16 grudnia
Pov. Yunho
Budzenie się czując ciepło drugiego ciała jest przyjemne.
Szczególnie jeśli mówimy o budzę się obok kogoś dla nas wyjątkowego.
Byłem wtulony w Mingi'egi dopóki on sam nie wstał.
Zjedliśmy razem śniadanie, a potem Mingi poszedł się przebrać.
Jak wrócił, powiedział:
- Wrócę wieczorem - i wyszedł.
Westchnąłem.
Czemu to boli? To, że dzisiaj nie okazał mi większych czułości? To dlatego, że serio się w nim zakochałem?
I tak w sumie czekałem do wieczora aż Mingi nie wróci.
To chyba problem uzależnienia się od kogoś. Gdy ta osoba znika nie masz co z sobą zrobić. Jesteś strasznie zagubiony i w ogóle.
A potem przyzwyczajasz się, że tej osoby nie ma. Uwalniaż się w pewien sposób od tego uzależnienia, a twoje życie ciągnie się dalej.
Nie jesteśmy zależni od kogoś w 100%
Każdy ma swoje życie i nie możemy zacierać tej granicy.
Mówi się, że z drugą połówką dzieli się życie. Z nikim nie dzielimy życia. Jesteśmy indywidualnymi jednostkami. Sami się narodzimy i sami umrzemy.
Każdy człowiek ma swoje życie, ale uczestinczy w życiach innych.
Jest drugoplanowym bohaterem w życiu kogoś innego.
Chyba powinnienm zostać filozofem.
Wracając.
Jak Mingi wrócił widziałem, że jest zmęczony. Dlatego zrobiłem nam jedzienie i herbatę.
Mingi uśmiechnął się do mnie ciepło.
Pocałowałem go delikatnie w nosek.
- Chcesz coś obejrzeć? - zapytał. Pokiwałem głową.
Włączyliśmy jakiś serial, ale mam wrażenie, że nasza uwaga bardziej była skupiona na tym drugim i naszych rozmowach, które czasem się pojawiły niż na faktycznym oglądaniu.
Ja osobiście usnąłem gdzieś w połowie.
Wtulony w niego.
Słuchałem jego bicia serca
Powinnyśmy coś zjeść.
Jadłyśmy dzisiaj tylko serek i kanapkę.
A ty droga osóbko, która to czytasz zostaw po sobie jakiś komentarz bo po ciebie przyjdziemy w nocy i zaczniemy tańczyć crazy form przy okanie (tak naprawdę to nie)
Poszłyśmy spać dzisiaj o prawie 4 rano.
Humor nam się zjebał
Miłego dnia/wieczoru/nocy
Do następnego
~JulikSa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro