WYZNANIE PRAWDY
Do pokoju wszedł Jungkook spojrzał na Min-seo pytając.
Jungkook - Zostaw mnie sam na sam z T.I,chce z nią porozmawiać..
Dziewczyna posłała mi mordercze spojrzenie i po chwili wyszła,a ja usiadłem obok T.I i zacząłem.
Jungkook - Muszę ci się do czegoś przyznać.. nie mogę już dłużej tego przed tobą ukrywać.
Dziewczyna spoglądała na mnie uważnie..
Jungkook - Ta dziewczyna,która wysłała mi zdjęcie w bieliźnie...to ja pierwszego dnia kiedy przyleciałem do USA poszłem do klubu,za dużo wypiłem i...
T.I patrzyła na mnie zdozerientowana pytając.
T.I- I?
Wziąłem głęboki wdech mówiąc.
Jungkook - Przespałem się z nią...przepraszam ale byłem pijany i nie myślałem wtedy trzejzwo..
Gdy to usłyszałam po moich policzkach znowu poleciały łzy,nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam.. po chwili wstałam.
T.I- Tak myślałam...jeszcze dzisiaj wracam do Seoul.. !
Jungkook - Co?!
T.I- To co słyszałeś wracam do Seoul.
Po chwili zaczęłam się pakować ..
Cały mój świat się rozpadł w ułamku sekundy... Ciąża ,zdrada miałam tego dość, sunęłam się po ścianie i rozpłakałam się krzycząc.
T.I- JAK MOGŁEŚ?! JAK MOGŁEŚ MI TO ZROBIC ?!
Jungkook kucnął obok mnie mówiąc.
Jungkook - Skarbie przepraszam...
Spojrzałam na niego zapłakana po czym wzięłam swoją walizkę i wychodząc powiedziałam cicho.
T.I- Z nami koniec!
Po czym ściągnęłam pierścionek z palca rzucając nim w niego.
T.I- A to możesz dać tej swojej blondynie..
Nigdy ci tego nie wybacze ,żegnaj Jeon..
Nie czekając na jego odpowiedź wyszłam jedynie co usłyszałam.
Jungkook - Będę chodził za tobą przez 7 dni w tygodniu abyś mi wybaczyła.
Westchnęłam ciężko ,po czym wyszłam z hotelu i odrazu wsiadłam do taksówki,aby dotrzeć na lotnisko...
Byłam załamana,mój świat się rozpadł...
**************
Troszkę krótki rozdział... No to Jungkook się doigrał...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro