Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11.

Sasori; Witam. Dzisiaj dokończymy pytania i wyzwania z poprzednich rozdziałów, także zacznijmy od razu...

Deidara: Dzień dobry.

Sasori: ...

Deidara; Kultura nakazuje odpowiedzieć.

Sasori; Przecież już się widzieliśmy dzisiaj.

Deidara; To nie ma znaczenia.

Sasori; ...Dzień dobry.

Deidara; Hehehe

Hidan: Jesteście zajebiście dziwni

Sasori & Deidara: Wiemy

Sasori; Dobra, teraz komentarze. Zacznijmy od -Karo_. Do Paina "Czy mogę do ciebie mówić zdechła marchewka?".

Pain: Odmawiam.

Sasori: Znowu do Paina "Zmienicie może nazwę na Atak Suki?"

Pain: Nie

Hidan: Uważam, że to piękna nazwa.

Pain: Nie obchodzi mnie twoje zdanie.

Konan: Sorry, Hidan. Pain chyba ma okres.

Pain: Powinnaś była chodzić na korki.

Sasori: Następne pytanie jest do Konan "Gdyby te patafiany nie były gejofonami, a Pain by nie istniał, to którego byś wybrała?"

Konan: Raczej żadnego. Gdybym musiała to pewnie Itachiego.

Itachi: Wybacz, ale nie chciałbym cię.

Konan: ...

Sasori: Do wszystkich "Co myślicie o teorii, że każdy z was reprezentuje przyczynę powstania wojen na świecie?"

*Oglądają filmik (który jest w mediach)*

Kakuzu: Myślę, że teoria jak najbardziej trafna.

Hidan: Tak, jestem fajną przyczyną.

Sasori: Ktoś jeszcze chce się wypowiedzieć? Nie? To świetnie, kolejne pytanie jest do Zetsu "Czy wy jesteście gejami dla siebie? I jeśli tak czy to jest samogwałt czy masturbacja?"

Biały Zetsu: Raczej nie jesteśmy w związku, ale jak już to można to chyba nazwać wspólną masturbacją.

Czarny Zetsu: Nie mam odpowiedzi na takie idiotyczne pytania.

Sasori: Ygh, dalej. Następne pytanie jest do Hidana "Nauczysz mnie zabijać niewiernych?"

Hidan; Oczywiście, tylko musisz się liczyć z tym, że jest cholernie trudno osiągnąć zajebisty poziom taki jak mój. Czeka cię wiele lat harówy, ale jak mnie będziesz wkurwiać to długo nie pożyjesz.

Deidara: Byłbyś gównianym nauczycielem, hm.

Hidan: A spieprzaj, na pewno o wiele lepszym od ciebie!

Sasori; Zamknąć się. Następne pytanie jest do Itachiego "Czy gdybyś mógł wrócić do wioski i w tym do brata, ale musiałbyś zostawić członków organizacji, w tym Kisame, na zawsze to co byś wybrał?"

Itachi: Nawet jakbym mógł wrócić, co oczywiście jest niemożliwe, to i tak mieszkańcy nie daliby mi spokoju. Na pewno chciałbym wrócić do brata, ale żeby w ogóle mnie zaakceptował musiałbym mu opowiedzieć całą prawdę. Lepiej, żeby żył w rzeczywistości beze mnie. Teraz muszę uznać za swój dom to miejsce.

Sasori: Kolejny komentarz jest od _Isakira, a pierwsze pytanie jest do Konan "Jakie jest najbardziej skomplikowane origami jakie umiesz ułożyć?"

Konan: Hm... Sama nie wiem. Po tak długim czasie zajmowania się tym nic nie jest skomplikowane :))

Sasori; Zetsu zostałeś przytulony.

Czarny Zetsu: >: (

Sasori: I kolejne pytanie jest do Kakuzu "Co byś zrobił gdyby nagle twoje wszystkie pieniądze zniknęły i kogo byś o to obwiniał?"

Kakuzu; Zabiłbym Hidana oczywiście. Powszechnie wiadomo, że to on jest przyczyną wszystkich katastrof w moim życiu.

Hidan: No kurwa wielkie dzięki.

Deidara: Popieram Kakuzu.

Hidan: A kosą chcesz?!

Deidara; Nie wiem czy się doczekam, hm.

Hidan: O ty kurwiu! *zrywa się z miejsca*

Kakuzu: *łapie go za jashinowy łańcuszek i sprowadza do parteru*

Hidan: *miota się rzucając coraz to bardziej pomysłowymi przekleństwami*

Sasori; Dobra... Kolejne jest to Tobiego "Czy pójdziesz ze mną na otwarcie cukierni w moim mieście?"

Tobi: Oczywiście, że tak! Tobi zawsze chodzi na otwarcia nowych cukierni ^--^

Sasori; I znowu do ciebie "Jakie są twoje ulubione słodycze?"

Tobi: Cukierki!

Sasori: Następne jest do ciebie, Hidan, więc łaskawie przestań się drzeć.

Hidan: Czego?!

Sasori; Może tak grzeczniej, co? Pytanie do ciebie "Co byś zrobił gdybyś spotkał swoją kobiecą wersję?"

Hidan: Ruchałbym rzecz jasna.

Deidara; Pff, prostak.

Hidan: No wiesz?! Ty hipokryto, przecież każdy z nas jest krzywy!

Deidara: Hm Sasor, o co mu chodzi?

Sasori; Nie wiem, może to coś po obcemu.

Pain: Ygh...

Sasori; Dobrze następny komentarz jest od Kali_Yono i pierwsze pytanie jest do mnie "Który partner był lepszy Orochimaru czy Deidara?"

Deidara: Hm, to oczywiste, że jaaa *wiesza się na Sasorim*

Sasori: To oczywiste, że oboje zachowujecie się tak samo niedojrzale i niezwykle irytująco, więc żaden z was nie jest lepszy.

Deidara; Szkoda, że jesteś drewnem, bo moje ręce znajdują się teraz wystarczająco blisko twojej szyi.

Sasori: Heheh, do prawdy bardzo mi przykro.

Deidara; *odsuwa się od Sasoriego* Wredny jak zawsze.

Sasori: Może odpokutuję tym wyzwaniem *łapie Deidarę za brodę, lekko ją ściskając palcami i całuje go w lewy policzek*

Deidara: *lekko zaczerwieniony* Nie bardzo, jeszcze ze trzy zdrowaśki cholerny grzeszniku.

Konan: *wykazuje oznaki fangirlu*

Kisame: *patrzy na Sasoriego i Deidarę niczym proud mother Bruno Bucciarati*

Sasori: Jestem ateistą, ale na pewno to kiedyś załatwimy.

Pain: Skończcie już to żałosne przedstawienie i tak właśnie zarobiliście sobie dwutygodniową misję.

Deidara; No ale... Ja nic nie zrobiłem, hm!

Pain: Nie obchodzi mnie to. Jeszcze dzisiaj opuszczacie to miejsce.

Sasori; ...

Hidan: Hehehe debile.

Sasori: Chcę to już naprawdę szybko skończyć. Kolejne pytanie jest do Deidary "Dlaczego masz długie włosy i czy nie martwisz się, że Hidan po pijaku wejdzie do twojego pokoju i zgwałci, bo pomyśli że jesteś babą?"

Deidara; Mam długie włosy, bo lubię i nie boje się o to, ponieważ Pinokio nade mną czuwa.

Sasori: Naprawdę nie chciałbyś mnie teraz wyprowadzić z równowagi, Deidara. Granica jest już bardzo cienka.

Deidara: ...

Sasori; Dobra, teraz masz wyzwanie "Wybierz jedną osobę i ulep ją z gliny".

Deidara; *bierze swoją glinkę i lepi"

Sasori: Jak skończysz to powiedz. Następne jest do Itachiego "Żałujesz, że zabiłeś swój klan i zostawiłeś samego Sasuke?"

Itachi: Każdego dnia żałuję wybicia swojego klanu, ale że nie potrafiłem zabić Sasuke nigdy. Mój brat musi żyć.

Sasori; I wyzwanie "Rozpuść włosy"

Itachi: Hm, no dobrze. *Rozpuszcza włosy*

Kisame: *robi sesję zdjęciową*

Sasori: Kolejny komentarz jest od MikoYuu i wyzwanie dla Hidana "Masz siedzieć na kolanach Kakuzu do końca gry"

Hidan: Nie będę siedział jakiemuś dziadowi na kolanach, niech spierdala.

Kakuzu: *łapie Hidana za szmaty i sadza go sobie w nogach gdyż siedzi po turecku* 

Hidan: Ej, no żesz kurwa!

Kakuzu: Siedź i nie marudź. Z resztą i tak końcowo to ty będziesz z tego bardziej zadowolony.

Hidan: Wal się boomerze.

Sasori: Kolejne pytanie jest do Konan "Jakich kosmetyków używasz, że wyglądasz tak zajebiście?" i w nawiasie "Nie że homo czy coś".

Konan: Raczej nie przykładam do tego zbytniej uwagi. Może gdybym mogła wydać więcej pieniędzy, to byłoby inaczej. *Patrzy wymownie na Kakuzu*

Sasori: Dobra, kolejne jest wyzwanie dla Itachiego i Kisame "Zagrajcie w Pocky game, przy wszystkich członkach"

Itachi: Mhm, w takim razie idę po Pocky z pokoju Tobiego. *idzie tam gdzie zamierzał*

Tobi: Ej, ej nie! Tobi się nie zgadza!

Kisame: Spokojnie oddamy ci.

Tobi: Ale nie można tak zabierać słodyczy Tobiemu!

Deidara: Ludziom nie można zabierać rzeczy, Tobi. Ludziom, hm.

Tobi: Tobi nie do końca rozumie, ale to nie brzmiało mile, senpai!

Deidara: Bo tak brzmieć miało.

Itachi: *wrócił z dwoma opakowaniami Pocky*

Tobi: Co? Po co wam aż dwie paczki?!

Kisame: No, po to żeby grać, Tobi.

Itachi: *wysypuje Pocky z opakowań na podłogę przed Kisame*

Deidara: Że co wy...

Itachi i Kisame: *grają w bierki*

Deidara: *parska śmiechem*

Sasori; Ale wy wiecie, że to nie tak się w to gra?

Kisame: Hm?

Sasori; Potrzebujecie jeszcze takich z różnymi zakończeniami.

Itachi: A no tak rzeczywiście.

Sasori: *bierze się za struganie*

Pain: Wy żartujecie sobie ze mnie w tym momencie, tak? Nie mogłem przecież wybrać takich bęcwałów do własnej organizacji. *wstaje i bierze jedno Pocky z podłogi po czym wpycha jedną końcówkę w usta Kisame, a Itachiego popycha na drugą*

Itachi i Kisame: *szybko pokonują drogę ze słodycza i wpijają się w swoje usta*

Pain: *ogarnia co dokładnie zrobił* Dobrze, koniec. Wychodzę. *Wychodzi z pokoju*

Sasori: Hm, a kolejne wyzwanie jest do mnie "Masz się zamienić rolą z Deidarą i jednego dnia być na dole"

Deidara: Pffff, ciekawe wyzwanie.

Sasori: Jest wystarczająco dużo pozycji seksualnych, abym mógł być na dole i wciąż dominować.

Hidan: *po wyjściu Paina jest już całkowicie wtulony w Kakuzu* Pff, no to żeś się kurwa wybronił.

Sasori: Trzeba sobie radzić.

Deidara: Zdominowany Sasor byłby ciekawy...

Sasori: Nawet nie łudź się, że zaspokoisz swoją ciekawość, Deidara.

Deidara: Jeszcze zobaczymy, hm.

Sasori: Mhm tak, tak. Następne pytanie jest do Tobiego "Wolisz Rin czy słodycze?"

Tobi: Yy... Kto to Rin? Tobi nie zna.

Sasori: W takim razie ostatnie wyzwanie na dziś jest od Wszy_Diavolo "_swag_sasor_ skończ pisać ten one shot"

Sasor: Zrobione.

Deidara; Zobaczcie, skończyłem. *Pokazuje wszystkim ewidentnego glinianego fiuta*

Hidan: I kto to ma niby być, ten chuj?

Deidara: Sasoriś : DD

Sasori: *bierze Deidarę za kudły i wychodzi z nim z pokoju*

Itachi: Mhm, także do widzenia wszyscy homo sapiens.

***

Nie odpowiadam za to co piszę w nocy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro