Piknik
Wsadziłam Hane do wózka, zabezpieczyłam ją kocem, a potem poszliśmy do ogrodu. Usiadłam na huśtawce, odetchnęłam głęboko i zaczęłam się relaksować.
Nagle Eunji, bawiąc się na trawie, spojrzała na Jungkooka i zapytała:
Eunji – Tatuś, kochasz mamusię?
Jungkook, który właśnie układał z dziećmi piłki na trawie, zatrzymał się na chwilę. Spojrzał na mnie, a potem na Eunji. Z jednej strony, wydawało się, że zaskoczyło go to pytanie, ale z drugiej, uśmiech na jego twarzy mówił coś zupełnie innego.
Jungkook– Oczywiście, że kocham mamusię. Dlaczego pytasz, kochanie?
Eunji przytulając się do Jungkooka odpowiedziała .
Eunji– Bo chcę wiedzieć. Czasami jak się kłócicie, to nie wiem, czy się jeszcze kochacie.
T.I– Czasami każdy ma swoje trudne dni, ale to nie znaczy, że przestajemy się kochać. Wszyscy czasami się kłócimy, ale to jest część życia. Kochamy się i dbamy o siebie nawzajem, nawet gdy jest trudno.
Jungkook – No cóż, czasami nasz związek przypomina nieco burzę, ale zawsze po burzy wychodzi słońce, prawda? Więc tak, kocham mamusię, nawet jeśli czasami muszę się od niej odsunąć, żeby nie zwariować.
Eunji – Dobrze, bo ja też was bardzo kocham. I chciałabym, żebyście się zawsze lubili i nie kłócili.
T.I – My też cię kochamy, skarbie. I staramy się, żebyś miała jak najlepsze dzieciństwo, bez zmartwień.
W tym momencie Hane zaczęła się budzić. Zrobiłam kilka kroków w jej stronę, starając się, by się nie obudziła całkowicie, kiedy Jungkook podszedł bliżej i zapytał:
Jungkook – Co planujecie na dzisiaj? Możemy coś zaplanować, jeśli tylko dzieciaki będą grzeczne. Co wy na to, zorganizujemy piknik?
Ji-Ho – Tak, piknik! Zjem wszystkie smakołyki, które przygotujecie!
Min-ho– A możemy zabrać nasze ulubione zabawki? Będziemy się świetnie bawić!
T.I – Oczywiście, zabierzemy wszystko, co lubicie. Ale pamiętajcie, żebyście pomogli w przygotowaniach, ok?
Jungkook – W takim razie, posprzątajcie swoje zabawki, zanim zaczniemy. Jeśli coś zostanie na trawie, to będzie musiało wrócić do domu. I jeśli znajdę jakieś śmieci, to będziecie musieli je posprzątać.
Eunji– Obiecujemy, że posprzątamy. Tatuś, a po pikniku możesz znów zrobić mi kucyka?
Jungkook– Tylko jeśli obiecasz, że nie zrobisz z niego wielkiej chałtury jak ostatnim razem. Zrobię ci go, ale wtedy nie będziesz miała wymówki, żeby nie biegać wokoło.
T.I – Jak się czujesz? Wiesz, że te chwile są dla mnie ważne, tak samo jak dla dzieci. Cieszę się, że jesteś tutaj i że możemy być razem.
Jungkook przytulając mnie odpowiedział.
Jungkook– Cóż, czasami to wszystko bywa szalone, ale właśnie to czyni te chwile wyjątkowymi. Lubię, jak jest trochę chaosu, jeśli tylko mogę to przeżyć z tobą i z dziećmi.
Po chwili wszyscy zaczęli przygotowywać się do pikniku, zbierając potrzebne rzeczy i ciesząc się wspólnym czasem w ogrodzie. Każdy z nas miał swoje zadania, ale wspólnie tworzyliśmy rodzinne chwile, które były cennym skarbem w naszym życiu.
Rozkładałam koc na trawie, starając się, żeby wszystko było perfekcyjnie dla naszego pikniku. Gdy zaczęłam układać poduszki, poczułam delikatne dotknięcie. Jungkook przyciągnął mnie do siebie, odwracając w swoją stronę. Spojrzałam mu głęboko w oczy, czując mieszankę czułości i frustracji.
Jungkook – Już od dawna nie mieliśmy czasu tylko dla siebie. Cieszę się, że możemy choć na chwilę oderwać się od codzienności.
T.I – Ja też się cieszę, ale musisz przyznać, że nasze życie jest trochę szalone. Dzieciaki ciągle domagają się uwagi, a my rzadko mamy chwilę dla siebie.
Jungkook – Ach, więc to jest moja wina, że nasze życie jest szalone? Może powinnam po prostu zamknąć się w pokoju i zostawić cię samego z całym tym chaosem?
T.I – Nie, to nie o to chodzi. Chodzi o to, że potrzebujemy balansować między byciem rodzicami a czasem tylko dla nas. A czasami wydaje mi się, że po prostu nie wiemy, jak to zrobić.
Jungkook– Wiesz, czasami naprawdę myślę, że muszę cię zamknąć w szafie, żeby mieć chwilę spokoju dla siebie. Ale potem przypominam sobie, że jesteś moim najlepszym wsparciem, nawet kiedy jesteś nieco uparta.
T.I – No dobrze, może czasami jestem uparta, ale to dlatego, że chcę, abyśmy oboje byli szczęśliwi. Musimy znaleźć równowagę.
Jungkook – Masz rację. I cieszę się, że jesteś tutaj. Nawet jeśli czasami jesteś trochę za bardzo kontrolująca, to bez ciebie nie byłbym w stanie znieść całego tego zamieszania.
Nagle Eunji i bliźniaki pobiegli w naszą stronę, trzymając swoje zabawki.
Eunji - Tatuś, mamusiu! Zrobiliśmy już wszystko, co chcieliśmy. Co teraz robimy?
Jungkook – Chwileczkę, małe potwory. Musimy najpierw usiąść i zjeść coś, potem zobaczymy, co dalej.
Ji-Ho – Możemy zrobić zawody w bieganiu, jeśli już zjemy?
Min-ho – Tak, zawody w bieganiu! Ja wygram, bo jestem najszybszy!
T.I – Dobrze, ale najpierw zjedzmy. Potem zobaczymy, co możemy zrobić. Obiecuję, że będzie zabawa.
Jungkook – A ty, skarbie, co zamierzasz robić? Chcesz się dołączyć do zabawy, czy będziesz pilnować dzieciaków?
T.I – Chętnie się dołączę, ale najpierw muszę upewnić się, że Hane jest spokojna i wszystko jest w porządku.
Jungkook – Więc pewnie znów będziesz biegać za wszystkimi, jak zawsze. Może powinnam cię wysłać na jedną z takich zabaw, żebyś miała chwilę relaksu.
T.I – A może powinnam się zająć czymś, co sprawi, że będziesz się czuł równie zmęczony jak ja? Może zostawię cię samego z dziećmi na jakiś czas?
Jungkook – W takim razie lepiej się spiesz, zanim zdecyduję, że to ja zrobię ci niespodziankę. Cieszę się, że jesteśmy razem, mimo całego tego zamieszania.
T.I – Ja też się cieszę. Teraz idźmy do dzieciaków i sprawmy, żeby ten dzień był wyjątkowy, nawet jeśli czasami wydaje się być totalnym chaosem.
Wspólnie z dziećmi i Jungkookiem spędziliśmy resztę dnia na zabawie, relaksie i wspólnych chwilach, które były dla nas ważne. Choć życie z dziećmi bywa czasami intensywne i pełne wyzwań, chwile te były dla nas cenne i przypominały, jak ważna jest rodzinna więź.
Usiadłam z dziećmi na kocu, które już były rozłożone wokół. Jungkook szybko do nas dołączył i zaczął przynosić talerze z jedzeniem. Wziął truskawki, które wyglądały na świeże i soczyste, i zaczęła mnie nimi karmić.
Jungkook uśmiechając się, podając mi truskawkę powiedział
Jungkook– No, kochanie, spróbuj tego. Obiecuję, że to najlepsze truskawki, jakie kiedykolwiek jadłaś.
T.I– Dziękuję. Właśnie tego mi było potrzeba, trochę relaksu i smacznych przekąsek. Ale czy to naprawdę trzeba było robić w ten sposób? Czułam się, jakbym była w jakimś tandetnym filmie.
Jungkook – A co? Myślisz, że nie potrafię cię rozpieszczać? Może następnym razem zorganizuję ci cały zespół do karmienia.
Eunji – Mamusiu, tato, możemy już zjeść truskawki? A potem zrobimy zawody w biegu?
Ji-Ho– Tak, chcę zobaczyć, kto z nas jest najszybszy! Tato, obiecaj, że się nie zmęczysz!
Jungkook– Obiecuję, że postaram się nie być zbyt zmęczony. Ale tylko wtedy, gdy dzieciaki przestaną mnie bawić jak małe diabły.
Min-ho – Tato, nie bądź taki! Jesteś naszym ulubionym bohaterem!
T.I – Chyba lubisz być w centrum uwagi, co? Ale poważnie, dziękuję za wszystko, co robisz. I za te truskawki też.
Jungkook – No cóż, jeśli chcesz, mogę cię również uwieść jak w jakimś romanście. Ale pamiętaj, że potem musisz mnie zaspokoić w inny sposób.
T.I – Słucham? Już za dużo ekscytujących chwil na dzisiaj. Zajmijmy się teraz dziećmi.
Jungkook – Jak sobie życzysz. Ale i tak pamiętaj, że zapowiada się ekscytujący wieczór.
Eunji– Mamusiu, tato, kiedy zrobimy zawody? Już się nie mogę doczekać!
Ji-Ho – Tak, tak, zawody! I nie zapomnijcie, kto wygra, dostaje specjalną nagrodę!
T.I – Dobrze, dobrze, zaraz zrobimy te zawody. Ale najpierw musimy skończyć nasze jedzenie. Potem zobaczymy, kto z nas jest najszybszy.
Po chwili wszyscy zjedliśmy truskawki, a dzieciaki zaczęły organizować zawody. Jungkook i ja obserwowaliśmy, śmiejąc się z ich entuzjazmu i energii.
Mimo całego chaosu i zmęczenia, te chwile były dla nas cenne i przypominały, jak ważne jest wspólne spędzanie czasu jako rodzina.
POV JUNGKOOKA
Patrzyłem na T.I.
, która uśmiechała się, podczas gdy karmiąc ją truskawkami, szeptałem jej do ucha.
Jungkook– Bez ciebie myślałem, że zwariuję z tymi potworkami. Są nie do zniesienia. Muszę przyznać, że czasami naprawdę przypominają małe diabły.
T.I – Wiem, że są pełne energii, ale to właśnie je kocham. Staram się, żebyś nie oszalał, nawet jeśli czasami jest ciężko.
Jungkook– A ja tobie dziękuję za pomoc. Chociaż czasami mam ochotę wrzeszczeć z frustracji, to jednak, kiedy cię widzę, wszystko wydaje się łatwiejsze.
Eunji – Tato, tato! Kiedy zaczynamy zawody? Już jesteśmy gotowi!
Ji-Ho– Tak, tak! Zróbmy te zawody, zanim zacznie padać! I pamiętaj, że musisz być gotowy na prawdziwe wyzwanie!
Jungkook – Dobrze, dobrze. Tylko pamiętajcie, że nie zamierzam być łagodny. Jeśli chcecie wygrać, musicie się postarać.
T.I– Cieszę się, że się dobrze bawisz. Chociaż czasami zastanawiam się, czy przypadkiem nie jesteś gorszy od tych dzieciaków.
Jungkook– Ty wiesz, że zawsze potrafię być niegrzeczny, jeśli chodzi o zabawę. Ale obiecuję, że postaram się być fair.
Eunji– Tata, tata! Gdzie jest nasze miejsce startowe? Musimy wiedzieć, gdzie będziemy biec!
Ji-Ho– Poczekaj, Eunji. Musimy poczekać na tatę, żeby nam pokazał, gdzie jest miejsce startowe. Chodź, ustawimy się w kolejce!
Jungkook– Dobrze, dobrze. Miejsce startowe jest tutaj. Teraz, każdy na swoją linię. Przygotować się, do startu, marsz!
T.I – Wygląda na to, że jesteś gotowy na wszystko, Jungkook. Chociaż czasami twoje pomysły są trochę szalone.
Jungkook– Możesz nie wierzyć, ale czasami lubię być trochę szalony. To trzyma mnie przy życiu. A teraz, skoro dzieciaki biegają, czy możemy mieć chwilę dla siebie?
T.I – Chyba powinnam cię czasami trzymać na krótkiej smyczy, zanim zaczniesz za bardzo szaleć. Ale tak, możemy mieć chwilę dla siebie, kiedy dzieciaki się zmęczą.
Jungkook – Nie mogę się doczekać, żeby mieć cię tylko dla siebie. Po dzisiejszym dniu zasługujesz na chwilę spokoju. Ale póki co, cieszmy się chwilą i bądźmy dla dzieciaków najlepszymi rodzicami, jakimi możemy być.
Po chwili wróciliśmy do obserwowania dzieciaków, które biegały wokół, pełne entuzjazmu. Czas spędzony z rodziną, mimo całego chaosu, był bezcenny. Cieszyłem się każdą chwilą, zarówno z T.I, jak i z naszymi dziećmi, i wiedziałem, że to, co naprawdę się liczy, to bycie razem i wspólne cieszenie się życiem.
Bawiłem się z Eunji, Min-ho i Ji-Ho w zawody na trawie, gdy zauważyłem, że Hana się obudziła. T.I. siedziała na kocu z Hane i karmiła ją, podczas gdy ja prowadziłem dzieciaki przez różne wyzwania.
Eunji – Tato, tato! Zobacz, jak szybko biegam! Wygram!
Ji-Ho– Min-ho, jesteś spóźniony! Tato powiedział, że ten, kto dotrze do końca jako pierwszy, dostaje dodatkowy punkt!
Min-ho – To niesprawiedliwe! Ty zawsze wygrywasz!
Jungkook – Hej, spokojnie! Zawody są po to, żeby się bawić, a nie tylko wygrywać. Jeśli będziecie się kłócić, to żadna zabawa nie będzie przyjemna. A teraz, kto jest gotowy na jeszcze jeden wyścig?
Eunji – Ja jestem gotowa! Chcę wygrać!
Ji-Ho – Min-ho, nie poddawaj się. Pamiętaj, że tata będzie trzymał kciuki!
Jungkook – Dobrze, dobrze. Ustawcie się na linię startu. Gotowi? Do startu, marsz!
Podczas gdy dzieciaki biegały i śmiały się, zauważyłem, że T.I wciąż karmiła Hane. Postanowiłem podejść bliżej, żeby sprawdzić, jak idzie.
Jungkook – Jak się czuje nasza mała księżniczka? Mam nadzieję, że nie jesteś za bardzo zmęczona po całym dniu.
T.I – Hana ma się dobrze, dziękuję. Ja też daję radę. Nawet jeśli dni są pełne chaosu, to zawsze cieszy mnie widok szczęśliwych dzieciaków.
Jungkook– Cieszę się, że ty też to widzisz, bo czasami czuję się, jakbym był w wariatkowie. Te dzieciaki to prawdziwe tornado energii.
T.I – No wiesz, może trochę przesadzasz. Ale to prawda, że są pełne energii. Dobrze, że jesteś z nimi i pomagasz mi.
Jungkook– Pomagam, pomagam. Ale pamiętaj, że czasami muszę też odpocząć, bo inaczej oszaleję z tymi małymi potworkami.
Eunji – Tato, tato! Chcemy więcej zabawy! Co będziemy robić teraz?
Ji-Ho – Może zagramy w coś nowego? Chcę zobaczyć, co jeszcze tata wymyśli.
Jungkook– Wygląda na to, że mamy jeszcze trochę zabawy przed sobą. Co powiecie na konkurs rzucania piłką? Ten, kto trafi najwięcej razy, dostaje nagrodę!
T.I – To świetny pomysł. Ale pamiętajcie, żeby się nie obrażać, jeśli nie wygracie. Wszyscy jesteście świetni!
Eunji – Tata, jesteś najlepszy! Kocham cię!
Jungkook– Kocham cię też, mała. Teraz chodźmy się bawić. Mamy jeszcze dużo czasu na śmiech i zabawę.
Kiedy dzieciaki pobiegły, aby przygotować się do zabawy, spojrzałem na T.I z uśmiechem, czując się szczęśliwy i spełniony.
Mimo całego chaosu, cieszyłem się każdą chwilą spędzoną z rodziną i wiedziałem, że te proste chwile są tym, co naprawdę się liczy.
Kolejny rozdział mamy już za nami ✨
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro