Nezuko
Ogólnie to będe pisać wszystkich w żeńskiej formie, nawet dziewczyny więc sory.
A i jak na was mówił co były dwie propozycje..."sekta debili" I "kaczuszki".
Znów nocowałaś u Nezuko i Tanjrō.Dziwiłaś się czemu lubisz przybywać z Nezuko,ona była demonem a ty ich nie nawidziłaś za to co zrobiły twojej rodzinie.Pomimo to chciałaś z nią przebywać..robić śmieszne fryzury..bawić się z nią..poprostu nie chciałaś jej nie opuszczać.Po jej zachowaniu stwierdziłaś że tak samo.
-Ok dziewczyny! To ja z Zenitu idziemy po przekąski-powiedział Tanjrō wybiegając z pokoju jakby miał jakieś plany.(on w shiperke się pewnie bawi).Na "imprezie" była was 4 .Nic ciekawego.Po wyjściu jej brata i Pikachu Nezuko zaczeła się podejrzanie do ciebie zbliżać.Nie wiedziałaś o co jej chodzi,no bo by ci nie powiedziała..przecierz nie umie.Zaczełaś czuć dyskomfort.
-emm..ja muszę iść do łazienki..-gdy miałaś już otwierać dziwi..były zamknięte od zewnątrz.Słyszałaś tylko chichot Zenitsu...
-nie no kurwa zajebie jak dopadne-pomyślałaś z zawiedzioną miną.Zostały ci dwie opcje,albo uciekasz oknem albo wracasz do Nezuko.
Oczywiście że opcja nr.dwa.
Usiadłaś obok niej i wpatrywałaś się za pokaz natury za oknem.Była wtedy bardzo ładna pogoda.Nagle poczułaś ręke na swoim udzie.Szybko się obróciłaś z burakiem na twarzy.Była to Nezuko..a kto inny.Weszł ci pomiędzy nogi.Nie wiedziałaś jak zareagować.Dlaczego ona to robi?!Nezuko powoli zdjeła bambusa z ust i chciała coś wydukać.
-J-Ja fkl-lofam c-ciae *twoje źle wymuwione imię*-Nezuko zbliżyła się do ciebie jeszcze bardziej i patrzyła ci prosto w oczy.Nie trzeba było długo myśleć co powiedziała.
-...NEZUŚ KTO CI KAZAŁ TO ZROBIĆ?!-nic nie powiedziała bo znała tylko te cztery słowa.Pomachała tylko głową przecząco.To chyba znaczy że..ona cię serio kocha?
-J-Ja kcho-Nie dałaś jej dokończyć tylko są przytuliłaś.
-Ja..też..nezuko.-siedziałyście tak wtulone gdy nagle usłyszeliście chichoty i piski fangirlu które oglądały całe zajście przez dziurkę od klucza. Był to nie kto inny niż Zenitsu i Tanjrō.Spokrzałś tylko na dzwi morderczym wzrokiem.To im wystarczyło żeby się uciszyć.Wróciłaś do przytulania Nezuko.Dziewczyna zasneła.Była naprawdę słodka..pocałowałaś ją tylko w czoło i zasnełaś razem z nią....
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro