Rozdział XIV
powtórka z rozdziału XII ( pójście na randkę ) :
Jungkook chwycił mnie za nadgarstek, pociągnął więc szłam za nim... kiedy wyszliśmy z dormu Jungkook wziął mnie na ręce w stylu panny młodej, włożył mnie do limuzyny i sam za chwilę usiadł koło mnie....
**************************************************************************************
Jak wyglądała randka:
tak wyglądała ta limuzyna
Jechaliśmy tak około 30 minut.
Gdy dojechaliśmy chciałam otworzyć drzwi ale Jungkook mi nie pozwolił, kazał mi siedzieć, no to siedziałam. Otworzył mi drzwi i podał rękę, pociągnął w swoją stronę więc wstałam.
Szliśmy tak po mieście 5 min,
aż doszliśmy do najbardziej luksusowej restauracji w Seulu.
Było cudownie...
Zamówiliśmy jedzenie...
Pierwsze pszyszło Jungkooka:
A potem moje:
Zjedliśmy...
Jungkook wstał, ulęklł przedemną i powiedział:
Jk: Agaciu od dawna chcę ci to powiedziać tylko nigdy nie miałem odpowiedniej okazji, a teraz jest idealna...
A: kookie co się stało
Jk: Agaciu zostaniesz moją dziewczyną??
Wyjął czerwone pódełeczko a w nim:
A: Oczywiście że tak OPPA!!!! * rzuciłam mu się na szyje
Jk: powiedziałaś do mnie OPPA!?
A: tak a nie mogę?
Jk: jasne że możesz kochanie, newet mów tak do mnie częściej.
A: dobrze kochanie! Co tylko zechcesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jk: co to za mina kotek?!
A: nic nic
Jk: dobrze ale...
A: Ale c-...
Nagle Poczułam jak nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Dawno nie czułam tak namiętnego pocałunku, Jungkook pogłębiał pocałunki, a ja je oddawałam. Po długim czasie gdy zabrakło nam tlenu z trudem oderwaliśmy się od siebie.
A: kocham cię OPPA
Jk: uwielbiam jak tak do mnie mówisz
A: jezu błagam ugaś moje napędy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jk: nie tutaj...
A: no to co my jeszcze tu robimy??!?!?!?
Jk: ojjjjjjj mój mały zboczuszek
A: ehh a jak chcesz mnie "uspokoić"?
Jk: oj kotku zobaczysz ( ͡° ͜ʖ ͡°) mam swoje sposoby
A: chyba nie chce ich poznać
Jk: oj spokojnie już nieraz go używałem...
A: na kim?
Jk: na Taesiu, bo Suzu go jara
A: on ją też... jak oglądała „Singularity" to szkoda gadać...
Nigdy nie mogę jej pomóc, bo zawsze się z niej śmieje.
Jk: ohhh ja to rozumiem, Taehyung się wczoraj popłakał, bo bał się że Suzu go nie będzie chciała
A: Ale on jej nawet nigdzie nie zaprosił
Jk: ale ma to w planach
A: ale Suzu udaje niedostępną, nie wiem czy się zgodzi...
Jk: upsssss to mamy problem
A: spokojnie ja z nią porozmawiam
Jk: nieeee obiecałem że nie powiem
A: no ok ale jak byście potrzebowali mojej pomocy to zawsze jestem
Jk: dobrze będę pamiętał
A: ok kochanie idziemy?
Jk: co tylko zechcesz
5 minut po randce
Limuzyna zatrzumała się na rynku w Seulu. Wysiedliśmy, nagle kookie wziął mnie na ręce i co ugasił moje napędy, wrzucił mnie do...........fontanny
A: UGHHHHHH gdybym wiedziała to bym nie wychodziła z restauracji!
Jk: oj no przepraszam, ale prosiłaś
A: ale jestem teraz cała mokra i rozmazana, właśnie w takich sytuacjach zazdroszczę Suzu
Jk: dlaczego?
A: bo się nie maluje
Jk: a ty czemu się malujesz?
A: a co brzydko?!
Jk: nie no co ty najładniej na świecie
Ale jesteś równie ładna bez makijażu
A: awwwww dziękuje *rzuciłam mu się na szyje żeby mu podziękować, ale też żeby zrobić mu na złość.
Jk: hola hola ty jesteś cała mokra a ja nie chce być mokry...
A: to trzeba było mnie nie wrzucać... teraz tego porzałujesz
Jk:ale jak t-
Jungkook leżał już ze mną w fontannie
Nagle podeszła jakaś Babcia i powiedziała( Babcia = B ) :
B: oj jaka ta młodzież jest teraz głupa, kto w 21 wieku kąpię się w fontannie?! Co nie stać was na wannę!?!?
A: Babciu idź stąd bo się nie znasz
Jk: Wynocha
B: Boże co ty zsyłasz na tą ziemie
Jk: normalnych ludzi staruchu
B: co za nie wychowane śmieci, idę z tąd bo raka uszu dostanę
A: już Pani ma
B: żegnam śmieci
A: i kto tu mówi na kogo śmieci, ciekawe jakie są pani wnuki
B: piękne, cudowne i uzdolnione
Jk: ughhhhh babciu jestem na pewno bardziej uzdolniony od twoich tępych wnucząt
B: a kim ty śmieciu jesteś
Jk: a co to panią interesuje, nie lubię się chwalić swoją torzsamością... poza tym ktoś zaraz usłyszy i będzie po mnie
B: ha bo jesteś nikim
A: może jak ja powiem to nikt się nie zorientuje... bo to normalne... Jeon Jungkook z BTS coś to pani mówi?
B: t-tak przepraszam bardzo nie chciałam być taka nie miła, może da Pan autograf dla mojej wnuczki bo jest A.R.M.Y?
A: i pani ma jeszcze czelność pytać o autograf? Żałosne
B: a ty smieciu siedź tam cicho
Jk: po pierwsze nie ma prawa tak Pani mówić co mojej dziewczyny!
Po drugie teraz nagle jestem Panem? A nie śmieciem?!
Wypraszam sobie!
B: ja bardzo przepraszam
Jk: nie, nie będzie autografów
B: jezu ale jak taki śmieć może być dziewczyną takiego ideała?!? *Zdenerwowałam się, wyszłam z fontanny i szlam przed siebie
*Jungkook wstał
Jk: proszę się od nas odczepić, nie będę tolerować takiego zachowania
B: jezus jak nie to nie, żegnam tempe bachory
Babcia sobie poszła...
Jungkook podbiegł do mnie
Jk: Agatko nie złość błagam
A: NIBY CZEMU?!?!
Jk: bo cię kocham i nie mogę patrzeć jak cierpisz
A: Ale ty mnie kochasz od dzisiaj, to nie jest prawdziwe uczucie
Jk: a skąd wiesz, napisałem do ciebie bo mi się spodobałaś
A: ale ja jestem A.R.M.Y a ty jesteś idolem nie zasługuje na takiego człowieka jak ty
Jk: kochanie ale...
A: żadne ale jesteś ideałem
Jk: nie, ideały nie istnieją, jestem normalnym człowiekiem, poza tym nie obchodzi mnie że jesteś A.R.M.Y
Jungkook podszedł do mnie i mnie przytulił
A: Jungkook kocham cię ponad życie, błagam nie zostawiaj mnie
Jk: kochanie nigdy cię nie zostawię, obiecuje
A: jeszcze jedna uwaga...
Jk: jaka?
A: ten związek nie przetrwa długo
Jk: dlaczego?
A: bo już się kłócimy a jestem twoją dziewczyną jakieś 45 minut
Jk: szczerze to nawet nie była kłótnia.
A: dobra koniec tego gadania może już wrócimy?
Jk: co tylko zechcesz🥰
Za 57 min
Byliśmy już pod dormem. Jungkook wziął mnie na ręce.
Otworzył dom. Weszliśmy a tam zapłakana Suzu wtulona w Taehyunga, nagle wstała i zaczęła krzyczeć:
S: GDZIE WYŚCIE TAK DŁUGO BYLI?!?! O NORMALNEJ GODZINIE DO DORMU WRÓCIĆ SIĘ NIE DA?!?!!!?!?
A/Jk: my bardzo przepraszamy... no bo........
Zaczęliśmy opowiadać, skończyliśmy mówiąc przepraszam. Ja pobiegłam do łazienki a Suzu za mną, widziałam jej minę, to chyba dla tego że byłam w szpilkach a biegłam szybciej od niej. (szczerze mówiąc to Suzu ledwo umie na szpilkach chodzić )
Wbiegłam do łazienki, zmyłam makijaż, zdjęłam paznokcie, zrobiłam sobie relaksującą kąpiel i siedziałam w niej około godzinę. Siedziałabym dłużej gdyby nie Suzu dobijająca się od 30 minut do drzwi.
S: OTWÓRZ, DO JASNEJ...UHH ANIELKI!
A: MYJE SIĘ!
S: ILE MOŻNA SIĘ MYĆ?!
A:- JEZU! DOBRA WYCHODZĘ.
S:- Nareszcie.
Wysuszyłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Gdy otworzyłam drzwi Suzu... co ona właściwie robiła? Kaszląc dusiła się i... w sumie to czasami nie umiem jej ogarnąć.
S: Co ty tam gotowałaś czy co? Czemu jest tam tak parno!!!
A: Haha bardzo śmieszne, idź już spać bo późno.
S: Wiem wszystko.
A: Co?
S: Ty I Jungkook.
...
S: Nie uważasz że to jest za wcześnie?
A: Nie.
S: Czemu to wszystko wydaję mi się podejrzane?
A: Nie wiem. .
S: Taaaaaa. A teraz dobranoc.
A: Dobranoc.
I poszła do swojego pokoju.
A: Nie rozumiem jej! Boże Święty... czemu ona uważa wszystko za podejrzane?!
Jk: Co jest, kochanie?
A:Oh oppa,.. Czasami nie rozumiem Suzu.
Jk: Czemu?
A: Bo uważa że to wszystko jest podejrzane.
Jk: Niby co miałoby być tutaj podejrzanego?
A: Nie wiem.
T: Hejo o czym gadacie słyszałem znane mi słowa czyli: Nie rozumiem i Suzu!
Podbiegł do nas Taehyung.
Jk: Suzu uważa że to wszystko jest podejrzane.
T: Czemu? Coś źle zrobiłem?
A: Nie,nic nie zrobiłeś źle. A tak to nie wiem. Mówi że to wszystko dzieje się zbyt szybko.
T: Ale co?
Jk: Nie wiesz?
T: NO ALE CO!!!
A: Ja i Jungkook...
T: BĘDĘ WUJKIEM?!
A: NIE! DAJ DOKOŃCZYĆ!
Jk: Ja i Agacia jesteśmy razem.
...
T: Doprawdy.
Po czym odszedl od nas do swojego pokoju.
Jk: Co mu się ostatnio dzieje?
A: Nie wiem w sumie.
Jk: Powinniśmy już iść spać..
A: No to dobranoc.
Jk: Ale ty przecież śpisz u mnie.
A: Ahhh no tak.
Jk: To zapraszam.
Weszliśmy do jego pokoju i obaj zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Suzu:
Serio? Myśleli że nic nie usłysze kiedy mnie obgadywali?
Ahhhhh. Nie umiem niczego pojąć! Jak to możliwe że znajduję się w dormie bts, Agata chodzi z Kookim, Co jeszcze!!! Nie to że jestem zazdrosna, wręcz ciesze się z nią.
Uhhhh. Ok, wszystko tu jest podejrzane...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro