[015] pióro
GDYBY Y/N BYŁ_A ANIOŁEM pióra miałby_aby posypane wyselekcjonowanym złotym kruszcem. Przy każdym powiewie wiatru, rozsypywałby się na ziemię, a na tym miejscu z pewnością mogłyby urosnąć majestatyczne kwiaty.
— Gadasz tak bo jesteś "zakochany". — Zrobił nawet cudzysłów w powietrzu.
— Ale wyobraź sobie te pióra! Ile byśmy na nich zyskali Suguru! Od zawsze wiedziałem, że z Y/N coś jest nie tak.
— Nie musi być od razu aniołem.
— A złote pióra, o których mówi legenda? Musi coś w tym być...
I Satoru bardzo chciał zapolować na nieznajomą mu osobę, by tylko przekonać do swoich racji.
Pióra w złocie kusiły za bardzo.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro