Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XXII

Agata:
Wszystko przebiegało bo mojej myśli.
Wszystko było super.
Jedyne co było najgorsze była moja choroba morska.
Nie mogłam się nadziwić jak ktoś może się tak jarać tym że pływa w wodzie jak Suzu.
S: Agata patrz! Jakie ładne rybki!
A: Nie krzycz tak głośno bo ludzie pomyślą że się topisz!
Zanurzyła się w wodzie. Nie widziałam jej dosyć długo, więc zaczynałam się niepokoić.
Jk: Coś sie dzieje kotku?
A: Suzu jest już dosyć długo w wodzie... zaczynam sie martwić...
Jk: Spokojnie, na pewno nic jej nie jest.
I jak na zawołanie wynurzyła się z wody śmiejąc się.
S: JESTEM KONIKIEM MORSKIM! ULALULALULA!!!!
T: JA UMIEM DŁUŻEJ WYTRZYMAĆ POD WODĄ!!
S: ZAKŁAD?!
T: TAK ZAKŁAD!
Jk: Czy ty jesteś pewna że Suzu za niedługo będzie miała 18 lat? Bo moim zdaniem zachowuję się jak 6 latka. -_-
A: No wiesz, Taehyung niby ma 23.
Jk: Takie jakby małe dzieci, co nie?
A: No.
Jungkook uklęknął obok mnie i dał mi krótkiego buziaka.
Jk: Kocham Cię.
A: Ja ciebie też, oppa.
Y: Weźcie się skończcie miziać i dajcie ludziom żyć...
Przeciągnął się Yoongi który próbował spać.
Suzu wynurzyła sie pierwsza z wody.
S: TO NIE FAIR!!! ON OSZUKUJĘ!
T: JESTEM PANEM MÓRZ!!!
S: NIE JESTEŚ! JA JESTEM!
Naburmuszona wyszła z wody obok mojego leżaka.
S: No hej hej sista~
A: Nawet mi się nie waż.
Uśmiechnęła się złowieszczo i rzuciła się na mnie.
A: TERAZ SIĘ NIE OPALĘ!
S: OPALENIZNA JEST FUUUUU!
A: ZŁAŹ ZE MNIE MOKRASIE!
J: Uhhhhh...
Zrobiła to co kazałam i wzięła swój krem z filtrem 50+.
Nałożyla na siebie tego całe litry i usiadła w cieniu.
Rm: Ty wiesz że nie musisz nakładać tego tyle, prawda?
S: Trudno. Jak wyjdę z cienia to sie nie moge opalić.
T: Opalenizna jest ładna.
S: OPALENIZNA JEST FUUUUUUUUU!
Jm: Ktoś chcę loda?
Suzu i Taehyung zerwali się pierwsi.
S: JA BIORE MIĘTOWEEEEE
T: JA TRUSKAWKOWE!!!
Jm: Spokojnie dzieciaczki. Starczy dla wszystkich!
Jk: Nie zapominajcie że Jimin ma urodziny, więc on decyduje pierwszy.
Taehyung się naburmuszył i założył swoje ręce na klatkę piersiową.
Jm: Ja biorę... truskawkowe.
T: NO EJ!!
Jm: Żartuje przecież, macie, ja biore czekoladowe.
Spędziliśmy tak połowę dnia, lecz trzeba było się zbierać bo szykowała się impreza Jimina.
1 godzina później.
Byłyśmy obie w pokoju, bo Jungkook i Jimin poszli do Tae a Suzu przyszła do mnie
S: Sista~
A: Tak bajbiczku?
S: No bo ja nie wiem co ubrać.
A: Daj coś tobie wybiorę.
S: Tylko sukienkę założe jutro...
A: Ok.
Wybrałam jej czarną koszulkę z krótkim rękawkiem i krótkie spodenki.

Rospuściłam jej włosy oraz lekko pofalowałam lecz ciągle nie dała sie namówić na makijaż.
S: To ja wybieram tobie sukienkę teraz.
A: Jak chcesz.
Podeszła so mojej szafy i zaczęła grzebać w moih ciuchach.
S: To. Idealne. Kookiemu się spodoba.
A: Jaka?
S: Nie gadaj tylko załóż.
Ubrałam sukienkę, podeszłam do lustra i zobaczyłam
A: SUZU..
Widziałam na sobie krótką białą sukienkę z koronką u góry.

S: P-przepraszam!

Skuliła się w kącie pokoju.
A: ZAPOMNIAŁAM O TEJ SUKIENCE! JEST PRZEPIĘKNA DZIĘKUJĘ!
S: N-nie ma za co...
Podeszła do mnie i zrobiła mi fryzurę.

Pomalowałam się dosyć mocno.

S: To może idziemy już?
A: Ok!
Suzu:
Kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam stojącego obok wejścia Kookiego, ubranego tak FESZJON (*ekhem xD*)
Gdy tylko ujżał Agatę, przyciągnął ją do siebie, i pocałował. Ja stałam i się niezręcznie patrzyłam. Czyli wiemy w którym pokoju Agatka dzisiaj śpi hehe
( ͡° ͜ʖ ͡°).
S: Uhm, może idziemy?
Jk: Oh, tak tak sorka.
Weszliśmy do windy, i oczywiście nie ominęło się od miziania Agaty i Jungkooka.
Fuuuuuu.
Gdy zjechaliśmy na parter wyszliśmy na dwór, a później do sali, w której organizuje sie imprezy. Jak dobrze że urodziny będę miała na dworze uff.
T: SUZU! W KOŃCU PRZYSZŁAŚ!
Zacząl do mnie biec kiedy nagle się zatrzymał, bo zobaczył jak się rumienie.
T: Uhhh przepraszam, heh....
Jh: Suzu!
S: Nadziejko! Siema stary!
T: A ze mną się nie przywitasz
S: Oj no chodź no...
Podeszłam i przytuliłam Taesia.
T: To uhm... O OH WIESZ JAKIE JEST DOBRE JEDZENIE?!
S: ŻAREŁKO? IDZIEMY!
Chwyciłam go za rękę, i już mieliśmy iść po żarełko.
Jm: Witam wszystkich na moich urodzinkach! Mam nadzieje że się będziecie świetnie bawić!
Zaczęła się muzyka więc jak to ja, usiadłam w kącie i zaczęłam się przyglądać każdemu z osobna.
Widziałam jak Jungkook i Agata tańczą razem na parkiecie, Taehyung odprawia dziekie densy na środku, J hope i Suga stoją sobie brzy oknie i chyba też sobie z wszystkich żartują, (Awwww to takie słodkie :3) Jin poszedł gdzieś na zaplecze, a Namjoon  siedzi obok jedzenia.
Nagle Jin przyniósł wielki tort i zaczęliśmy śpiewać sto lat oraz składać mu życzenia.
Ni z tąd ni z owąd Taehyung wziął trochę tortu do ręki i rzucił nim w Jimina
Jm: EJ!!!
T: Niespodzianka!
Wszyscy wybuchliśmy śmiechem łącznie z Jiminem.
*10 minut później*
Siedziałam sobie dalej w kącie gdy
Zauważyłam jak Jimin zaczął dziwnie podchodzić do Agaty. Jak jakiś ptak czy coś haha.
Jm: Hejo niunia~
Zaczęłam się śmiać, do czego przyłączyli się też inni.
Najwidoczniej alkochol zaczął działać.
Jk: Odwal się od moje niuni!
Jm: OA WOLI MNE!
JK: NE!
JM: BIJMY ZIE!
I nagle Jungkook przywalił Jiminowi w twarz.
J: Ło ło ło spokojnie dzieciaczki! Impreza się dopiero zaczęła a już się napiliście.

*15minut później*
Wszyscy byli opici oprócz mnie, bo nie mam jeszcze 18 lat, i Namjoona, bo chciał mi potowarzyszyć.
Rozmawialiśmy o poważnych tematach, głównie po angielsku, bo chciał zobaczyć jaki mam akcent.
Rm: Masz fajny brytyjski akcent!
S: Dziękuję! Nauczyła mnie moja przy-
Na samą myśl zrobiło mi się smutno.
Rm: Coś nie tak?
S: Skądże! Wszystko jest w porządku!
Y: A UGA BUGA LUGAAAAA! MAM NA IMIE JEDNOROZIO I POCHODZĘ Z KRAINY MAKI PAKIIII* Wydarł się na środku parkietu.
T: A JA JEZEM NOE I MAM ŁUDLKE Z LODAI!
S: Ja sie pytam, jak mocno się oni upili, i skad zna polską bajkę dla dzieci?
Rm: Taehyung ogląda tą Mawe pawe.
S: Ohhh Make pake. Ale on nic nie rozumie.
Rm: Ja też -_-
T: Hejj Namdżun i Zusu~
Zrobiłam tylko facepalma.
T: Zusu~ Choć zabaimy zie~
S: Idź tyyyyy
T: No Zusu... to ty namdżun choć choć...
Rm: Idź już tam odprawiać dzikie densy na parkiecie z Yoongim.
Po dwóch godzinach wrócilismy do pokoi, tyle że Namjoon i ja musieliśmy pomóc reszcie bo byli napici że niewiem.
Agata:
Poszłam do pokoju Jungkooka.
Jk: A-agatya...
A: Tyak Dżungkek
Jk: Choć choć ( ͡° ͜ʖ ͡°).
A: dobya.
Jk: Jesyeś ladneA...
A: Wyem.
Jk: Ty... ty cesz?
A: A-a no ce ce.
Jungkook ściągnął swoją koszulkę.
A: Ainy bi... bieps~

Jk: to dobranoc kotek!
A: dobranoc tatusiu!

Jk: c-co?!
A: ahhh zawsze marzyłam o relacji tatuś-córeczka
Jk: t-ty tak na serio?!
A: no tak a czemu nie?
Jk: bo to takie nie fair wobec kobiet
A: a jak ja chce?
Jk: to ja to zrobie ale nie nie będę cię do niczego zmuszać
A: ale możesz
Jk: ale nie chce, nie dam rady zmuszać cię do czego czego możesz nie chcieć kochanie
A: uwu dobranoc tatusiu
Jk: dobranoc córeczko❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro