Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Przepraszam 🔞

Jungkook (POV)

Obudziłem się gdzieś koło 1 w nocy. Obok mnie nie było T.I. Wstałem chwiejnym krokiem i udałem się do salonu. Tam siedziała na kanapie. Podszedłem do niej i wtuliłem się w nią.

Jungkook- Kochasz mnie, perełko?

Pocałowałem ją delikatnie w usta. Odwzajemniła mój pocałunek i przytuliła się do mnie.

T.I- Kocham cię, Jungkook.

Czułem ciepło jej ciała i słyszałem jej łagodny głos. W tej chwili zapomniałem o wszystkim - o kłótni, o gniewie, o frustracji. Liczyła się tylko T.I i jej czułość.
Siedzieliśmy tak przez długi czas, tuląc się do siebie i rozmawiając. Powiedzieliśmy sobie nawzajem wszystko, co mieliśmy na sercu. Wyznaliśmy sobie swoje błędy i przeprosiliśmy się za wzajemne raniące słowa.
Czułem, jak z mojego serca znika gniew i zastępuje go fala czułości i zrozumienia. Wiedziałem, że popełniłem błędy, ale też wiedziałem, że T.I mnie kocha i chce mi wybaczyć.
Ta noc była dla mnie katharsis. Otworzyliśmy się przed sobą nawzajem i powiedzieliśmy sobie wszystko, co mieliśmy na sercu. Była to trudna rozmowa, ale też oczyszczająca.
Wreszcie poczułem ulgę. Wiedziałem, że nie jest idealnie, ale wiedziałem też, że możemy wszystko naprawić. Kocham T.I i wiem, że ona kocha mnie. Razem pokonamy wszystkie trudności.
Wstałem z kanapy i wziąłem T.I na ręce.

Jungkook- Chodźmy spać, kochanie. Jutro będzie lepszy dzień.

Pocałowałem ją w usta i poniosłem do sypialni. Zasnęliśmy w objęciach, a ja wiedziałem, że to dopiero początek nowego rozdziału w naszym życiu.

NASTĘPNEGO DNIA

Obudziłem się wcześnie rano, nie mogąc spać. Spojrzałem na T.I, która spała obok mnie. Była taka piękna, taka spokojna. Nie mogłem się powstrzymać, by nie pocałować jej.
Nachyliłem się nad nią i zacząłem składać delikatne pocałunki na jej szyi. Moja dłoń wsunęła się pod jej koszulkę, delikatnie ściskając jej piersi. T.I zamruczała coś pod nosem, a jej ciało drżało z przyjemności.
Nie mogłem już dłużej wytrzymać. T.I była odwrócona do mnie plecami, a ja czułem w sobie narastającą pożądę. Wsunąłem swoje twardego członka w jej cipkę.
T.I zamruczała cicho, a jej ciało drżało z rozkoszy.

T.I- Jungkook, jest jeszcze tak wcześnie... ahh...

Jungkook- Wiem, kochanie, ale nie mogłem się powstrzymać. Jesteś taka piękna.

T.I- Szybciej... mocniej...

Uśmiechnąłem się, gdy to powiedziała. Czułem, jak rośnie we mnie pożądanie. Zacząłem poruszać się szybciej i mocniej, a T.I jęczała z rozkoszy.
Kochałem ją i pragnąłem jej tak bardzo, że nie mogłem myśleć o niczym innym. W tej chwili liczyliśmy się tylko my dwoje, nasza namiętność i pożądanie.

Czułem, jak moje ciało płonie z pożądania. T.I była taka ciasna i wilgotna, a jej jęczenia rozpalały moją namiętność. Nie mogłem się powstrzymać. Ruszałem się coraz szybciej i mocniej, a ona krzyczała z rozkoszy.
W tej chwili nic innego się nie liczyło. Tylko my dwoje, nasza miłość i namiętność. Czułem, jak zbliża się apogeum, i wiedziałem, że to będzie coś niesamowitego.
Zamknąłem oczy i oddałem się chwili, czując jak moje ciało drży z rozkoszy. Był to jeden z najlepszych orgazmów w moim życiu.
Kiedy wszystko się skończyło, przytuliłem T.I do siebie i pocałowałem ją w usta.

Jungkook- Kocham cię, T.I.

T.I- I ja kocham ciebie, Jungkook.

Leżeliśmy tak w objęciach przez długi czas, ciesząc się bliskością i spokojem. Wiedziałem, że popełniłem błędy, ale też wiedziałem, że T.I mi wybaczyła. Nasza miłość była silniejsza niż wszystko inne.
W tej chwili czułem się szczęśliwszy niż kiedykolwiek wcześniej. Wiedziałem, że wszystko będzie dobrze.

Złapałem ją delikatnie za podbródek, patrząc w jej piękne oczy.

Jungkook- Przepraszam za wczoraj, skarbie. Wiem, że byłem okropny.

T.I uśmiechnęła się do mnie i pocałowała mnie w usta.

T.I- Nic się nie stało, kochanie. Wszyscy popełniamy błędy. Ważne, że to naprawiamy.

Usiadła na mnie okrakiem, a mój członek znalazł się w jej ciepłym wnętrzu. Patrzyłem jej głęboko w oczy, czując jak rośnie we mnie pożądanie.

T.I- Skoro już mnie obudziłeś, to teraz mnie rozbudź... Chcę się z tobą kochać zawsze...

Roześmiałem się, patrząc na tą wariatkę. Była taka piękna i tak dzika.

Jungkook- Z przyjemnością, kochanie.
Zacząłem się poruszać, a ona jęczała z rozkoszy. Poruszała biodrami, a ja złapałem ją za biodra i przyciągnąłem do siebie.

T.I- Jeon, oh tak, uwielbiam cię!

Czułem, jak moje ciało płonie z pożądania. T.I była taka ciasna i wilgotna, a jej jęczenia rozpalały moją namiętność. Nie mogłem się powstrzymać. Ruszałem się coraz szybciej i mocniej, a ona krzyczała z rozkoszy.
W tej chwili nic innego się nie liczyło. Tylko my dwoje, nasza miłość i namiętność. Czułem, jak zbliża się apogeum, i wiedziałem, że to będzie coś niesamowitego.
Zamknąłem oczy i oddałem się chwili, czując jak moje ciało drży z rozkoszy. Był to jeden z najlepszych orgazmów w moim życiu.

T.I spoglądała na mnie z uśmiechem pełnym erotyzmu, drażniąc się ze mną.

T.I- Coś słabo się starasz, Jeon.

Poczułem, jak fala pożądania zalewa moje ciało. To wyzwanie rozpaliło we mnie ogień namiętności.

Jungkook- Och, tak? To zobacz co potrafię.

Przyciągnąłem ją do siebie, a moje usta spotkały się z jej w namiętnym pocałunku. Moje dłonie wędrowały po jej ciele, rozpalając jej zmysły.

T.I- Oh, Jungkook... Tak to lubię...

Słyszałem jej łagodne jęki i czułem, jak jej ciało drży z pożądania. To tylko podsyciło moją żądzę.

Jungkook- Jeszcze nie widziałaś wszystkiego, co potrafię.

Podniosłem ją z łóżka i oparłem o ścianę. Moje dłonie zaciskały się na jej piersiach, a usta delikatnie pieściły jej szyję.

T.I- Jeon... Błagam... Więcej...

Słyszałem jej błagalny głos i czułem, jak jej ciało rozpływa się w moich ramionach. Nie mogłem się powstrzymać.

Czułem, jak ogień namiętności trawi moje ciało. T.I była taka piękna, taka dzika, taka pożądana. Nie mogłem się powstrzymać, by nie pochłonąć jej w całości.
Moje dłonie wędrowały po jej ciele, odkrywając każdy zakamarek jej urody. Czułem, jak drży z rozkoszy pod moim dotykiem, a jej jęki rozpalały moją namiętność.
W tej chwili liczyliśmy się tylko my dwoje, nasza namiętność i pożądanie. Nie istniał nic poza nami.
Przyciągnąłem ją do siebie i wsunąłem w jej cipkę kutasa, czując jak jej ciepło otacza mojego członka. Poruszałem się coraz szybciej i mocniej, a ona krzyczała z rozkoszy.
Czułem, jak zbliża się apogeum i wiedziałem, że to będzie coś niesamowitego. Zamknąłem oczy i oddałem się chwili, czując jak moje ciało drży z rozkoszy.

Postanowiłem, że trochę ją podrażnię. Lubiłem, jak się wkurzała, to mnie jeszcze bardziej nakręcało. Uśmiechnąłem się do niej złośliwie i powiedziałem:

Jungkook- Oj, T.I., taka jesteś dzika dzisiaj. Chyba za bardzo podobało ci się to, co przed chwilą robiliśmy.

T.I spojrzała na mnie z gniewem w oczach.

T.I- Nie bądź głupi, Jungkook. Po prostu chciałam się z tobą kochać.

Jungkook- I co, nie podobało ci się?

T.I- Oczywiście, że mi się podobało! Ale to nie znaczy, że musisz ze mnie szydzić.

Jungkook- Przepraszam, kochanie. Nie chciałem cię zdenerwować. Po prostu żartowałem.

T.I prychnęła z dezaprobatą.

T.I- Twoje żarty nie zawsze są śmieszne, Jungkook.

Jungkook- Wiem, wiem. Ale przynajmniej staram się rozweselić atmosferę.

T.I- Niekoniecznie. Czasem twoje żarty są bardziej denerwujące niż zabawne.

Jungkook- Dobrze, to spróbuję być poważniejszy. Ale obiecuj, że nie będziesz się na mnie denerwować.

T.I uśmiechnęła się do mnie.

T.I- Dobrze, obiecuję. Ale tylko jeśli przestaniesz ze mnie szydzić.

Jungkook- Układ stoi.

Pocałowałem ją w usta i przytuliłem do siebie. Czułem, jak jej złość stopniowo opada. Wiedziałem, że czasami ją denerwuję, ale też wiedziałem, że mnie kocha. I to było najważniejsze.

Czułem, jak ciepło T.I otacza moje ciało. Wiedziałem, że czasami ją denerwuję, ale też wiedziałem, że mnie kocha. I to było dla mnie najważniejsze.
W tej chwili czułem się szczęśliwy i spełniony. Wiedziałem, że mam przy sobie najlepszą kobietę na świecie. I wiedziałem, że zrobię wszystko, by ją uszczęśliwić.
Zamknąłem oczy i oddałem się chwili, ciesząc się bliskością T.I. Wiedziałem, że przed nami jeszcze wiele wyzwań, ale też wiedziałem, że razem możemy pokonać wszystko.
Kocham ją. I wiem, że ona kocha mnie. I to jest wszystko, co się liczy.

Kolejny rozdział już za nami ✨ Co wydarzy się dalej dowiecie się w kolejnym rozdziale ✨

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro