Zazdrosny?
Gdy skończyłam rozmowę z Markiem, zauważyłam, że Jungkook podszedł do mnie i wziął mój telefon z rąk. Bez słowa wyłączył go, patrząc na mnie z wyraźnym niezadowoleniem.
T.I- Hej! Co ty robisz? Oddaj mi telefon!
Powiedziałam, próbując wyciągnąć telefon z jego rąk, ale Jungkook trzymał go mocno.
Jungkook- Serio, T.I.? Musisz cały czas rozmawiać z tym facetem?
Zapytał, jego ton był pełen zazdrości i frustracji.
Jungkook -Myślisz, że jest lepszy ode mnie, czy co?
T.I- Przestań, Jungkook. To tylko mój przyjaciel.
Odpowiedziałam, czując, jak wzbiera we mnie wściekłość.
T.I- Nie musisz robić z tego wielkiej sprawy.
Jungkook- Wielka sprawa?
Powtórzył, jego głos był pełen irytacji.
Jungkook - Od kiedy przyjaciel staje się kimś, kto odbiera twoją uwagę bardziej niż ja? To, że jesteś w ciąży, nie oznacza, że musisz mnie ignorować.
T.I- Ja cię nie ignoruję!
Powiedziałam, czując, jak gniew rośnie w moim wnętrzu.
T.I- Przestań być zazdrosny o każdego, kto zadzwoni. To bez sensu!
Jungkook- Bez sensu?
Zapytał, patrząc na mnie z złośliwym uśmiechem.
Jungkook - Może dla ciebie to bez sensu, ale ja czuję się pomijany.
W jego oczach dostrzegłam pożądanie, które w połączeniu z zazdrością i złością tylko potęgowało napięcie między nami. Czułam, że coś w jego zachowaniu jest nie tylko zazdrosne, ale i intensywnie namiętne.
T.I- Och, przestań.
Odpowiedziałam, próbując złapać oddech.
T.I- Myślisz, że złość rozwiąże nasze problemy?
Jungkook- Może nie rozwiąże, ale przynajmniej sprawi, że poczujesz, jak bardzo mi zależy.
Powiedział, zbliżając się do mnie. Jego głos był czuły, ale pełen ognia.
Jungkook - A ty dobrze wiesz, jak bardzo chcę, żebyś była tylko moja.
T.I- Jungkook, przestań.
Powiedziałam, czując, jak emocje biorą górę.
T.I- Musisz nauczyć się radzić sobie z zazdrością. To nie jest rozwiązanie.
Jungkook- Jeśli chcesz, żebym przestał, to pokaż mi, że naprawdę jesteś zainteresowana.
Odpowiedział, przyciągając mnie do siebie i całując mocno, jakby chciał wyrazić swoje uczucia w tej jednej chwili.
Czułam, jak jego namiętność wypełnia każdy centymetr mojej skóry, a jego złość i pożądanie mieszały się w intensywnym pocałunku. Po chwili oderwałam się od niego, patrząc na jego rozgrzane oczy.
T.I- Kocham cię, Jungkook. Ale musisz nauczyć się ufać mi bardziej niż temu, co myślisz.
Powiedziałam, próbując uspokoić emocje.
T.I- Teraz oddaj mi telefon.
Jungkook spojrzał na mnie, jego twarz nadal była pełna namiętności i frustracji, ale w jego oczach pojawiło się zrozumienie. Wolno oddał mi telefon, a ja wzięłam go z powrotem, starając się przywrócić spokój między nami.
Jungkook- W porządku. Tylko pamiętaj, że jestem tu zawsze, gdy mnie potrzebujesz.
Powiedział z bardziej łagodnym tonem, choć nadal czuć było w jego głosie nutę zazdrości.
T.I- Wiem, kochanie.
Odpowiedziałam, uśmiechając się do niego.
T.I- Teraz możemy wrócić do spokojniejszej atmosfery, dobrze?
Jungkook przyciągnął mnie jeszcze raz, delikatnie całując, i oboje zaczęliśmy się relaksować, starając się znaleźć równowagę między zazdrością a miłością, która nas łączyła.
Dzieci były już w swoich pokojach ,a ja oparta tyłem do blatu kuchennego , zajadalam się truskawkami i nuciłam pod nosem piosenkę Jungkook 'a " My Time" .
Czułam ,że moment spokoju w domu jest teraz dla mnie wyjątkowo cenny.
Słuchając własnego śpiewu ,nie zauważyłam jak Jungkook wchodzi do kuchni i staje za mną.
Jungkook powiedział ze złośliwym uśmiechem ,który odzwierciedlał jego typowy figlarny nastrój.
Jungkook - Moja spiewaczka. Widze ,że moje piosenki cię pochłaniają.
Gdy zauważyłam jak Jungkook patrzy na mnie z zazdrością i pożądaniem, Uśmiechnęłam się szeroko odpowiedziałem.
T.I- Może i pochłaniają ale nie mogę się powstrzymać przed odrobiną zabawy.
Jungkook zbliżając się do mnie powiedział ,a jego ton był pełen złośliwości ,ale widziałam ,że jego oczy płonęły namiętnością.
Jungkook - Wiesz jak mnie drażni kiedy się tak wyglupiasz. A jeszcze bardziej drażni mi to ,że interesujesz się czymś innym niż mną.
Szczerząc zeby odwróciłam się do niego.
T.I- Cóż ,moze czasami muszę odpocząć od bycia twoim ciałem ,które nieustannie jest na mojej myśli.
Jungkook - Czyli nawet moje piosenki muszą ustępować miejsce twoim małym rozrywkom?
Próbowałam utrzymać lekkość w rozmowie.
T.I- Nie przesadzaj.. truskawki i śpiew są tylko dla relaksu. Ty jesteś jedynym,który naprawdę mnie interesuje.
Zbliżał się jeszcze bardziej,a jego ton stał się jeszcze bardziej namiętny.
Jungkook - Oh naprawdę? Więc potem jak zjesz te truskawki masz ochotę na coś bardziej pikantnego ?
Czułam jak jego pożądanie zaczyna wpływać na mnie zapytałam.
T.I- Co masz na myśli ?
Jego ręce przesuwały się po moich biodrach .
Jungkook - Wiesz ,jak bardzo mnie rozgrzewasz kiedy jesteś taka zabawna..więc jeśli naprawdę chcesz żebym przestał być zazdrosny powinnaś pokazać mi jak bardzo jesteś zainteresowana.
Czułam jak jego dotyk stał się bardziej intensywny.
T.I- Jungkook wiesz,że nie możesz być ciągle zazdrosny o to co robię.. ale rozumiem ,że potrzebujesz trochę uwagi.
Jungkook - W taki razie pokaż mi jak bardzo jesteś mną zainteresowana ,teraz i tu. Tylko ty i ja bez żadnych rozpraszaczy.
T.I- Dobrze,Jeon. Ale musisz obiecać,że przynajmniej na chwilę zapomnisz o zazdrości i skupisz się tylko na mnie.
Jungkook objął mnie mocniej przysuwając do siebie.
Jungkook - Obiecuję. Teraz poprostu pozwól mi pokazać jak bardzo cię pragnę.
Gdy jego usta znowu znalazły się na moich poczułam jak całe napięcie z dnia ustępuje miejsca intensywnym i pełnym namiętności chwilom. Jego dotyk był czuły,ale pełen pożądania,a każdy moment spędzony razem miał dla nas wyjątkowe znaczenie.
Jungkook nadal trzymał mnie w swoich ramionach, a jego pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne. Czułam, jak jego ciało drży z pożądania, a jego ręce wędrują po moich plecach, delikatnie drapiąc moją skórę. Oddychałam ciężko, czując, jak ogień rozpala się we mnie.
W pewnym momencie Jungkook przerwał pocałunek i spojrzał na mnie swoimi ciemnymi oczami, pełnymi namiętności i pożądania.
Jungkook- Chcę cię, T.I. Chcę cię teraz i tutaj.
T.I- Ja też cię chcę, Jungkook. Ale musimy być cicho, dzieci śpią.
Jungkook uśmiechnął się figlarnie i pocałował mnie w szyję.
Jungkook- Możemy być cicho, jeśli obiecujesz, że będziesz cicho.
Przewróciłam się na plecy, a Jungkook położył się na mnie. Zaczął całować moje usta, szyję i ramiona, a jego ręce delikatnie rozpinały moją koszulę.
T.I- Jungkook... Co ty robisz?
Jungkook- Daję ci to, czego pragniesz. Daję ci siebie.
Jungkook kontynuował swoje pieszczoty, a ja czułam, jak moje ciało poddaje się jego dotykom. Byłam bezbronna i całkowicie mu oddana.
T.I- Tak, Jungkook... Daj mi to. Daj mi siebie.
Jungkook wsunął się we mnie powoli i delikatnie, a ja jęknęłam z przyjemności. Czułam, jak wypełnia mnie jego ciepło i siła, a mój świat zawęża się do jego dotyku i smaku.
Jungkook zaczął poruszać się we mnie coraz szybciej i mocniej, a ja krzyczałam z rozkoszy. Byłam w ekstazie, utonęłam w morzu przyjemności.
W końcu Jungkook wybuchnął we mnie z głośnym jęknięciem, a ja drżałam w jego ramionach, dochodząc do orgazmu.
Leżeliśmy tam przez chwilę, oddychając ciężko i dochodząc do siebie. Jungkook pocałował mnie w czoło.
Jungkook- Kocham cię, T.I.
T.I- Ja też cię kocham, Jungkook.
Wiedzieliśmy, że to, co zrobiliśmy, było złe, bo dzieci spały w pobliżu. Ale nie mogliśmy się powstrzymać. Nasza namiętność była zbyt silna, aby ją kontrolować.
Obietnica Jungkooka, że zapomni o zazdrości, okazała się złudna. Wciąż czuć było w nim napięcie i niepewność. Ale mimo to te chwile spędzone razem były dla nas wyjątkowe i niezapomniane.
Kolejny rozdział za nami ✨
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro