Rok później
*Bitwa o Hogwart*
-Kogo niesie,Neville kto to jest?!-krzyknęła Ginny
-Harry Potter nie żyje!-krzyknął Voldemort a ja upadłam na kolana .Z moich oczu zaczęły lecieć łzy.
-Nie...nie!-zaczęłam krzyczeć.
-Zamilcz!-ryknął Voldemort.
-Jak mogłeś ?!-wrzasnęłam podchodząc do niego.Zobaczyłam ciało Harry'ego na rękach Hagrida i jeszcze głośniej zaczęłam płakać.
-Oh,Chanell...jest oczywiście sposób,aby coś tutaj zdziałać-rzekł
-Jaki?-warknęłam
-Masz potężną moc.Możesz wskrzeszać umarłych,skarbie.Nie wiedziałaś nawet o tym.Wskrzesiłaś swą matkę,a możesz nawet wskrzesić Harry'ego.Tylko musisz się poddać opętaniu...ty będziesz opętana,zginiesz...ale uratujesz Harry'ego...i jak?-szeptał mi na ucho.
Milion myśli w tym momencie chodziło mi po głowie.
Skinęłam głową.
Nikt tego nie usłyszał prócz mnie.Nikt nie wie co zaraz się stanie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro