41
(3 osoba)
Cała siódemka przyjaciół szła przez park. Calum, Ashton i Luke byli bardzo zainteresowani Julie i Justyną. Byli podekscytowani że mogą rozmawiać z kimś kto jest z innego kraju, z kraju gdzie oni jeszcze nie byli, przez co one co chwile im to wypominały. Nia nie specjalnie słuchała co mówią bo udało jej się raz na wakacjach polecieć do Polski.
Przechodzili kolejnymi alejkami a chłopakom nie kończyły się pytania. Czasami chciało jej się śmiać jak Calum próbował użyć swoich tekstów na podryw, które były skierowane do Justyny (chodź z początku miał trudności z wypowiedzeniem jej imienia). Dziewczyny były szczęśliwe że mogły poznać swój ulubiony zespół.
Gdy oni rozmawiali Michael i Nia byli bardziej z tyłu. Szli w ciszy trzymając swoje dłonie. Mieli chwilę dla siebie i nie przejmowali się tym że kilka metrów przed nimi są ich przyjaciele lub tym że paparazzi może im zrobić zdjęcia.
Wszyscy usiedli pod jednym z większych drzew w parku. Chcieli chwilę usiąść po półtora godzinnym spacerze. Wszyscy siedzieli w ciszy. Julie położyła się na trawie i patrzyła z niebo. Luke również się położył tylko zamkną oczy. Calum z Justyną co chwilę posłali sobie uśmiechy ale Ash miał wzrok skierowany w ciąż na blondynkę. Mike i Nia siedzieli pod drzewem opierając się o jego pień. Patrzyli na przyjaciół z uśmiechem. Było widać zazdrość Ashton'a gdy Julie z Luke'iem zaczęli sobie pokazywać chmury, może i się znali te kilka dni ale widać że zazdrość go zżera. Brunetka zaczęła rozmawiać z nowozelandczykiem przy czym od czasu do czasu się lekko czerwieniła. Oboje cieszyli się że ich przyjaciele w tak krótkim czasie zaczęli się dogadywać.
Jak każdy z ich przyjaciół leżał już na trawie i wpatrywał się w niebo oni siedzieli z telefonami w rękach i co chwilę wystukiwali na nich wiadomości.
Nia: To słodkie że Ash jest zazdrosny :)
Michael: Ale to pierwsze spotkanie...
Michael: Kilka godzin
Nia: No a miłość od pierwszego wejrzenia?
Michael: Też prawda :D
Michael: Skarbie?
Nia: Tak słońce?
Michael: Czy byłbym totalnym idiotą...
Nia: ?
Michael: ...gdybym powiedział ci teraz że cię kocham?
Nia: Nie :)
- Kocham cie Ni. - czerwonowłosy uśmiechnął się do brunetki. Ona również posłała mu uśmiech i się do niego przytuliła.
- Ja ciebie też. - powiedziała i po chwili poczuła jego ciepłe wargi które delikatnie przywarły do jej ust. Cieszyła się z tego, cieszyła się że ma obok siebie taką wspaniałą osobę jaką jest ON. Chodź wciąż nie mogła uwierzyć że ma go tak blisko.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Jest druga w nocy. Ja nie śpię. O szóstej mam wstać. Pozdrawiam 😂✌
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro