Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*1*

Mal, Evie, Jay, Carlos, Diabolina, Hades, Jane, Lonnie, Chad, Audrey, Ben, Bella, Bestia, Dobra Wróżka, Uma, Harry i Gil, przyszedli do sali gdzie będą oglądali film, który pokaże im całą prawdę.

-Już się boję co to będzie- rzekła Mal.

-Ja też...- dodała Evie i w tym samym momencie zaczął się film.

-Mamo, błagam Cię... Nie możesz tego zrobić- powiedziała Mal w filmie.

-O nie...- rzekła Mal.

-Co jest?- spytał jej Jay.

-Emm... Nic...- próbowała ukryć dziewczyna, że nic się nie dzieje.

-Nie możesz mi wybierać przyjaciół mamo...

-Ale to ja jestem twoją matką i rozkazuje Ci, żebyś zerwała przyjaźń z Umą- powiedziała Diabolina z filmu.

Uma, na sali, aż wyszczerzyła oczy i spojrzała się na córkę Diaboliny oraz Hadesa, a  fioletowo włosa dalej patrzyła na ekran udając, że nie widzi wzroku córki Urszuli na sobie.

-A co jeśli tego nie zrobię?-spytała Mal.

-Jeśli tego nie zrobisz to będziesz mogła się pożegnać z Umą raz na zawsze- rzekła Diabolina.

-Co?! Nie!- wykrzyczała córka dwóch najgorszych łotrów.

-Wybieraj dziubku.

-Okej... Zerwę z nią przyjaźń, ale nie rób jej nic.

-Tak, tak, a teraz idź. No sio- rzekła Pani Mroku.

Mal wzięła swoją skórzaną kurtkę, którą zarzuciła na siebie, a następnie wyszła z domu i ruszyła w stronę knajpy Urszuli.

-Mal? Ty na serio zrobiłaś to tylko i wyłącznie dlatego, żeby mnie chronić?- spytała się Uma przyszłej królowej Auradonu.

-Tak...- odparła Mal, nie obdarowując wzrokiem córkę Urszuli.

Mal i Uma przytuliły się krótko, a następnie dalej zaczęły oglądać film.

-Oo, Mali, hej- powiedziała Uma do Mal, która właśnie weszła do knajpy.

-Wiesz, że nie lubię być tak nazywana, bo czuję się wtedy słodka, kreweta- odparła jej córka Diaboliny.

-No dobra... To o co chodzi?- zapytała turkusowo włosa.

-Uma... Nie możemy się już przyjaźnić...

-Bo?

-Bo... Em... Bo zrozumiałam, że przyjaźń z Tobą nic mi nie da... Nie będę miała z tego żadnej korzyści- rzekła Mal kłamiąc.

-Ah tak? Dobra, w takim razie radź sobie sama, bo ja już nigdy Tobie nie pomogę i spodziewaj się, że twoje życie będzie jeszcze gorsze... Czekaj na zemstę Mal- rzekła córka Urszuli odchodząc, a fioletowo włosa, wyszła z knajpy.

-Ty mała wiedźmo... Wiesz, że mogłaś powiedzieć prawdę, co nie?- spytała Uma patrząc na Mal.

-No właśnie niezbyt...

-Mal? Coś jeszcze się tu stanie, o czym nie wiemy?- spytał Carlos.

-Tak... I to dość wiele rzeczy...- powiedziała córka Diaboliny i Hadesa lekko zasmucona.

Mal zaczęła się kierować w stronę najbardziej opuszczonego zakątku Wyspy. Tam nikt nie mógł jej znaleść i nikt nie mógł jej pomóc, ale znajdowało się tam drzewo, a dokładnie drzewo wisielców.

-Czekaj, czekaj... Czy tu szłaś Mal do... Drzewa wisielców?- spytał syn Jafara patrząc troskliwie na przyjaciółke.

-Emm...- Mal miała zamiar już coś powiedzieć, gdy nagle na ekranie pojawiła się scena gdzie fioletowo włosa dochodzi do wspomnianego wcześniej drzewa wisielców.

Córka boga i złej wróżki podeszła do drzewa, a następnie zawiesiła na nim sznur.

-Ty chyba nie zrobiłaś tego, prawda?- spytała córka Złej Królowej.

-Przecież dalej żyje, więc to oczywiste, że tego nie zrobiłam- odparła Mal nie obdarowując swojej przyjaciółki spojrzeniem.

Gdy młoda wróżka miała już zamiar się powiesić to nagle z jej kieszeni wypadło małe zdjęcie, na którym była ona wraz z trójką swoich przyjaciół.

Mal podniosła zdjęcie i spojrzała na nie z lekkim uśmiechem.

-Nie mogę tego zrobić... Za bardzo ich kocham...- rzekła córka dwóch najgorszych łotrów.

-Ty nie powinnaś kochać dziubku. Ty nie masz serca!- wykrzyczała Diabolina, a jej córka, która została wkurzona jej słowami, zakleiła jej usta mocami.

-Mali?- spytał syn Jafara, a wspomniana dziewczyna spojrzała na niego.

-Ty tego nie zrobiłaś...- zaczął syn Cruelli De Vil.

-Przez nas?- dokończyła pytanie córka Złej Królowej.

-Tak miśki- potwierdziła Mal uśmiechając się przy tym lekko.

-Maluś...- powiedział Jay przytulając do siebie córkę boga, a ta wtuliła się w  przyjaciela zasmucona.

-Mal- powiedział surowo Ben patrząc na narzeczoną, a ta tylko na niego spojrzała.

-Możemy pogadać?- zapytał syn Bestii i Belli, a następnie on jego narzeczona wyszli przed salę tak, aby nikt nie mógł wiedzieć, o czym rozmawiają.

-O co chodzi Ben?- spytała młoda wróżka.

-Nie życzę sobie, żebyś go przytulała. Nie widzisz, że on Cię podrywa, Mal?

-Brednie pleciesz, a poza tym Jay to mój przyjaciel, zawsze przy mnie był i to jego znam najdłużej, a zwykłe przytulanie przecież nic nie znaczy- odparła zielono oka.

-Jeśli nie zaprzestaniesz tego to wiesz co się stanie, ty i wszyscy Potępieni traficie spowrotem na Wyspę, a raczej wątpię, żebyś chciała zrobić to swoim przyjaciołom- pogroził jej król Auradonu.

-No okej... Już nie będę...- powiedziała Mal, po czym wróciła na salę i usiadła na swoim miejscu, a Ben zrobił to samo.

-Co jest?- spytał Jay patrząc na przyjaciółkę.

-Nie, nic...- odparła pół bogini, a następnie dalej patrzyła na ekran.

~~~~~

Hej miśki!

Jak wam się podoba pierwszy rozdział nowej książki?

Mam nadzieję, że zostawicie komentarz i głos 💜💜


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro