Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rytm Codziennego Życia

Uśmiechając się do Min-ho, Ji-Ho i Eunji, powiedziałam:

T.I – Bawcie się grzecznie i cichutko, żeby Hana się nie obudziła. Zobaczę tylko, czy tatuś śpi, i zaraz wracam do was.

Dzieciaki zgodnie kiwnęły głowami i zaczęły się bawić cicho w kąciku zabaw, podczas gdy ja udałam się na górę, do sypialni.

Wchodząc do sypialni, zobaczyłam, że Jungkook leży na łóżku, wyraźnie zmęczony. Był już na granicy snu, ale kiedy tylko usłyszał moje kroki, otworzył oczy i spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem.

Jungkook– Jak tam? Dzieciaki są spokojne?

T.I – Tak, na razie wszystko w porządku. Bawią się cicho. Ale jak tam ty? Wyspałeś się?

Jungkook– Wyspałem się, tak. Może za 10 minut, jak się uda. Dzięki za masaż, ale chyba wolałbym, żebyś wzięła mnie na ręce jak małego chłopca.

T.I – No, jeśli chcesz, mogę cię przytulić jak dziecko, ale najpierw muszę sprawdzić, czy wszystko dobrze z Hane.

Wstałam z łóżka i poszłam do pokoju Hany, sprawdzając, czy śpi spokojnie. Kiedy wróciłam do sypialni, Jungkook siedział na łóżku i patrzył na mnie z rozbawieniem.

Jungkook– Ciekawe, czy twoja strategia odpoczynku będzie lepsza niż kawa. Wiesz, że nie mogę zasnąć, dopóki wszystko nie jest w porządku.

T.I – Och, przestań. I tak robisz, co chcesz. Teraz ty powinieneś odpocząć, a ja zajmę się resztą. Chcę, żebyś czuł się lepiej, nawet jeśli muszę cię trochę ponudzić.

Jungkook– Nudzić mnie? Ciekawa strategia. Ale jeśli to sprawi, że poczuję się lepiej, to jestem za.

T.I  – To dobrze. Teraz, wracam do dzieciaków. Powinieneś się porządnie wyspać.

Wyszłam z sypialni i zeszłam na dół, wracając do kuchni, gdzie dzieciaki nadal bawiły się w kąciku zabaw. Zajęłam się przygotowaniem ich ulubionych przekąsek  świeżych owoców i ciasteczek.

Kiedy wróciłam do pokoju dzieciaków, zauważyłam, że są w pełni pochłonięte swoją zabawą. Min-ho zauważył mnie i od razu się uśmiechnął.

Min-ho – Mamusiu, zobacz! Zbudowaliśmy ogromny zamek z klocków!

Eunji– I ja zrobiłam mały domek dla lalek! Chcesz zobaczyć?

T.I– Oczywiście, że tak. To wszystko wygląda wspaniale! Dziękuję, że jesteście takie grzeczne.

Ji-Ho– Dzięki, mamusiu! Chcemy zrobić jeszcze więcej, ale obiecujemy, że będziemy cicho.

T.I – To dobrze. Pamiętajcie, żeby bawić się spokojnie i nie hałasować za dużo, bo Hana śpi.

Po chwili przyszedł Jungkook, który wyglądał na nieco odświeżonego. Usiadł obok mnie na kanapie, a dzieciaki wciąż bawiły się w swoim kąciku.

Jungkook – Jak tam, mała armia?

T.I – Całkiem dobrze. Na razie są spokojne. A ty, jak się czujesz?

Jungkook– Trochę lepiej, dzięki. Chyba mogę wrócić do życia.

T.I – Cieszę się, że się lepiej czujesz. Wiesz, że zawsze mogę cię wspierać, nawet jeśli czasami musisz wyjść na chwilę na powietrze.

Jungkook – Ha, ha. Dziękuję za wszystko, naprawdę. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobił.

W tym momencie dzieciaki wróciły do nas, każdy z uśmiechem na twarzy i chęcią dzielenia się swoimi zabawami.

Eunji  przynosząc laleczkę powiedziała.

Eunji– Tatusiu, zobacz! To jest dom dla mojej lalki. Jak ci się podoba?

Ji-Ho– I to jest zamek, który zbudowaliśmy. Teraz możemy tam mieszkać!

Jungkook – Wow, wygląda świetnie. Jestem dumny z was.

T.I  – Cieszę się, że jesteście tak szczęśliwi. A teraz, może zrobimy coś razem, zanim przyjdzie czas na kolację?

Dzieciaki od razu zaczęły się ekscytować, a ja i Jungkook po chwili wspólnie z nimi planowaliśmy, co dalej zrobić, ciesząc się chwilą spędzoną razem jako rodzina.

Jungkook spojrzał na mnie i przytulił się od tyłu, obejmując mnie mocno. Jego dotyk był ciepły i uspokajający, a ja poczułam się nieco lepiej.

T.I– Co tam, kochanie? Wypocząłeś chociaż trochę?

Jungkook – No cóż, trochę się udało. Zdecydowanie bardziej wolałbym, żeby te dzieciaki były spokojniejsze. Ale przynajmniej miałem chwilę relaksu dzięki tobie.

T.I– Cieszę się, że mogłam pomóc. Wiesz, że możesz liczyć na mnie, nawet jeśli czasami musisz poczekać na swoją szansę na relaks.

Jungkook  – Tak, tak, pamiętam, jak wspaniale się zrelaksowałem podczas tych kilku chwil. Ale wiesz, co? Dzięki, że się starałaś. Nawet jeśli czasami czuję się jak w cyrku.

T.I– No cóż, dzieciaki potrafią być urocze, ale też nieźle dają popalić. Chociaż muszę przyznać, że zabawne jest patrzenie na ciebie, gdy próbujesz być ich superbohaterem.

Jungkook– Superbohaterem, tak? Chyba bardziej przypominam rozdrażnionego klauna. Ale bez ciebie, nie wiem, jakby to wszystko wyglądało.

T.I  – Zawsze sobie radzisz, nawet jeśli czasami masz dość. Ale i tak cię kocham, bez względu na to, jakim rozdrażnionym klaunem jesteś.

W tym momencie dzieciaki zaczęły się zbliżać, przerywając naszą rozmowę.

Eunji– Mamusiu, możemy teraz zrobić coś razem? Może pospacerować po ogrodzie?

Ji-Ho– Albo pobawić się w gry planszowe! Min-ho jest już gotowy!

T.I– Dobrze, zaraz pójdziemy do ogrodu. Ale najpierw muszę sprawdzić, czy wszystko jest gotowe na spacer.

Jungkook  – Wy też nie zapomnijcie się ubrać odpowiednio. Nie chcę widzieć, jak wasz nowy płaszcz trafi do prania, bo bawiliście się w błocie.

Eunji – Obiecujemy, że nie pobrudzimy się! Ale jeśli się pobrudzimy, to tylko dla zabawy!

Ji-Ho – Tatusiu, obiecaj, że będziesz się bawił z nami!

Jungkook  – Obiecuję, że się postaram, nawet jeśli muszę być cały czas na nogach. Ale jeśli coś się stanie, to ty jesteś odpowiedzialna za bałagan.

T.I – Dobrze, a teraz wszyscy na dół, do ogrodu. Czas na trochę świeżego powietrza i zabawy.

Zaraz po tym, jak wszyscy wyszliśmy na zewnątrz, Jungkook wziął dzieciaki za ręce, a ja przygotowałam kilka rzeczy do zabawy w ogrodzie. Mimo zmęczenia, widok szczęśliwych dzieciaków sprawił, że poczułam się lepiej.

T.I  – Wiesz, mimo że czasami wszystko jest chaotyczne, to lubię te chwile, gdy jesteśmy razem jako rodzina.

Jungkook – Ja też. Nawet jeśli czasami wydaje się, że wszystko jest na opak, to właśnie takie chwile sprawiają, że warto.

Spędziliśmy resztę dnia, ciesząc się każdą chwilą i bawiąc się w ogrodzie, co sprawiło, że zapomnieliśmy o wszelkich zmartwieniach i zmęczeniu.

Kolejny rozdział jest już za nami ✨

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro