Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XV

Hehe spiderkookie >:)
To znowu ja Zuzineczka_rak ;-;
A więc zapraszam do czytania...

* Dwa miesiące później...*
Agata ma już 18 lat więc długo rozmyślałyśmy nad przeprowadzką do Korei. Postanowione. Zostajemy!
Agata i Jungkook wychodzą częściej na randki a ja ciągle jestem sama (xD).
Rodzice zgodzili się na naszą przeprowadzkę. Z BTS bardzo sie zaprzyjaźniłyśmy, No takie życie.
Ja z Agatą narazie nie szukamy mieszkania dlatego ciągle mieszkamy u chłopaków a oni nie mają nic przeciwko.
Znalazłam nawet koleżankę, KTÓRA JEST KOREANKĄ!!!! Nazywa się Rosè i jest miła, przyjacielska, pewna siebie i... strasznie szalona.
Ktoś zapukał do drzwi.
Jm:- Ja otworzę
Przekręcił zamek a za drzwiami stała Rosè.
R:- Hej, jest może Suzu?
Jm:- T-tak, zaraz j-ją zawołam.
R:- Dzięki Jiminek.
Jm:- Nie ma za co. *zarumienił się.
Jm:- SUZU ROSÈ CIĘ WOŁA!
S:- Idę!
Przeszłam przez korytarz i otworzyłam drzwi do pokoju Jungkooka.
S:- Idę z Rosè do galerii.
A:- Tylko wróć.
S:- Postaram się.
R:- Hejo Suzu!
S:- No cześć Rosita. Jak tam sprawy z Jiminkiem?
R:- Haha, Bardzo dobrze wiesz?
S:- To fajnie, No chodź już bo cały dzień w drzwiach spędzimy.
Czas z Rosè mija mi zawsze bardzo szybko. Oczywiście po drodzę zatrzymałyśmy w sklepach i pokupowałyśmy różne rzeczy.
Poszłyśmy do kawiarni. Ja kupiłam sobie Sernik i zieloną herbatę a Rosè czarną kawę.
Po 4 godzinach wróciłyśmy do domu i nie obeszło sie bez nocowanka. Chłopacy nie mieli nic przeciwko.
Ja, Agata i Rosè zrobiłyśmy sobie "Babski wieczór" czyli gadałyśmy o wszystkim i również o niczym.
Rano obudziłyśmy się całe obolałe, a Agata i Rosè całe ubrudzone z makijażu. Heh, jak dobrze że się nie maluję.
J:- Ummm dziewczyny...jest 12.
S:- 12?!?!?
J:- No...teraz mi powiedzieć do której nie spałyście?
...
A:- Jakoś do 3 rano?
J:- Jezu. Dobra nieważne, śniadanie jest zrobione.
S:- Dzięki Jinuś.
J:- Nie ma za co.
Podeszłyśmy wszystkie do stołu i zaczęliśmy jeść.
S:- Uhm...
... Panowała niezręczna cisza.
R:- Bardzo dobre jedzenie Seokjin.
J:- Dziękuje.
Jak już wszyscy zjedli to Jin i Suzu poszli pozmywać naczynia Jimin poszedł zapytać Rosè o coś ważnego.
Jimin:
Teraz musze się jej spytać. Teraz albo nigdy.
Jm:- R-Rosè?
R:- Tak Jimin?
Jm:- Czy nie wiem... chciałabys gdzieś ze mną wyjść?
R:- Czyli randka?
Jm:- No...
R:- Oczywiście że z tobą pójdę!
Jm:- Naprawdę?!
R:- No tak!
Jm:- Kiedy? Dzisiaj może o 17?
R:- Ok!
Poszłem do swojego pokoju uradowany.
Rose:
Wbiegłam do pokoju Suzu i Agaty bez zastanowienia.
R:- MAMY PROBLEM!!!
S:- Ktoś umarł?
A:- Co się stało Rosè?
R:- RANDKA!
S:- Z kim?
R:- JIMINEM!
Agata i Suzu uśmiechnęły się do siebie.
R:- To pomożecie mi czy nie?
S:- Oczywiście że tak!
Po 30 minutach zdecydowały się na to:

R:- Uhm no niewiem...
S:- Nic nie gadaj tylko teraz makijaż.
Pomalowały mnie tak:

Jak dobrze że Agata umie malować.
Ktoś zapukał do drzwi pokoju
S:- Otwarte tylko nie dla Jimina!
Jk:- To tylko ja. A w ogóle miałem się spytać czy Agata wyjdziemy gdzieś?
S:- PODWÓJNA RANDKA!
A:- No dobra...
S:- Teraz twoja kolej Agatko
R:- To ja sobie usiąde na łóżku i nie przeszkadzam
Agatha:
Suzu wybrała mi taką sukienke:

Lecz pomalować sie musiałam sama.

S:- Wooow, Ale ładnie wyglądacie.
A:- A czemu ty i Taehyung z nami nie pójdziecie?
S:- Sama nie wiem... Potrójna randka nie brzmi za dobrze. Będzie za dużo ludzi.
A:- Jak chesz.
Suzu:
Rosè i Agata wyszły z pokoju a w drzwiach wyjściowych czekali na nie " kSiąŻętA z baJkI".
I znowu zostałam sama.
Wyszłam ze swojego pokoju, i zobaczyłam... uhm... Czy to nie jest Suga i J-Hope?! Siedzieli sobie na kanapie wtuleni w siebie i oglądali jakiś film.
S:- Uhh cześć
Odkleili sie od siebie jak poparzeni
S:- Spokojnie, mi to nieprzeszkadza.
Jh:- O-ok...
S:- Jesteście razem?
J-Hope się zarumienił
Y:- Tak
Jh:- Co?!
Y:- A co nie chcesz?
Jh:- Nie n-no, chcę..
Y:- No to od dzisiaj jesteśmy parą!
S:- Awww to takie urocze!
Usiadłam obok nich na kanapie tak żeby im nie przeszkadzać.
Do przedpokoju wpadł Taehyung a raczej Rm go wypchnął ze swojego pokoju, z kwiatami w ręku.
I się... przewrócił 😒
*facepalms*
Rm: Jaka z ciebie niezdara Taehyung...
S:- Uhm... Taeś? Gdzieś idziesz?
Podszedł do mnie i dał mi kwiaty. Odwrócił swoją głowę.
T:- T-to dla ciebie...
S:- Dziękuje Taeś, to bardzo miłe. A kwiaty są przepiękne!

T:- I jeszcze jedno...
S:- Tak?
T:- Czy możemy gdzieś wyjść...?
S:- Pewnie tylko się przebiorę!
I co teraz i co teraz! Agata i Rosè wyszły i nie mam się kogo zapytać czy dobrze wyglądam...zaraz
S:- RM?!
Rm:- Tak?
S:- POMOŻESZ?
Rm:- Ok!
Przecież Namjoon ma dobry gust.
Przebrałam sie w to:

S:- I jak?
Rm:- Bardzo ładnie, czyli idziesz z Taehyungiem?
S:- Tak... Słyszałeś może gdzie chcę iść?
Rm:- niestety nie. A teraz idź już bo Taeś czeka.
S:- Dzięki Namjoon.
Rm:- Nie ma za co.
Wyszłam z pokoju gdy usłyszałam krzyki
Rm:- JIN! KOLEJNE DZIECKO NAM WYROSŁO!
J:- CO?!?!?
Rm:- TAEŚ NAM WYRÓSŁ!
J:- JUŻ?!
T:- uh...chodźmy już póki jeszcze nie wyszli mi po-
Nie zdążyj powiedzieć słowa a Jin i Rm wybiegli w jego stronę.
T:- pogratulują.* poczym zrobił tą minę: -_-.
J:- NASZE KOLEJNE DZIECKO UROSŁO!
T:- Ta, ta super, ale mozemy już wyjść?
J:- No dobra, tylko na siebie uważać i wrócić o 22
S:- Dobra, a teraz narazie!
Wyszliśmy z dormu i poszliśmy...

RM:

Wcale nie kazałem Taehyungowi zapraszać Suzu na randkę... on ją po prostu kocha i nie wie jak jej to powiedzieć. Dzieciak na pewno nie powie jej tego dzisiaj, znam go, ale kto wie...
Elo elo 3 2 0 ludziska!
Mam nadzieję że się podobało!!!
Serdecznie pozdrawiam Zuzineczka_rak

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro