Rozdział XV
Hehe spiderkookie >:)
To znowu ja Zuzineczka_rak ;-;
A więc zapraszam do czytania...
* Dwa miesiące później...*
Agata ma już 18 lat więc długo rozmyślałyśmy nad przeprowadzką do Korei. Postanowione. Zostajemy!
Agata i Jungkook wychodzą częściej na randki a ja ciągle jestem sama (xD).
Rodzice zgodzili się na naszą przeprowadzkę. Z BTS bardzo sie zaprzyjaźniłyśmy, No takie życie.
Ja z Agatą narazie nie szukamy mieszkania dlatego ciągle mieszkamy u chłopaków a oni nie mają nic przeciwko.
Znalazłam nawet koleżankę, KTÓRA JEST KOREANKĄ!!!! Nazywa się Rosè i jest miła, przyjacielska, pewna siebie i... strasznie szalona.
Ktoś zapukał do drzwi.
Jm:- Ja otworzę
Przekręcił zamek a za drzwiami stała Rosè.
R:- Hej, jest może Suzu?
Jm:- T-tak, zaraz j-ją zawołam.
R:- Dzięki Jiminek.
Jm:- Nie ma za co. *zarumienił się.
Jm:- SUZU ROSÈ CIĘ WOŁA!
S:- Idę!
Przeszłam przez korytarz i otworzyłam drzwi do pokoju Jungkooka.
S:- Idę z Rosè do galerii.
A:- Tylko wróć.
S:- Postaram się.
R:- Hejo Suzu!
S:- No cześć Rosita. Jak tam sprawy z Jiminkiem?
R:- Haha, Bardzo dobrze wiesz?
S:- To fajnie, No chodź już bo cały dzień w drzwiach spędzimy.
Czas z Rosè mija mi zawsze bardzo szybko. Oczywiście po drodzę zatrzymałyśmy w sklepach i pokupowałyśmy różne rzeczy.
Poszłyśmy do kawiarni. Ja kupiłam sobie Sernik i zieloną herbatę a Rosè czarną kawę.
Po 4 godzinach wróciłyśmy do domu i nie obeszło sie bez nocowanka. Chłopacy nie mieli nic przeciwko.
Ja, Agata i Rosè zrobiłyśmy sobie "Babski wieczór" czyli gadałyśmy o wszystkim i również o niczym.
Rano obudziłyśmy się całe obolałe, a Agata i Rosè całe ubrudzone z makijażu. Heh, jak dobrze że się nie maluję.
J:- Ummm dziewczyny...jest 12.
S:- 12?!?!?
J:- No...teraz mi powiedzieć do której nie spałyście?
...
A:- Jakoś do 3 rano?
J:- Jezu. Dobra nieważne, śniadanie jest zrobione.
S:- Dzięki Jinuś.
J:- Nie ma za co.
Podeszłyśmy wszystkie do stołu i zaczęliśmy jeść.
S:- Uhm...
... Panowała niezręczna cisza.
R:- Bardzo dobre jedzenie Seokjin.
J:- Dziękuje.
Jak już wszyscy zjedli to Jin i Suzu poszli pozmywać naczynia Jimin poszedł zapytać Rosè o coś ważnego.
Jimin:
Teraz musze się jej spytać. Teraz albo nigdy.
Jm:- R-Rosè?
R:- Tak Jimin?
Jm:- Czy nie wiem... chciałabys gdzieś ze mną wyjść?
R:- Czyli randka?
Jm:- No...
R:- Oczywiście że z tobą pójdę!
Jm:- Naprawdę?!
R:- No tak!
Jm:- Kiedy? Dzisiaj może o 17?
R:- Ok!
Poszłem do swojego pokoju uradowany.
Rose:
Wbiegłam do pokoju Suzu i Agaty bez zastanowienia.
R:- MAMY PROBLEM!!!
S:- Ktoś umarł?
A:- Co się stało Rosè?
R:- RANDKA!
S:- Z kim?
R:- JIMINEM!
Agata i Suzu uśmiechnęły się do siebie.
R:- To pomożecie mi czy nie?
S:- Oczywiście że tak!
Po 30 minutach zdecydowały się na to:
R:- Uhm no niewiem...
S:- Nic nie gadaj tylko teraz makijaż.
Pomalowały mnie tak:
Jak dobrze że Agata umie malować.
Ktoś zapukał do drzwi pokoju
S:- Otwarte tylko nie dla Jimina!
Jk:- To tylko ja. A w ogóle miałem się spytać czy Agata wyjdziemy gdzieś?
S:- PODWÓJNA RANDKA!
A:- No dobra...
S:- Teraz twoja kolej Agatko
R:- To ja sobie usiąde na łóżku i nie przeszkadzam
Agatha:
Suzu wybrała mi taką sukienke:
Lecz pomalować sie musiałam sama.
S:- Wooow, Ale ładnie wyglądacie.
A:- A czemu ty i Taehyung z nami nie pójdziecie?
S:- Sama nie wiem... Potrójna randka nie brzmi za dobrze. Będzie za dużo ludzi.
A:- Jak chesz.
Suzu:
Rosè i Agata wyszły z pokoju a w drzwiach wyjściowych czekali na nie " kSiąŻętA z baJkI".
I znowu zostałam sama.
Wyszłam ze swojego pokoju, i zobaczyłam... uhm... Czy to nie jest Suga i J-Hope?! Siedzieli sobie na kanapie wtuleni w siebie i oglądali jakiś film.
S:- Uhh cześć
Odkleili sie od siebie jak poparzeni
S:- Spokojnie, mi to nieprzeszkadza.
Jh:- O-ok...
S:- Jesteście razem?
J-Hope się zarumienił
Y:- Tak
Jh:- Co?!
Y:- A co nie chcesz?
Jh:- Nie n-no, chcę..
Y:- No to od dzisiaj jesteśmy parą!
S:- Awww to takie urocze!
Usiadłam obok nich na kanapie tak żeby im nie przeszkadzać.
Do przedpokoju wpadł Taehyung a raczej Rm go wypchnął ze swojego pokoju, z kwiatami w ręku.
I się... przewrócił 😒
*facepalms*
Rm: Jaka z ciebie niezdara Taehyung...
S:- Uhm... Taeś? Gdzieś idziesz?
Podszedł do mnie i dał mi kwiaty. Odwrócił swoją głowę.
T:- T-to dla ciebie...
S:- Dziękuje Taeś, to bardzo miłe. A kwiaty są przepiękne!
T:- I jeszcze jedno...
S:- Tak?
T:- Czy możemy gdzieś wyjść...?
S:- Pewnie tylko się przebiorę!
I co teraz i co teraz! Agata i Rosè wyszły i nie mam się kogo zapytać czy dobrze wyglądam...zaraz
S:- RM?!
Rm:- Tak?
S:- POMOŻESZ?
Rm:- Ok!
Przecież Namjoon ma dobry gust.
Przebrałam sie w to:
S:- I jak?
Rm:- Bardzo ładnie, czyli idziesz z Taehyungiem?
S:- Tak... Słyszałeś może gdzie chcę iść?
Rm:- niestety nie. A teraz idź już bo Taeś czeka.
S:- Dzięki Namjoon.
Rm:- Nie ma za co.
Wyszłam z pokoju gdy usłyszałam krzyki
Rm:- JIN! KOLEJNE DZIECKO NAM WYROSŁO!
J:- CO?!?!?
Rm:- TAEŚ NAM WYRÓSŁ!
J:- JUŻ?!
T:- uh...chodźmy już póki jeszcze nie wyszli mi po-
Nie zdążyj powiedzieć słowa a Jin i Rm wybiegli w jego stronę.
T:- pogratulują.* poczym zrobił tą minę: -_-.
J:- NASZE KOLEJNE DZIECKO UROSŁO!
T:- Ta, ta super, ale mozemy już wyjść?
J:- No dobra, tylko na siebie uważać i wrócić o 22
S:- Dobra, a teraz narazie!
Wyszliśmy z dormu i poszliśmy...
RM:
Wcale nie kazałem Taehyungowi zapraszać Suzu na randkę... on ją po prostu kocha i nie wie jak jej to powiedzieć. Dzieciak na pewno nie powie jej tego dzisiaj, znam go, ale kto wie...
Elo elo 3 2 0 ludziska!
Mam nadzieję że się podobało!!!
Serdecznie pozdrawiam Zuzineczka_rak
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro