Polska x Reader
- Hej, [Imię]! - Zagadał do Ciebie, Twój przyjaciel, który postanowił Ciebie odwiedzić.
- Tak, Feliks? - Spytałaś, biorąc łyka wody.
- Tak generalnie, to zagrajmy w Charlie Charlie Challenge! - Słysząc to, wyplułaś wodę, którą akurat miałaś w ustach. Co jak co, ale takiej propozycji, to nawet od Feliksa się nie spodziewałaś. Prędzej od Arthura.
- C-co?
- No, Charlie Charlie Challenge!
- Nie jestem pewna czy to dobry pomysł...
- No, proszę, [Imię]! - Powiedział, robiąc smutną minę. Byłaś przyzwyczajona do takich zagrywek, więc niezbyt się przejęłaś.
- Zagramy paluszkami! One niwelują każdą paranormalną moc! - Przewróciłaś oczami, ale postanowiłaś się zgodzić, ponieważ inaczej nie dałby Ci spokoju.
- Znasz zasady? - Zapytał, kiedy już ułożył wszystkie potrzebne rzeczy.
- Tak... - Westchnęłaś, wiedząc, że już nie możesz się wycofać.
- Charlie, Charlie, jesteś tu? - Zaczął Feliks, a paluszek wskazał okienko z napisem nie.
- Nie ma go tu, możemy już skończyć?
- Nie, czekaj, [Imię]. Czynność trzeba powtarzać, dopóki Charlie nie przyjdzie!
Nim paluszek wskazał na okienko z napisem ,,tak", minęło dosyć sporo czasu. Jednak po kilkutysięcznym razie, wreszcie wskazało na okienko z ,,tak".
- Popatrz, [Imię]! Przyszedł! - Nagle się ożywiłaś, wiedząc, że im szybciej zadacie te pytania, tym szybciej Feliks odpuści.
- Echm... O co tu zapytać? - Wstrzymał na chwilę, zastanawiając się co powiedzieć. - Czy paluszki mnie kochają, tak jak ja je? - Zapytał z poważnym wyrazem twarzy, patrząc na paluszka. Nie ruszał się, więc postanowiłaś lekko dmuchnąć, tak, żeby obróciło się w stronę ,,tak".
- Tak! Wiedziałem! Teraz Ty, [Imię]!
- Czy mogę już sobie iść? - Nie było Ci jednak dane opuścić tej gry, ponieważ paluszek wskazał ,,nie". Zrezygnowana siedziałaś dalej.
Zadawaliście wiele pytań, od tematu przyjaciół, po temat testu z matematyki.
- Feliks, dosyć długo już w to gramy, może coś innego?
- [Imię], tak totalnie, chociaż jeszcze jedno pytanie!
- Ech... Ale tylko jedno, okej? - Powiedziałam, na co on pokiwał głową, że rozumie.
- Czy w tym domu jest ktoś, kto mnie kocha? - Rodzice akurat byli w domu, więc nikogo nie powinno zdziwić to, że akurat zadałaś takie pytanie, a jeszcze bardziej, że wskazane zostało okienko z ,,tak".
- Cholera, totalnie się wygadał. - Powiedział po cichu, sam do siebie Feliks.
- Hę? Mówiłeś coś? - Spojrzałaś w jego stronę, pytającym wzrokiem
- N-nie, nic! DozobaczeniakochamCięwszkole, pa! - Powiedział i szybko wyszedł.
- ... Co? - Ciągle patrzyłaś w przestrzeń, w której jeszcze chwilę temu stał Feliks, próbując zrozumieć co powiedział. Po chwili zobaczyłaś, że zostawił paczkę po paluszkach na Twojej pufie. Od razu w Twojej głowie zrodził się plan, jak wyciągnąć z niego te informacje...
-----------------------------------
Ruszyłam dupkę i coś napisałam. Ale musiałam bardzo wysilić swój mózg, który powiedział mi, że taka tematyka będzie ok. ;_; Nie rozumiem swojego mózgu i mojej weny, ale niech im będzie.
Shot dedykowany - Shuukomi
Teraz mogę w spokoju kontynuować pisanie trzeciego rozdziału Polska x Reader. :')
https://youtu.be/F70J1Di69Sk
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro