Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kłótnia

POV T.I

Udałam się do kuchni i przytuliłam się do Jungkooka od tyłu.

T.I- Jungkook, proszę, nie złość się na mnie. Ja też chcę się z tobą kochać, ale musimy poczekać do wieczora. Uwierz mi, że warto będzie czekać.

Wtuliłam się w niego jeszcze mocniej, a po chwili moje usta spotkały się z jego w namiętnym pocałunku. Czułam, jak jego gniew powoli opada, zastąpiony przez ogień pożądania.

T.I- Kocham cię, Jungkook.

Jungkook- Ja też cię kocham, skarbie.

Jungkook odwrócił się i objął mnie w ramionach. Nasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne, a moje ręce wędrowały po jego muskularnym ciele.

T.I- Chcę cię... teraz.

Jungkook- Wiem, skarbie. Ale musimy być cierpliwi. Dzieci jeszcze nie zasnęły.

T.I- Ale ja nie mogę już czekać.

Przygryzłam wargę Jungkooka z pożądania, czując jak moje ciało drży z podniecenia.

T.I- Może... moglibyśmy spróbować w innym miejscu? Gdzie dzieci nas nie znajdą?

Jungkook uśmiechnął się do mnie zalotnie.

Jungkook -Masz rację, skarbie. Może w sypialni?

Wziął mnie za rękę i poprowadził do sypialni. Wiedziałam, że ta noc będzie niezapomniana.

Czułam, jak moje serce bije coraz szybciej, a moje ciało drży z pożądania. Pragnęłam Jungkooka tak bardzo, jak on pragnął mnie. Wiedziałam, że to szaleństwo, biorąc pod uwagę obecność dzieci, ale nie mogłam się powstrzymać.
Jego pocałunki i pieszczoty rozpalały we mnie ogień namiętności, a ja z utęsknieniem czekałam na moment, kiedy wreszcie będziemy mogli dać upust naszym pragnieniom.
Wiedziałam, że to ryzykowne, ale nie obchodziło mnie to. Byłam gotowa zrobić wszystko, by spędzić namiętną chwilę z Jungkookiem.
W sypialni czekała nas chwila pełna namiętności i przyjemności, o której oboje będziemy pamiętać do końca życia.

Właśnie rozpinałem spodenki T.I, gdy nagle z ogrodu rozległy się głosy naszych dzieci. T.I spojrzała na mnie z lekkim przerażeniem w oczach i odsunęła mnie od siebie.

T.I- Dokończymy wieczorem, jak dzieci będą spać.

Moje ciało wciąż drżało z pożądania, ale słowa T.I sprowadziły mnie z powrotem na ziemię. Gniew i frustracja narastały we mnie niczym fala.

Jungkook- Nie mogę dłużej czekać! Ile razy to już mówiliśmy? Zawsze coś nam przeszkadza!

T.I- Uspokój się, Jungkook. Nie rób awantury.

Jungkook- Ale jak mam się uspokoić?! Pragnę cię , a ty ciągle odkładasz to na później!

T.I- Rozumiem twoją frustrację, ale musimy być odpowiedzialni. Dzieci są najważniejsze.

Jungkook- To ja też jestem ważny! I nasze potrzeby też są ważne!

Czułem, jak krew zalewa mi twarz. Nie mogłem dłużej powstrzymywać gniewu.

Jungkook- Mam tego dość! Wkurwiasz mnie!

Wstałem z łóżka i gwałtownie wybiegłem z sypialni. Trzasnąłem drzwiami z głośnym hukiem, czując jak drżę z wściekłości.

Nie mogłem uwierzyć, że T.I znowu mnie odrzuciła. Czułem się jak zwierzę w klatce, pozbawione możliwości zaspokojenia swoich potrzeb. Pragnąłem jej tak bardzo, że aż bolało.
Gniew mieszał się z poczuciem bezsilności i frustracji. Czułem, że tracę kontrolę nad własnymi emocjami.
Zamknąłem się w łazience i włączyłem zimną wodę. Chciałem się ochłodzić i uspokoić. Ale nic nie pomagało. Wciąż czułem się jak wściekłe zwierzę.
Patrzyłem w lustro i widziałem w nim obcego człowieka. Nie poznawałem siebie. Gdzie podział się ten romantyczny i czuły mężczyzna, którym kiedyś byłem?
Wiedziałem, że muszę coś zrobić. Nie mogłem tak dalej żyć. Musiałem znaleźć sposób, by poradzić sobie z gniewem i frustracją. Ale co?
Nie miałem pojęcia. Czułem się zagubiony i bezradny.

Wściekły i rozczarowany, postanowiłem pójść do klubu z chłopakami. Miałem ochotę się napić i trochę zabawić, żeby zapomnieć o całym problemie. Nie chciałem rozmawiać z T.I., czując narastającą w sobie złość.
Wyszedłem z łazienki, trzaskając drzwiami, chwyciłem kurtkę i kluczyki do samochodu. Ruszyłem w stronę wyjścia, ale przed drzwiami wejściowymi stanęła T.I.

T.I- Jungkook, gdzie idziesz? Nie bądź zły, proszę.

Spojrzałem na nią z zimną furią w oczach. Nie wytrzymałem napięcia i wybuchłem z gniewem.

Jungkook - Dość już tego, T.I! Mam tego dość! Ciągle odkładasz nasze potrzeby na później! Ile razy mamy się kłócić z tego powodu?!

T.I- Uspokój się, Jungkook. Przecież wiesz, że dzieci są dla nas najważniejsze. Nie możemy im robić krzywdy.

Jungkook- Ale co ze mną?! Co z moimi potrzebami?! Czy one też nie są ważne?!

T.I- Oczywiście, że są ważne. Ale musimy być odpowiedzialni i myśleć o dobru całej rodziny.

Jungkook - Mam tego dość! Nie chcę więcej o tym rozmawiać!

Obróciłem się na pięcie i wyszedłem z domu, trzaskając za sobą drzwiami. Wpadłem do samochodu i ruszyłem z piskiem opon, kierując się w stronę centrum miasta.

Czułem się jak wściekłe zwierzę. Gniew mieszał się we mnie z poczuciem frustracji i bezsilności. Nie mogłem uwierzyć, że T.I znowu mnie odrzuciła. Pragnąłem jej tak bardzo, że aż bolało.
Chciałem uciec od wszystkiego. Od problemów, od T.I., od samego siebie. W klubie miałem nadzieję znaleźć ukojenie w alkoholu i muzyce.
Ale wiedziałem, że to tylko ucieczka. Problem tkwił we mnie. Musiałem znaleźć sposób, by poradzić sobie ze swoimi emocjami i naprawić relację z T.I.
Ale w tej chwili nie myślałem o tym. Chciałem tylko zapomnieć o wszystkim, chociaż na chwilę.
Wjechałem na parking przed klubem i wyłączyłem silnik. Wziąłem głęboki oddech i spróbowałem się uspokoić. Ale nic nie pomagało. Wciąż czułem się jak wściekłe zwierzę.
Wiedziałem, że to nie jest dobre rozwiązanie. Ale w tej chwili nie miałem siły na nic innego.
Wysiadłem z samochodu i skierowałem się ku wejściu do klubu. Noc zapowiadała się długa i pełna emocji.

Czekając na kolegów, zamówiłem sobie mocnego drinka, próbując zagłuszyć natłok myśli. Nagle obok mnie na krześle usiadła śliczna brunetka. Zamawiała drinka, a mój wzrok mimowolnie powędrował na jej kuszące piersi. Spojrzała na mnie z zalotnym uśmiechem, który natychmiast rozbudził drzemiące we mnie instynkty.

Brunetka- O, hej przystojniaku! Co tak sam tutaj siedzisz? Nie widziałam cię tu wcześniej, a bywam tu często.

Westchnęłem ciężko, próbując zapanować nad narastającym pożądaniem. Zagryzłem wargę i spojrzałem jej w oczy.

Jungkook- Właśnie czekam na kolegów. Ale miło cię poznać.

Jessica -Ja jestem Jessica. A ty?

Jungkook- Jungkook.

Jessica- Miło mi, Jungkook. Masz ochotę na drinka w moim towarzystwie?

Jej słodki głos i zalotny uśmiech działały na mnie jak magnes. Wiedziałem, że powinienem odmówić, że powinienem myśleć o T.I. Ale w tej chwili nie potrafiłem się powstrzymać.

Jungkook- Dlaczego nie?

Jessica uśmiechnęła się szeroko i zamówiła nam dwa drinki. Atmosfera wokół nas zgęstniała, a ja czułem jak ogień pożądania trawi mnie od środka.

Jessica- Powiem ci szczerze, Jungkook, że bardzo mi się podobasz. Masz w sobie coś... tajemniczego.

Przygryzła wargę i spojrzała na mnie z zalotnym błyskiem w oczach. Czułem, jak moje serce bije coraz szybciej.

Jungkook- Ty też jesteś bardzo ładna.

Jessica- Naprawdę tak uważasz?

Przybliżyła się do mnie, a jej słodki zapach wypełnił moje nozdrza. Czułem, jak moje dłonie same rwą się do dotyku jej delikatnej skóry.

Jessica- Wiesz co, Jungkook? Myślę, że moglibyśmy się lepiej poznać. Co ty na to?

Spojrzałem w jej kuszące oczy i wiedziałem, że nie mogę się oprzeć.

Jungkook- Brzmi interesująco.

W tej chwili zapomniałem o wszystkim - o T.I., o kłótni, o gniewie. Liczyła się tylko Jessica i ogień pożądania, który płonął między nami.
Nie wiedziałem, dokąd nas to zaprowadzi, ale jedno było pewne - ta noc zapowiadała się niezapomnianie.
J
Czułem, jak tracę kontrolę nad sobą. Jessica była jak ogień, który trawił mnie od środka. Nie mogłem się powstrzymać przed jej zalotnymi spojrzeniami i kuszącymi słowami.
Pragnąłem jej tak bardzo, że aż bolało. Wiedziałem, że to szaleństwo, biorąc pod uwagę moje problemy z T.I. Ale w tej chwili nie obchodziło mnie to.
Chciałem tylko jednego - spędzić tę noc z Jessicą.
Zapomniałem o wszystkim - o obowiązkach, o odpowiedzialności, o T.I. Liczyła się tylko Jessica i ogień namiętności, który płonął między nami.
Nie wiedziałem, co przyniesie przyszłość, ale jedno było pewne - tej nocy nigdy nie zapomnę.

Wyszliśmy z klubu i udaliśmy się do hotelu. Chłopakom napisałem SMS-a, że niedługo do nich dołączę, bo muszę coś załatwić. Była dopiero 19:00, a ja nie miałem najmniejszej ochoty wracać do domu. Wciąż byłem wściekły na T.I. i nie chciałem spędzać z nią kolejnej nocy pełnej kłótni i frustracji.
Jessica, jakby wyczuwając mój nastrój, przytuliła się do mnie mocniej.

Jessica- Co się dzieje, Jungkook? Wyglądasz na zamyślonego.
Spojrzałem na nią z ponurym wyrazem twarzy.

Jungkook- Mam problemy z żoną. Kłócimy się ciągle o to samo.

Jessica- Rozumiem. To musi być trudne.

Jungkook- Tak. Czuję się jak w pułapce.

Jessica przytuliła mnie jeszcze mocniej i pocałowała w policzek.

Jessica- Nie martw się, Jungkook. Jestem tu dla ciebie.

Czułem, jak moje ciało drży z pożądania. Jessica była jak ogień, który trawił mnie od środka. Nie mogłem się powstrzymać przed jej dotykiem, jej pocałunkami, jej słodkim głosem.
W tej chwili nie myślałem o niczym innym. Liczyła się tylko ona i ten moment namiętności.
Zapomniałem o T.I., o kłótni, o gniewie. Liczyła się tylko Jessica i ogień, który płonął między nami.

Wyszliśmy z klubu i udaliśmy się do hotelu. Chłopakom napisałem SMS-a, że niedługo do nich dołączę, bo muszę coś załatwić. Była dopiero 19:00, a ja nie miałem najmniejszej ochoty wracać do domu. Wciąż byłem wściekły na T.I. i nie chciałem spędzać z nią kolejnej nocy pełnej kłótni i frustracji.
Jessica, jakby wyczuwając mój nastrój, przytuliła się do mnie mocniej.

Czułem, jak moje ciało drży z pożądania. Jessica była jak ogień, który trawił mnie od środka. Nie mogłem się powstrzymać przed jej dotykiem, jej pocałunkami, jej słodkim głosem.
W tej chwili nie myślałem o niczym innym. Liczyła się tylko ona i ten moment namiętności.
Zapomniałem o T.I., o kłótni, o gniewie. Liczyła się tylko Jessica i ogień, który płonął między nami.
Nie wiedziałem, co przyniesie przyszłość, ale jedno było pewne - tej nocy nigdy nie zapomnę.
Była to noc pełna namiętności, pożądania i zapomnienia. Noc, która na zawsze odmieniła moje życie.

Popatrzyłem na Jessicę, pożegnałem się z nią i wróciłem do domu gdzieś po północy. Byłem tak pijany, że ledwo stałem na nogach. Między mną a Jessicą doszło tylko do pieszczot i pocałunków, nie mogłem uprawiać z nią seksu.
Gdy tylko wszedłem do domu, panowała cisza. Dzieci już spały, a T.I siedziała na kanapie i czytała książkę. Zachwiałem się i przewróciłem, zwracając na siebie jej uwagę. Spojrzała na mnie i powiedziała:

T.I- Gdzie byłeś, skarbie? Czekałam na ciebie. Jest już po północy, dzieci poszły spać po 20:00.

Wstała z kanapy i podeszła do mnie w kuszącej bieliźnie.

T.I- Chyba troszeczkę za dużo wypiłeś, króliczku.

Spojrzałem na nią. Jej ciało było kuszące, ale czułem narastający gniew. Wybuchłem z wściekłością i miałem ochotę ją zwyzywać. Pragnąłem jej, ale jednocześnie czułem do niej żal i złość.

Jungkook- Zamknij się, idiotko!

Moje słowa zabrzmiały ostro i raniąco. T.I spojrzała na mnie z niedowierzaniem i smutkiem w oczach.

T.I- Co ty mówisz? Dlaczego tak się do mnie odnosisz?

Jungkook- Bo jesteś wredną suką! Ciągle mnie odrzucasz! Nigdy nie masz dla mnie czasu!

T.I- To nieprawda! Staram się być dobrą żoną i matką. Ale ty nigdy nie doceniasz tego, co dla ciebie robię!

Jungkook- Doceniam? To co mam doceniać?! Ciągle kłótnie, frustracje i problemy! Mam tego dość!

T.I nałożyła szlafrok i spojrzała na mnie ze łzami w oczach, pytając łamiącym głosem:

T.I- Powiesz mi, co robiłeś wtedy w łazience i gdzie tak długo byłeś?

Spojrzałem na nią z narastającą wściekłością i wrzasnąłem:

Jungkook- Chcesz wiedzieć, co robiłem w łazience?! Okej, powiem ci! Robiłem sobie sam dobrze i byłem w klubie z chłopakami! Bo ty nie możesz mnie zadowolić odkąd wróciłem z USA!

Patrzyłem na nią z pełną wściekłości i dodałem:

Jungkook- Zresztą, niech cię to nie obchodzi, idiotko! A teraz zejdź mi z drogi, idę spać!

Moje słowa zabrzmiały brutalnie i raniąco. T.I zbladła, a w jej oczach pojawił się ból i gniew.

T.I- Co ty powiedziałeś?! Jak możesz tak do mnie mówić?!

Jungkook- Mówię to, co myślę! Mam tego dość! Ciągle kłótnie, frustracje i problemy! Nie mogę tak dłużej żyć!

T.I- To nie moja wina, że mamy problemy! To przez ciebie wszystko się zaczęło! Od kiedy wróciłeś z USA, zmieniłeś się! Stałeś się zimny, egoistyczny i chamski!

Jungkook-To nieprawda! To ty jesteś zimna i egoistyczna! Myślisz tylko o sobie i o dzieciach! A ja?! Co z moimi potrzebami?!

T.I- Twoje potrzeby?! Jedyne, co cię interesuje to seks! Nie dbasz o rodzinę, nie dbasz o mnie! Myślisz tylko o sobie!

Jungkook- Dość już! Mam tego dość! Nie chcę więcej z tobą rozmawiać!
Wstałem z podłogi i ruszyłem w stronę drzwi. Czułem, jak fala gniewu zalewa mnie od środka. Nie chciałem już nic słyszeć. Chciałem tylko uciec od wszystkiego.
Wypadłem z sypialni i trzasnąłem drzwiami. Czułem, jak moje ciało drży z wściekłości. Nie wiedziałem, co mam zrobić, dokąd iść.
Czułem się jak w pułapce. Nie mogłem uciec od swoich problemów. Nie mogłem uciec od siebie.
Czułem się jak wrak człowieka. Kłótnia z T.I pogłębiła tylko moje problemy. Nie wiedziałem, co mam zrobić. Chciałem tylko uciec od wszystkiego.
Czułem się zagubiony i bezradny. Nie chciałem stracić T.I., ale nie potrafiłem też ignorować swoich pragnień. Czułem się jak w pułapce i nie wiedziałem, jak z niej uciec.
Ta noc była dla mnie koszmarem. Koszmarem, z którego nie mogłem się obudzić.

I kolejny rozdział za nami ✨ Czy Jungkook pogodzi się z T.I? O tym w kolejny rozdziale ✨

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro