Piknik w promieniach słońca
Noc minęła spokojnie, a pierwsze promienie porannego słońca delikatnie przesączyły się przez zasłony, budząc nas do nowego dnia. Obudziłam się pierwsza, czując obok siebie ciepło Jungkooka, który jeszcze spał. Jego twarz w blasku poranka wyglądała na spokojną, a ja nie mogłam powstrzymać uśmiechu na myśl o tym, że w końcu jesteśmy razem.
T.I - Dobry poranek, mój świecie.
Jungkook powoli otworzył oczy, a jego spojrzenie natychmiast odnalazło mnie.
Jungkook - Dobry poranek, moja najdroższa. Jak dobrze znowu obudzić się przy tobie.
Wstałam, aby przygotować śniadanie, podczas gdy Jungkook zajął się budzeniem dzieci. Ich radosne okrzyki wypełniły dom, gdy dowiedzieli się, że tata jest już z nimi.
Śniadanie było pełne śmiechu i opowieści o podróży Jungkooka. Planowaliśmy też, jak spędzimy ten dzień razem, jako rodzina. Było to proste, ale zarazem tak cenne - być razem, dzielić chwile, rozmowy i dotyk.
T.I - Co powiecie na piknik w parku?
Eun-Ji - Tak, piknik! Będziemy mogli bawić się na świeżym powietrzu!
Jungkook - To doskonały pomysł. Spakujmy kosz i cieszmy się pięknym dniem.
Reszta dnia minęła na zabawie, odpoczynku i cieszeniu się sobą nawzajem. Było to przypomnienie, że najprostsze rzeczy mogą przynieść największą radość, a czas spędzony razem jest najcenniejszym darem. Postanowiłam się ubrać w coś wygodnego i zajrzałam do szafy z której wyciągnęłam idealny strój.
My outfit
Gdy tylko się ubrałam postanowiłam iść jeszcze do łazienki zrobić sobie lekki makijaż.Stałam przed lustrem, rozprowadzając delikatne cienie na powiekach, gdy nagle poczułam na swojej talii dłonie Jungkooka. Jego dotyk był lekki, ale pełen czułości, a ja zatrzymałam się w pół ruchu, pozwalając mu na tę bliskość.
Jungkook - Nie potrzebujesz makijażu, aby być piękną.
Jego słowa były szeptem, który rozbrzmiewał w cichym pokoju. Składał czule pocałunki na moim ramieniu, a każdy z nich był jak delikatny akcent, który mówił o jego uczuciach.
T.I - Ale lubię to robić. To taki mój mały rytuał.
Jungkook - Wiem. I podziwiam to, jak dbasz o siebie. To też jest część tego, co cię czyni wyjątkową.
Odwróciłam się do niego, patrząc mu w oczy, które odzwierciedlały spokój wieczoru. Jego dłonie przesunęły się teraz na moje ramiona, a ja pozwoliłam sobie na moment, aby poczuć jego bliskość.
T.I - Dziękuję, że jesteś tutaj. Dziękuję, że wróciłeś.
Jungkook - Zawsze będę wracał do ciebie. To ty jesteś moim domem.
W tej chwili nie było potrzeby słów. Nasze spojrzenia mówiły wszystko. Wieczór nabrał nowego znaczenia, stając się czasem pełnym ciepła i intymności, który tylko my mogliśmy zrozumieć. Był to cichy wieczór, ale pełen emocji, które łączyły nas mocniej niż kiedykolwiek.
Piknik rozpoczął się w południe, kiedy słońce było już wysoko na bezchmurnym niebie. Znaleźliśmy idealne miejsce w parku, pod rozłożystym drzewem, które oferowało przyjemny cień i ochłodę. Koc rozłożyliśmy na miękkiej trawie, a wokół nas rozbrzmiewały dźwięki natury i radosny gwar innych rodzin.
T.I - Czy to nie jest idealny dzień na piknik?
Jungkook - Tak, wszystko jest doskonałe. Ciepło słońca, śpiew ptaków, a przede wszystkim - my wszyscy razem.
Dzieci bawiły się w berka, śmiejąc się i krzycząc z radości, podczas gdy my z Jungkookiem rozpakowywaliśmy kosz piknikowy. Były tam kanapki z domowym dżemem, świeże owoce, chłodne napoje i ciasteczka, które Eun-Ji pomogła mi upiec wcześniej tego dnia.
Eun-Ji - Mamo, patrz, jak wysoko mogę skoczyć!
Min-ho - A ja szybciej biegam!
Ji-Ho - A ja znalazłem pięknego motyla!
Jungkook - Dzieciaki, chodźcie na chwilę odpocząć i coś przekąsić.
Wszyscy usiedliśmy wokół koca, delektując się jedzeniem i chwilą odpoczynku. Rozmowy płynęły swobodnie, a śmiech mieszał się z szumem liści.
T.I - Co powiecie na grę w karty po jedzeniu?
Jungkook - Świetny pomysł. A potem może mecz piłki nożnej?
Dzieci zareagowały entuzjastycznie, a piknik stał się nie tylko chwilą odpoczynku, ale też czasem pełnym zabawy i aktywności. Po grze w karty, która dostarczyła nam mnóstwo śmiechu, rozegraliśmy rodzinny mecz piłki nożnej. Jungkook okazał się być niesamowitym bramkarzem, a dzieciaki wykazały się niesamowitą zwinnością.
Gdy słońce zaczęło zachodzić, a cienie wydłużały się na trawie, zaczęliśmy się zbierać.
T.I - To był naprawdę cudowny dzień.
Jungkook - Każdy dzień jest cudowny, kiedy spędzamy go razem.
Zapakowaliśmy nasze rzeczy i powoli, nie spiesząc się, wróciliśmy do domu. Dzień pełen słońca, śmiechu i miłości dobiegł końca, ale wspomnienia z tego pikniku pozostaną z nami na zawsze.
Tak wyglądał czas Jungkooka spędzony z dziećmi
Rozdział krótki ale następny będzie dłuższy ✨☺️ Pozdrawiam ☺️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro