ''Jiminnie zapytałem się ciebie o coś! Odpowiedz!'' Uniósł swój głos Min. 

Takim zachowaniem to daleko nie zajdzie, nawet Yoongi sam doszedł do tego wniosku. Głośno westchnął zajmując wolne miejsce obok Parka. ''ChimChim martwiłem się o ciebie.'' Powiedział biorąc dłoń Jimina w swoją ''Ja bardzo prze-''

''Twoje gówniane przeprosiny możesz wsadzić sobie w dupę!''

What the... wow!

Jimin jest naprawdę przerażający kiedy się wścieka. Yoongi musiał naprawdę mocno go zranić, w jego oczach nie tylko można dostrzec złość, ale również smutek. Moje przypuszczenia potwierdzają się gdy w kącikach oczu chłopaka zaczynają zbierać się łzy.

''Uspokójmy się.'' Powiedział Hoseok próbując, jak zwykle, ratować sytuację, jednak Namjoon szturchnął go łokciem. Hobi posłał mu pytające spojrzenie na co Kim pokręcił tylko głową. Jego zdaniem nie powinniśmy się teraz w to wtrącać, bo inaczej skończy się to tak samo jak z Jungkookiem. Kiedy Yoongi jest wkurzony, po prostu nie zwraca uwagi na to co mówi i co robi.

Suga popatrzył z niedowierzaniem na Jimina ''Ale Chim ja chciałem tyl-'' i znów wypowiedz Mina została przerwana.

''Nie obchodzi mnie to czego ty chcesz. A czy wiesz czego chciałbym ja? Albo czy nadal chcę? Nie. Zawsze chodzi tylko o ciebie. Gram w twoją grę już od tygodni... nie... miesięcy, ale teraz już z tym koniec!''

Yoongi Hyung opuścił wzrok godząc się z swoją porażką. 

''Nie rozumiem cię. Raz zachowujesz się jakbym cię w ogóle nie obchodził a chwilę później ma cie rozsadzić z zazdrości. Zdecyduj się wreszcie czego tak naprawdę chcesz! Ja już nie będę się z tobą tak bawił! Znajdź sobie kogoś innego do pieprzenia!''

Yoongi wstał energicznie z krzesła i wybiegł z kuchni. Mógłbym przysiąc, że zauważyłem łzy spływające po jego policzkach. Po chwili usłyszeliśmy mocne trzaśnięcie drzwiami.

''Dlaczego to powiedziałeś Jimin? Może naprawdę żałował tego co zrobił.'' Powiedział Joonnie.

''Wiem, ale już dłużej nie dam rady tego znosić Hyung.'' Ciężko westchnął Park.

''Tch, założę się że teraz naprawdę poszuka sobie kogoś innego do rżnięcia.'' Kookie za te słowa skasował uderzenie w tył głowy od Jina.

Dokładnie takiego komentarza brawowało jeszcze Chimowi, biedna kruszynka nie mogła już tego wszystkiego wytrzymać, wybuchając donośnym płaczem.

''Super Jeon! Naprawdę świetnie!'' Powiedział Hobi. Chwytając Jimina za rękę, zaprowadził go do swojego pokoju, aby spróbować go uspokoić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro