Wyzwanie nr 5
Maszyna Losująca: Hadie
Hadie: Jakim cudem mam to zrobić udając Evie? Czy w związku z tym nie muszę podejmować się tego zadania?
Evie: *mówiąc niskim głosem* Po pierwsze: nawet się nie starasz, żeby brzmieć jak ja. Po drugie: miałeś udawać NAJMNIEJ lubianego ucznia... Nie NAJBARDZIEJ!
Wszyscy: *śmiech*
Hadie: *wzdycha; podchodzi do biurka kołysząc się w przydużych butach i wyciąga z szuflady długi, jeszcze niezatemperowany ołówek; wraca na środek dywanu i zaczyna wymachiwać ołówkiem jednocześnie próbując utrzymać się na szpilkach Evie*
Jane: To nie fair! *krzyżuje ręce na piersi* Moją mamę zgadnąć można najłatwiej.
Jay: Ale tylko jej nikt nie lubi.
Jane: *piorunuje Jaya wzrokiem*
Carlos: Okeeej! *próbuje załagodzić sytuację* Hadie wykonał swoje zadanie, więc możemy chyba już odpuścić.
Hadie: Zgadzam się z przedmówcą. *prawie poprawnie podchodzi do Carlosa, chwyta go za kaptur bluzy i ciągnie za sobą na korytarz* Nie mam ochoty tu być!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro