Szybki numerek i zakupy🔞
Wstałam dość szybko, pobiegłam szybko do łazienki,wzięłam szybki prysznic po czy owinęłam się ręcznikiem i udałam do sypialni. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej jakieś ubranie.
My outfit
Uczesałam jeszcze włosy i zrobiłam lekki makijaż,a potem poszłam do pokoju chłopców aby ich ubrać,bo za jakąś godzinę miała być mamą Jungkook 'a. Miałyśmy jechać do szpitala do Kook'a,a potem na zakupy.
Gdy tylko weszłam do pokoju chłopców, uśmiechnęłam się ,maluchy już nie spali.
Wzięłam najpierw jednego z bliźniaków aby go przebrać i ubrać. Położyłam go na przywijaku Min-ju spoglądał na mnie tymi swoimi oczkami,a ja zaśmiałam się mówiąc.
T.I- Mój mały syneczek... Jedziemy do tatusia,a później z babcią na zakupy.
Zmieniłam mu pieluszkę po czym ubrałam go i położyłam do łóżeczka. Następnie wzięłam drugiego malucha. Jemu również zmieniłam pieluszkę i ubrałam go.
Outfit bliźniaków
Gdy tylko ich ubrałam wzięłam ich na ręce i zaczęłam ich karmić piersią.. kiedy chłopcy najedli się, zeszłam z nimi na dół.
W salonie była już mama Jungkook'a,podeszła do mnie i spojrzała na chłopców.
Mama JK- T.I to możemy już jechać?
Uśmiechnęłam się.
T.I- Tak..
Najpierw udaliśmy się do Kook'a do szpitala. Gdy tylko dojechaliśmy wzięłam chłopców i odrazu weszła z nimi do szpitala na salę do Jungkook'a.
T.I - Cześć misiaczku jak się dzisiaj czujesz? Ktoś cie odwiedził...
Podeszłam do Kook'a i pocałowałam go.
Jungkook zaczął pogłębiać pocałunek,gdy tylko się od siebie oderwaliśmy ,dałam mu na ręce nasze maluchy.
Koreańczyk nie spuszczał z nich wzroku , wpatrywał się w nich ,uśmiechając się.
Wyglądało to tak
Jungkook -Ojej czesc moje skarby nawet nie wiecie jak tatuś za wami tęsknił.. moje małe aniołki..
Spoglądałam na Jungkooka i udałam smutna minke pytajac.
T.I- No,a za mną nie tęskniłeś...?
Jeon złapał mnie za tyłek,ściskając go.
Jungkook - Och za tobą to cholernie,nawet sobie nie wyobrażasz jaką mam na ciebie ochotę kochanie...
T.I- Mmm
Jungkook - Mam ochotę cię wypieprzyć tak na szybko dopóki mojan mama tu nie wpadnie i nie porwie cię na zakupy...
Po chwili Jungkook przyciągnął mnie do siebie,ściągnął lekko swoją piżamę razem z bokserkami i przyciągnął mnie do siebie tak,że usiadłam na nim okrakiem,odchylił moje majtki ,a po chwili poczułam w sobie jego kutasa... Jękneła.
T.I- Ah ...Kurwa mać...
Jungkook poruszał się w mnie dość szybko,mocno i głęboko ,ściskając mój tyłek , poruszał się w mnie szybko,a ja kręciłam biodrami , wyszeptałam.
T.I- Już cię nic nie boli?
Jungkook złączył ze sobą nasze usta,mówiąc przez pocałunek.
Jungkook - Przy tobie czuje się cudownie.
Wykonał jeszcze kilka mocnych pchnięć,a po chwili spuścił się w mnie. Spojrzałam mu w oczy,a po chwili zeszłam z niego poprawiając sukienkę.
Jungkook nałożył spodnie i wydyszał.
Jungkook - Teraz czuje się wspaniale..
Uśmiechnęłam się do niego ,a po chwili do sali weszła mama Jungkook'a, spojrzała na mnie mówiąc.
Mama JK- No to co jedziemy na te zakupy czy się rozmyśliłaś.
Popatrzyłam na Kook'a , poprawiłam mu poczochrane włosy. Dałam mu na ręce chłopców,a on zaczął do nich mówić.
Jungkook - Tatuś będzie za wami tęsknił ,tak mocniutko mocniutko.
Po chwili ucałował ich delikatnie w główki,był taki cudowny i kochana.
Wyglądało to tak
Jungkook - Papa moje małe skarby...bądźcie grzeczni.
Wzięłam od niego chłopaków po czym wsadziłam ich do fotelików samochodowych i podeszłam do Jungkook'a całując go wyszeptałam prosto w jego usta.
T.I- Kocham cię i ty też bądź grzeczny...
Jungkook - Zawsze jestem grzeczny i ja ciebie też kocham aniołku.
Po chwili oderwaliśmy się od siebie i wyszłam razem z mamą Jungkook 'a i chłopcami ze szpitala. Wsadziłam bliźniaków do samochodu i zapiełam pasami ,a po chwili usiadłam obok nich.
Mama Jungkook'a ruszyła w kierunku galerii,a ja dostałam wiadomość od Jungkooka.
Od Kook'i<3:
Udanych zakupów z moją mamą :)
Kup coś sexy :P
Do Kook'i<3:
No zobaczymy czy będą udane kochanie :) oczywiście kupię i odrazu ci pokażę :*
Od Kook'i<3:
Dobra myszko baw się dobrze,a ja się trochę położę spać. Kocham cię <3
Do Kook'i<3:
Ja też cię kocham <3
Schowałam telefon do torebki.
Gdy tylko dotarliśmy z mamą Jungkook do galerii,wyszłam z samochodu po czym wzięłam chłopców i weszliśmy do środka.
Odrazu z mamą Jungkook poszliśmy do działu z odzieżą damską. Mama Jungkook'a spojrzała na mnie i podała mi jedna z sukienek mówiąc.
Mama JK- Przymierz ja napewno będziesz wyglądała w niej ślicznie.
Uśmiechnęłam się po czym udałam się do przemierzalni aby ją przemierzyć.
Sukienka wybrana przez mamę Jungkook 'a
Po chwili wyszłam z przemierzalni ,aby pokazać się w tej sukience mamie Jungkooka. Kobieta spojrzała na mnie z uśmiechem mówiąc.
Mama JK- Ślicznie ,a teraz masz zmierz kolejna sukienkę.
Wzięłam od niej druga sukienkę i poszłam ją przemierzyć.
Drugą sukienka wybrana przez mamę Jungkook'a
Uśmiechnęłam się do lustra po czym wyszłam aby się pokazać. Mama Kook'a , spoglądała na mnie z uśmiechem.
Mama JK- Cudownie poprostu cudownie. Znalazłam jeszcze jedno.
Zaśmiałam się patrząc na moich słodko śpiących chłopców po czym udałam się do przymierzalni ,aby przemierzyć ostatnia sukienkę.
Trzecia sukienka wybrana przez mamę Jungkook'a
Po chwili wyszłam z przemierzalni,a Kobiet spoglądała na mnie,mówiąc.
Mama JK- We wszystkich wyglądasz prześlicznie więc je bierzemy..
T.I- Oczywiście..
Uf narazie nie jest tak źle ,pierwsze lody przełamane.
Po chwili razem z mamą Jungkook udaliśmy do kasy,aby zapłacić za sukienki gdy tylko zapłaciliśmy,mama Jungkook'a uśmiechnęła się do mnie mówiąc.
Mama JK- To co teraz idziemy kupić jakieś koszulki dla Jungkooka...
T.I- Tak ..
Udaliśmy się z mamą Kook'a do działu z odzieżą męską,aby kupić Kook'iem koszulki. Znalazłam jakaś fajna koszulkę i odrazu musiałam ją kupić. Mama Jungkook'a roześmiała się mówiąc.
Mama JK- No idealna koszulka dla Jungkooka.. on jest idealnym ojcem.
Koszulka dla Kook'a
Kupilismy mu jeszcze kilka koszulek z Calvine Kleina nagle mama Jungkook'a spojrzała na duży bilbord mówić.
Mama JK-Nie wierz mój syn ambasadorem Calvin Kleina..
Spojrzałam na ten bilbord i uśmiechnęłam się..
Wyglądało to tak
T.I- No nie nawet nie wiedziałam ,że będzie reklamował markę Calvin Kleina.
Mama JK- No cudownie wyszedł ...jestem tak dumna z mojego syna tyle osiągnął.
Gdy tylko zrobiliśmy z mamą Kook'a duże zakupy , udaliśmy się do samochodu.
Popatrzyłam na mamę Kook'a pytając.
T.I- Zawiezie mnie mama jeszcze do Kook'a ?
Kobieta spojrzała na mnie mówiąc.
Mama JK- Oczywiście,że tak ja zaopiekuje się moimi ślicznymi wnukami.
T.I- Dziękuję za super zakupy,było wspaniale..
Kobieta uśmiechnęła się po czym ruszyliśmy w stronę szpitala gdy tylko dotarliśmy na miejsce odrazu ,weszłam do środka i udałam się na salę gdzie leżał Jungkook. Usłyszałam przy drzwiach jak rozmawia z tą pielęgniarka ,a raczej z nią filtruje. Nie wchodziłam tam postanowiłam podsłuchać tej rozmowy.
Jungkook - Mm podoba mi się ten masaż..
Oh nie przestawaj...
Pielęgniarka - Ale jesteś taki spięty musisz się rozluźnić.
Jungkook - Ohh..
Zauważyłam,że błądzi dłonią po jego nagie klatce piersiowej i schodzi po niżej paska. Zauważyłam,że tą pielęgniarka zaczęła dotykać jego krocza. Odrazu wparowałam do sali.. Jungkook spojrzał na mnie zmieszany,a ja spojrzałam z mordem w oczach na tą pielęgniarke.
T.I- Może pani zająć się pacjentami ,a nie moim mężem ?! Wynocha stąd..
Kobieta spojrzała na mnie zmieszana i wybiegła z sali,a ja spojrzałam na Jungkooka mówiąc.
T.I- Z tego co widzę to dobrze się bawiłeś..
Podchodziłam do niego wolnym krokiem
mówiąc dalej.
T.I- Myślisz ,że możesz gapić się na inne kobiety,pozwalając im się dotykać kiedy masz mnie...?!
Podeszła do niego , ściskając go za jego męskość,ściskając mocno,cholernie mocno.. Jeon syknął.
T.I- Nie potrzebujesz tych wszystkich kobiet ,ja jestem tą jedyną,która może cię dotykać w ten sposób aby mój mąż był zadowolony.
Usiadłam na nim okrakiem,spoglądałam mu głęboko w oczy i warknęłam.
T.I- Jeśli jeszcze raz zobaczę ,że osmielisz się patrzeć na jakąkolwiek kobietę to następnym razem możesz nie mieć tyle szczęścia i skończy to się dla ciebie o wiele gorzej..
Jungkook pocałował mnie nowiac prosto w moje usta.
Jungkook - Oh jesteś zła ,bardzo ,ale to bardzo zła ,a ja znam bardzo dobre lekarstwo,które wyleczy cię ze złego humoru..
Jungkook - Myślę ,że nie odmówisz takiego lekarstwa,a jak mi zaufasz to to lekarstwo może ci pomóc skarbie.
Zaśmiała się patrząc w oczy mojemu mężowi..
T.I- Huh no niech zgadnę chcesz mnie bzykać,czy o to ci chodzi?
Jungkook przemruzył oczy patrząc na mnie..
Jungkook - Może tak może nie... Cholerna zazdrośnico ...zetre z ciebie tą zazdrość..
Zaczął mnie łaskotać,śmiałam się mówiąca.
T.I- Kook'i przestań łaskotać...
Jungkook - Jak będę chciał zazdrosna..
T.I- Mam o kogo to jestem zazdrosna ...
Postanowiłam się z nim trochę podrażnić.. oczywiście to była nie prawda co powiedziałam..
T.I- Wiesz jakis przystojniak zaprosił mnie na kawę i chyba pójdę...
Jeon spojrzał na mnie robiąc jakaś zła minke..
Mina Kook'a
Po chwili zepchnął mnie z siebie tak,że spadłam na podłogę.
Jungkook - No to idź sobie to niego...droga wolna..
Spojrzałam na niego smiacac się ...
T.I- Kook'i ja żartowałam...nie umówiłam się z nikim ale za to wspaniale bawiłam się na zakupach z twoją mamą.
Wstałam z podłogi pocierając sobie tyłek..
T.I- Przez ciebie boli mnie pupą...
Jungkook spojrzał na mnie i prychnal oburzony..
Jungkook - Wredna małpa...
**********
Kolejny rozdział już za nami.. A ja ten Kook'i ,Kook'i chyba coś odwali... Jak myślicie co to takiego będzie ? Życzę wam miłego dnia kochani i pozdrawiam ☺️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro