Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14. "speszjal" rozdział z okazji Halloween

Sasori: Wracamy do festiwalu spierdolenia...

Deidara: Jakie codziennie odbywają się także w grodzie zwanym Polską.

Sasori: Skąd ty to niby wiesz?

Deidara: Nie wiem skąd, wychowałem się z plebeujuszami na zadupiu.

Sasori: A, no tak. Wróćmy w takim razie do naszej obecnej sytuacji z tymi dwoma patusami, co wbili ostatnio do naszej kryjówki.

Hidan: Ej ty kurwo, nie obrażaj mnie!

Sasori: Nie mówiłem o tobie, wcześniaku.

Hidan: Mñ...

Kira Yoshikage: *leży na plecach spłaszczony przez Diavolo* To nie moja wina, że ciągle umierasz i muszę cię szukać po wszystkich uniwersach.

Diavolo: *przekręca się twarzą do niego i jest wkurzoną waifu jak zwykle* ALE NIE MUSISZ PRZY TYM ROBIĆ BOKKI PRZY KAŻDEJ ISTOCIE POSIADAJĄCEJ RĘCE!

Kira Yoshikage: Dobrze, Diavolo ucisz się już bo zakłócasz moje spokojne życie.

Diavolo: NIE WYPOWIADAJ PUBLICZNIE MOJEGO IMIENIA! MOJA TOŻSAMOŚĆ.... *czuje, że Kira zgniata mu dupę ręką* ŚHļï

Kira Yoshikage: Mówiłem coś.

Diavolo: Przestań śmieciu, tu są ludzie!

Hidan: Hm... Chyba pójdę po mydełko.

Deidara: C o

Hidan: No co, jeśli będzie pornos na żywo to trzeba skorzystać.

Kisame: To miał być kolejny family friendly rozdział, a nie erotyk. *wcale nie wygląda jakby wolał family friendly rozdział*

Sasori: Żaden z tych rozdziałów nie był family friendly.

Kira Yoshikage: Wiesz, pewnie też już to czujesz, że musimy coś załatwić.

Diavolo: Szkoda, że spadając ci go kurwa nie złamałem.

Kira Yoshikage: ...

Kisame: Przygarniemy ich? Wyglądają na tak samo zdrowych psychicznie jak my.

Pain: *jest zaściankowy jak zawsze* Nie ma nawet takiej opcji. Wystarczy mi już tutaj obściskiwujących się gejöw.

Kisame: No weź, Pain. Będę robił im spaghetti.

Pain: Nie zmienię swej decyzji.

Konan: Wiesz Pain, że podobno jak ktoś się tak zafiksuje na punkcie powtarzania że nie jest homoseksualny, to często właśnie jest na odwrót?

Pain: Cicho! Nie jestem ygh... Nie zmyślaj mi tu!

Itachi: Możemy coś zrobić z tymi ludźmi? Bowie zaczął się dobierać do tego striptizera z dwoma ogonami, a może to są skrzydła...? Nie ważne, Kisame przestań im robić zdjęcia.

Kisame: *sad ryba noises*

*Zdjęcie z obszernego archiwum Kisame, które kazał wstawić*

Sasori: Trzeba się ich jakoś pozbyć.

Dio: *pyk*

Deidara: Jak?!

Dio: Diavolo zdechnij wreszcie bo jestem głodny. Kars z resztą też.

Diavolo: To nie mój zasrany interes!

Dio: *rozgląda się po pokoju* Mm... Widzę, że trafiłem do raju. Może sobie któregoś z nich zabiorę, a może wszystkich i zrobimy rzymską imprezę.

Hidan: O zabierzesz nas na imprezę? Kurde jaki spoko typ z ciebie.

Kakuzu: Chodziło mu o orgię.

Hidan: O to jeszcze lepiej!

Deidara: ...

Hidan: Widzę, że wreszcie znalazłem psiapsi!

Sasori; Dick sisters normalnie.

Kars: *pyk*

Deidara: ?????

Dio: O cześć, Kars. Właśnie znalazłem potencjalnych gości na rzymską imprezę, wiesz? Na pewno zabierzemy tego dużego Frankensteina z długimi włosami.

Kakuzu: Jak mi zapłacisz.

Kars; *bierze Dio pod pachę, Diavolo za włosy, a Kirę za kołnierzyk*

Dio: Ejej Kars, a moje zabawki?

Kars: *pyk razem z resztą jojo villainsów*

Hidan: NIEEEE, MOJA DICK SISTER!

Sasori: Wreszcie... No to możemy przejść do komentarzy.

Konan: *rozpacza, że każdy przystojny facet to lgbt*

Deidara: Kurde w sumie mogli zostać trochę dłużej, oprócz tego zboczeńca oczywiście.

Sasori: O którym zboczeńcu mówisz? Bo według mnie wszyscy się zaliczają.

Deidara: No ten David Bowie.

Sasori: Zgadzam się i jeszcze ten drugi ogromny blondyn. Za to tego Karsa mógłbym mieć w swojej kolekcji i nie dziwię się, że Bowie się tak rzucał na Diavolo.

Deidara: Mhm, hot.

Sasori: Wytwarzał taką aurę, że chciałoby się go przelecieć.

Pain: Moglibyście do jasnej cholery przestać mówić w taki sposób o facetach, kiedy sami nimi jesteście?!

Sasori: Dobra, uspokój się. To zaczniemy od komentarza _Melloy_ do Zetsu sobie przeczytaj, bo mi się nie chce.

Biały Zetsu: Dziękujemy bardzo

Czarny Zetsu: Ptfu.

Sasori: Kolejne pytanie jest do wszystkich "Jaki jest wasz ulubiony i znienawidzony ship z Akatsuki?"

Hidan: W sensie, że tylko członkowie Akatsuki czy z innymi ludźmi też?

Deidara: Nie wiem, ja na przykład nienawidzę jak mnie shipują z jakąkolwiek kobietą. Jakby w którym miejscu ja jestem straight? O Jezu i z Tobim *odruchy wymiotne*

Tobi: *ryczy* Senpai x Tobi to Tobiego ulubiony shiiiiiip!

Kisame: Mi w sumie nic nie przeszkadza.

Itachi: Mi przeszkadza shipowanie mnie z moim bratem.

Kisame: Yyyh ludzie...

Hidan: Ja mogę się ruchać z każdym.

Deidara: Jakbyś poszedł do szpitala to pewnie dzięki tobie pobiliby rekord Guinnessa w ilości odkrytych na raz chorób.

Kakuzu: Hidan, jedziemy do szpitala.

Hidan: Ooo martwisz się o mnie...

Kakuzu: Ta, jasne. Martwię się, że nie dostaniemy odpowiedniej sumy za twoje mutacje.

Pain: Mnie obrzydza każdy ship ze mną i jakimś facetem.

Sasori: Mnie coś roznosi jak shipują mnie z tą różową gówniarą.

Deidara: Fuj.

Sasori: Dobrze, kolejne jest do Kisame "Czy masz okres godowy jak rekiny?"

Kisame: Yy... Gatunki rekinów mają okres godowy w różnym czasie, więc ym... Raczej nie.

Itachi: Kisame ma okres godowy cały rok.

Kisame: Yhyhy...

Sasori: Wyzwanie do wszystkich "Udawajcie swojego partnera"

Deidara: No jestem Sasor i jak nikt nie patrzy to obmacywuje swoje lalki.

Hidan: Co? Serio to robi?

Sasori: Ygh, a ja jestem Deidara i wstydzę się tego, że Sasori kiedyś zobaczył jak wyprawiam nieodpowiednie rzeczy z ustami na moich rękach.

Deidara: *jest czerwony ze złości* Hej, to cios poniżej pasa!

Hidan: Wow, Deidara. Musisz mi kiedyś pożyczyć swoją rękę.

Kisame: Dango, dango, dango, dango, Sasuke, Sasuke, Sasuke, Sasuke.

Konan: Uuu mówię, że geje są fuj a tak naprawdę kocham Yahiko.

Pain: Hej! To nie prawda!

Hidan: *maca się* Ooo tak bardzo mnie podniecają pieniądze.... Ohhh chciałbym się z nimi pieprzyć... Wsadzić je sobie w....

Kakuzu: *zakrywa usta Hidanowi*

Itachi: Bul bul bul bul bul

Sasori: Następny komentarz jest od _Ciocia_CytrynkA i wyzwanie dla Hidana i Deidary "Bądź posłuszny Kakuzu przez jeden dzień to samo tyczy się Deidary, tylko że z Sasorim" Bardzo mi się podoba to wyzwanie.

Deidara: A mi wcale, hm.

Kakuzu: Hidan sprzedaj się na organy i oddaj mi wszystkie pieniądze.

Hidan: Spierdalaj potrzebne mi są jeszcze.

Kakuzu: Miałeś się słuchać, gałganie.

Hidan: Ale to już przesada, kutafonie!

Sasori: Okej, kolejne wyzwanie jest dla Deidary "Zrób jakąś nie ładną scenę z filmów dla dużych dzieci z Sasorim"

Deidara: No zrobię, ale nie teraz, hm. To nie są sceny dla osób, które to czytają.

Sasori: Zaczynam widzieć korzyści z pisania tych rozdziałów.

Deidara: Apeluję o chujowe wyzwania dla tego gnoja.

Sasori: Zamknij się. Nawet nie próbuj ich prowokować. Ja tu jestem tylko prowadzącym. Następne jest pytanie do Kisame "Znasz Kirishimę z bnha, bo przypomina mi ciebie"

Kisame: Eee nie znam. Bnha to jakaś wioska?

Itachi: Nigdy o takiej nie słyszałem.

Sasori: Wyzwanie dla Paina "Krzyknij I'm Gay"

Pain: Hehehe... Nie. *zdejmuje płaszczyk i kładzie go na stosik*

Hidan: Widzę, że ktoś tu chce znaleźć się goły wśród bandy pedałów.

Pain: Do tego na pewno nie dopuszczę.

Sasori: Pytanie do Kakuzu "Serio uważasz, że organy Hidanka są tak drogocenne, czy tak naprawdę chciałeś to serce zachować dla siebie?"

Kakuzu: Chciałem je wyrzucić do śmieci, bo narządy Hidana są zbyt zepsute, żeby poszły za jakąś dobrą cenę.

Hidan: Ty stary pierdzie, jesteś okropny!

Kakuzu: Takie życie.

Sasori: Kolejne pytanie jest do Tobiego "Zostaniesz moim przyjacielem?" nie chce mi się czytać reszty.

Hidan: Chujowy z ciebie Ibisz.

Tobi: Oczywiście, że Tobi zostanie twoim przyjacielem ^-^

Sasori: Do wszystkich "Z kol chcemy zrobić rytuały Jashina na wypędzanie demonów z shipów np. Tobi x Deidara itd. Czy chcecie się przyłączyć?"

Deidara: Oczywiście. Tobi będzie ofiarą.

Tobi: Tobi nie chceeee!

Sasori: Też mogę się przyłączyć.

Hidan: No jak dla Jashina, to jak miałoby mnie kurwa nie być.

Kakuzu: Jeśli zapłacisz.

Sasori: Do Zetsu "Nie zabij mnie za to co powiem. Nie miałam z kim cię shipować, więc shipuję cię z Tobim".

Biały Zetsu: Ooo, fajnie Tobi jest bardzo słodki.

Tobi: Ojeeej, serio? ^-^

Czarny Zetsu: Nie, spieprzaj małolacie.

Tobi: *ryczy*

Sasori: Następny komentarz jest od Kali_Yono i pierwsze jest pytanie do Tobiego "Coś widzisz przez tą małą dziurkę w masce?"

Tobi: Tak, Tobi coś tam widzi, ale czasem zdarza mu się być zaatakowanym przez drzwi albo ścianę.

Sasori: I wyzwanie "Zrób fryzurę dla Deidary, a jeśli odmówi to przywiążcie go do krzesła i zaklejcie mu usta taśmą"

Deidara: *wstaje i spieprza z pokoju* Niiigerundayoooo, Sasor!

Sasori: Niby czemu ja też mam uciekać...?

*Nikomu nie chce się łapać Deidary*

Sasori: No cóż, Tobi. Musisz coś oddać.

Tobi: *ryczy i kładzie na stos cukierka*

Deidara: *wraca śmiejąc się triumfalnie*

Sasori: Kolejne pytanie jest do Konan "Czytasz yaoi Akatsuki, jeśli tak to którego shipu?"

Konan: Wystarczy mi to co widuje na co dzień i słyszę w nocy...

Deidara i Hidan: Ehehehhehe....

Itachi: Mamy nawet swój grafik, żebyś codziennie miała inną kołysankę

Konan: Dzięki...

Sasori: Teraz uwaga, wszyscy. Ogłaszam hetero alert. Wyzwanie dla Konan "Pocałuj Paina z języczkiem"

Cały gay club: Fuuuj hetero

Konan: ...

Pain: To nie jest już jakaś dyskryminacja?

Konan: Ty to się nawet nie odzywaj, hipokryto. *wstaje i całuje Paina*

Deidara i Hidan: *odruchy wymiotne*

Sasori: Oof, ludzkie flaki są o wiele bardziej miłym widokiem niż to.

Tobi: *klaszcze* ^-^

Itachi: *wychodzi*

Konan: *siada na swoje miejsce*

Pain: *się zaciął* Chyba przerzucę się na facetów.

Konan: C o

Itachi: *wraca z dango w buzi* Naprawdę?

Hidan: No gratulujemy, wyjścia zza ściany!

Deidara i Sasori: *przestali myśleć*

Kakuzu: Trzeba przygotować się na koniec świata.

Pain: Żartowałem wy skończone miernoty. PRECZ Z PEDAŁAMIIII...*jeb*

Itachi: *rzucił w Paina patelnią*

Pain: Przecież, wiesz że mi tym nic nie zrobisz Itachi.

Itachi: Wiem, to tylko taki odruch.

Pain: *jeb*

Konan: *uderza Paina patelnią*

Pain: Hej, a to co ma być, Konan?!

Konan: Też odruch.

Sasori: Dobra, wyzwanie dla Paina "Zrób makijaż dla Konan lub Deidary"

Pain: Zrobię dla Konan.

Konan: Spoko, tylko pójdę się zmyć *idzie i po chwili wraca z rzeczami do makijażu*

Hidan: O KURWA, TO KACZYŃSKI! POMOCY, PRZYSZEDŁ MI RODZINĘ KURWA PRZEŚLADOWAĆ!!!

Konan: COŚ TY POWIEDZIAŁ?!

Hidan: A nie, to tylko Konan.

Deidara; Spokojnie Konan, po makijażu od Paina będziesz wyglądać jak Kaja Godek.

Konan: Jestem pewna, że lepiej z tym sobie poradzi.

Pain: No dobrze, to zacznijmy, *robi makijaż Konan*

Konan: *wygląda jak Kaja Godek*

Hidan i Deidara; AAAA POTWÓR!

Sasori: Oof, aż mnie to ruszyło.

Konan: Idę to zmyć... *Idzie i wraca po chwili*

Hidan: AAAA, DUDAAA!

Konan: KTO TO NIBY DO CHOLERY JEST?! *Idzie nałożyć swój zwykły makijaż i zaraz wraca*

Hidan: O Konan, mam nadzieję, że nie zostałaś zaatakowana przez tamte stwory. *Jeb*

Konan: *rzuciła w Hidana patelnią*

Hidan: *mdleje*

Kakuzu: Uuu, dzięki Konan.

Hidan: *budzi się*

Kakuzu: Chędożony...

Sasori: Dobrze, że się obudził bo następne wyzwanie jest dla niego od MikoYuu "Zjedz wszystkie cukierki i słodycze Tobiego"

Hidan: Ooo, będę mógł dopisać cukrzycę do kolekcji.

Tobi: Nieeee! Tobi na to nie pozwoli!

Hidan: *idzie po słodycze Tobiego*

Tobi: *ryczy próbując zatrzymać Hidana*

Hidan: Puść mnie ty mały kurwiu!

Tobi: Nieeeeee!

Sasori: Dobrze to przejdźmy do kolejnego komentarza, który jest od LOL-berry i pierwsze pytanie jest do Nagato podobno Pain go zna to mu przekaże "Czy to prawda, że Akatsuki znaczy brzask, a wasz symbol to czerwone chmury na czarnym tlez ponieważ takie dość często pojawiają się przy wschodzie słońca, co nie jest przypadkowe ponieważ chcecie stworzyć nową rzeczywistość, nowe czasy, tak jak z brzaskiem nadchodzi nowy dzień tak?"

Pain: Tak.

Sasori: Pytanie do Zetsu "Nie obrazicie się za to, że hoduję waszą kopię w doniczce na parapecie w pokoju?"

Biały Zetsu: Nie.

Czarny Zetsu: Tak.

Sasori: I znowu do Zetsu "Dlaczego musicie być tacy uroczy?"

Biały Zetsu: Nie wiemy, ale dzięki.

Czarny Zetsu: My, uroczy? Chyba śnisz.

Sasori: Okej, kolejny komentarz jest od yaoi_is_my_love, a pytanie jest do Paina "Czy kiedykolwiek urządziłeś harem ze swoimi ścieżkami, a jeśli tak, to czy któryś z członków organizacji w nim uczestniczył?"

Pain: Nigdy bym nie pomyślał, żeby zrobić coś tak niedorzecznego, po za tym większość ścieżek to faceci.

Sasori: Kolejne pytanie jest do Deidary "Głową cię nie boli od tej kitki? Wygląda na mocno związaną"

Deidara: A jest spoko, czasem tylko jak ktoś za nią pociągnie to czuję jakby mi miał głowę urwać. *patrzy wymownie na Sasoriego*

Sasori: No co? Inaczej nie da się ciebie wychować.

Deidara: Nie jestem dzieckiem!

Sasori: Hehe, jesteś. Następny komentarz jest od ZalosnyKomentarz i pytanie do Deidary "Umiesz robić warkocze?"

Deidara: Tak, ale raczej nie potrzebuję tej umiejętności.

Sasori: Pytanie do Itachiego "Jak bardzo kochasz swojego brata?"

Itachi: Za bardzo.

Sasori: Pytanie do Kisame "Jak to jest posiadać miecz, który żyje i na dodatek jest rekinem?"

Kisame: Bardzo fajnie. Zachowuje się normalnie jak zwierzątko domowe.

Sasori: Pytanie do Konan "Nauczysz mnie składać origami?"

Konan: Oczywiście : )))

Sasori: I wyzwanie dla Paina "Udawaj żabę".

Pain: Co?! Nie zamierzam tego robić.

Sasori: To oddaj coś.

Hidan: Hehehe zostały ci już tylko spodnie i gacie.

Pain: Ygh, no dobra! *hopsa jak żaba*

Kisame: *robi zdjęcie*

Pain: Już!

Sasori: Dobra i wreszcie ostatni już komentarz na dziś od MistyKhaito i wyzwanie do Kakuzu "Dobra mam tu jakieś pięć i pół stówy, tu jest złoty naszyjnik, a teraz słuchaj. To może być Twoje, jeśli załatwisz mi ślub z Painem. A jak dojdzie do nocy poślubnej to oddam ci to co goście dadzą w prezencie"

Kakuzu: Oczywiście, wszystko zorganizuje tylko nie licz na wystawne przyjęcie, w sumie nie będzie żadnego. Będziecie mieli tylko ślub urzędowy. Wesele sobie sami zafundujecie, a co do nocy poślubnej, to też się jakoś da załatwić.

Pain: Hej! Skoro ja mam tu brać ślub, to nie decyduj wszystkiego za mnie!

Kakuzu: Sorry, to ja tu mam zlecenie.

Sasori: I ostatnie pytanie jest do mnie "Wpadniesz do mnie i moich lalek na herbatkę?" Hm, zależy o jakich lalkach mówisz. Jeśli chodzi ci o dziecięce zabawki to na nic nie licz, a jeśli to marionetki to mogę rzucić na nie okiem.

Deidara: Pewnie nawet dosłownie umiałbyś rzucić okiem, hm.

Sasori: Chcesz zobaczyć?

Deidara: Nie, nie dzięki.

Sasori: Dobrze, w takim razie kończymy ten zbyt długi rozdział. Życzę miłego Halloween i skutecznej walki z PiSem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro