Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

스물다섯


Pov Jimin.

Po 10 minutach odkąd zadzwoniłem do Yoongiego zobaczyłem samochód zmierzający w stronę kawiarenki z dość dużą prędkością.
Wiedziałem, że to Suga.
I nie myliłem się.
Auto zaparkowało i z pojazdu wyszedł miętowo włosy z uroczym uśmiechem na pięknej twarzy.
Niepewnie posłałem uśmiech w jego stronę.
Yoongi uśmiechnął się do mnie jeszcze szerzej.
Jednak z mojej twarzy zszedł uśmiech gdy przypomniałem sobie, że Yoongi nazwał mnie brzydkim.
A najgorsze było to, że się nie mylił.

Pov Yoongi.

Idąc w stronę mojego skarbu posłałem mu jeszcze szerszy uśmiech niż mój najbardziej szeroki uśmiech ze wszystkich uśmiechów.
Pewnie wyglądałem komicznie, ale to się nie liczy.
Nagle z twarzy Jiminka zszedł uśmiech, a jego błyszczące radością oczy zaszły łzami smutku.
Szybko podbiegłem do Niego i spytałem:
- ChimChim co się stało kochany?
A On popatrzył na mnie swoimi oczami z których zaczęły lecieć łzy.
- No bo... - powiedział, a potem zaczął szlochać.
- Hej młody - szepnąłem.
Jimin nic nie odpowiedział tylko wtulił się we mnie mocząc mi bluzkę swoimi łzami.
Popatrzyłem na niego zdziwiony, ale nie odtrąciłem go. Wręcz przeciwnie. Przyciągnąłem go bliżej siebie obejmując ramionami i gładząc plecy.
Gdy Jimin się trochę uspokoił odsunąłem go na odległość około 15 cm.
- Hej ChimChim. Co się dzieje? - powtórzyłem.
- No, bo... gdy wysłałem - zaczął i umilkł.
- Co wysłałeś? - ponagliłem go.
- Moje zdjęcie to powiedziałeś, że jestem brzydki. A, a, a teraz gdy Cię zobaczyłem to, to, to zrozumiałem, że miałeś rację. Jestem brzydki, a ty przystojny - wyjąkał Jimin.
Patrzyłem na niego z niedowierzaniem i z szeroko otwartymi oczami.
Jak On mógł w ogóle tak pomyśleć?!
Zastanawiałem się nad tym jeszcze chwilę dopóki nie usłyszałem szlochu Jiminka.
- Jimin skarbie. To nie prawda. Jesteś piękny. Naprawdę. I wtedy kłamałem. Bo nie chciałam Ci napisać, że Cię kocham. Bałem się. Chodź przytul się dobrze? - powiedziałem szybko.
Maluch popatrzył na mnie z zaszklonymi oczami, ale z niewielkim uśmiechem na swoich pełnych usteczkach.
- Naprawdę? - zapytał przytulając się do mnie.
- Tak. Kocham Cię ChimChim - wyszeptałem.
- Ja Ciebie też Suga - rzekł Jimin.

Wtedy Jimin jeszcze nie wiedział jak się to skończy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro