Intensywność
Spoglądałem na T.I jak słodko śpi. Jej oddech był spokojny, a usta lekko uśmiechnięte. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Delikatnie przesunąłem palcem po jej udzie, a następnie zatrzymałem się na samej górze, tuż przy linii jej majtek. Moje serce przyspieszyło.
W tym momencie mój telefon zawibrował.
To była Elena.
Od Eleny:
Naprawdę za mną nie tęsknisz?
Odczytałem wiadomość, ale moje myśli były gdzie indziej. Moje palce błądziły po delikatnej skórze T.I, a ja coraz bardziej pobudzałem się na samą myśl o niej.
Do Eleny:
Mam rodzinę, o której muszę dbać.
Nawet nie podniosłem wzroku od T.I gdy pisałem tę wiadomość. W tym samym czasie delikatnie rozchyliłem jej majteczki i zacząłem lizać jej wargi sromowe. Jej ciało drgnęło, ale nie obudziła się.
Od Eleny:
Rozumiem, ale nie mogę zapomnieć o tym, co było między nami.
Ignorując jej wiadomość, skupiłem się na T.I. Jej ciało reagowało na moje dotyki, a ja wiedziałem, że jestem blisko celu.
Od Eleny:
Tęsknię za tobą.
Do Eleny:
Dobranoc.
Zablokowałem telefon i wróciłem do T.I. Jej nogi rozchyliły się jeszcze bardziej, zapraszając mnie do środka. Nie czekałem dłużej. Wsunąłem palec w jej mokrą szparkę i zacząłem poruszać nim rytmicznie.
Telefon wibrował w mojej dłoni, ale nie mogłem oderwać od niej wzroku. T.I leżała pod mną, jej oczy zamknięte z rozkoszy. Słyszałem jej ciche jęki, gdy delikatnie lizałem jej wargi sromowe i błądziłem palcami po jej wnętrzu.
Z każdą chwilą pobudzałem się coraz bardziej. Jej ciało było tak gorące i tak gotowe. Bez chwili wahania wsunąłem swojego twardo stojącego członka w jej mokrą szparkę.
T.I – Ooo, uh, mmm – jęknęła, przyciskając się do mnie.
Zaczęliśmy poruszać się w rytmie, nasze
ciała zlały się w jedno. Czułem jej gorący oddech na mojej szyi, a jej paznokcie wbijały się w moje plecy. Każdy ruch był dla mnie czystą ekstazą.
Telefon wciąż wibrował, ale ignorowałem go całkowicie. W tym momencie liczyła się tylko T.I i nasze wspólne doznania.
Uniosłem jej nogi, opierając je o moje ramiona. Jej ciało było miękkie i ciepłe. Zbliżyłem się do niej, a następnie wsunąłem swojego kutasa w jej mokrą szparkę. Czułem, jak się napina, a jej oddech przyspiesza.
Delikatnie zacząłem poruszać się do wewnątrz i na zewnątrz, obserwując jak jej ciało reaguje na moje ruchy. Jedną ręką trzymałem jej biodra, a drugą błądziłem po jej piersiach. Chciałem, żeby poczuła się wyjątkowo.
T.I – Ooo, Jungkook… – jęknęła, gdy przyspieszyłem tempo.
Z każdym moim ruchem jej ciało drżało, a jej paznokcie wbijały się w moje plecy. Czułem, że jesteśmy coraz bliżej szczytu.
T.I wyginała się pod mną, szukając głębszej penetracji. Jej biodra poruszały się w rytm moich uderzeń, a jej mokra cipka ocierała się o moje jądra, wzmagając moje pożądanie. Z każdą chwilą nasze ciała zbliżały się do szczytu.
T.I – Ahh, uh, mało ci seksu jak zawsze, Jeon – jęknęła, jej głos był ochrypły od podniecenia.
Uśmiechnąłem się szeroko, przyspieszając tempo.
Jungkook – Nigdy dość, jeśli chodzi o ciebie, kochanie – wymamrotałem, całując ją w szyję.
Moje ręce błądziły po jej ciele, odkrywając nowe obszary przyjemności. Jedną ręką ściskałem jej pierś, delikatnie ją masując, a drugą błądziłem po jej udzie, aż dotarłem do najbardziej wrażliwego miejsca.
T.I – Ooo, Jungkook, tak… – jęknęła, przyciskając się do mnie jeszcze mocniej.
Czułem, jak jej ciało napina się z oczekiwania. Byłem tak blisko, że mogłem już wyczuć koniec. Z jeszcze większą siłą zacząłem poruszać się do wewnątrz i na zewnątrz, aż w końcu osiągnęliśmy szczyt.
Zacząłem ściśkać jej nabrzmiałe piersi, obserwując, jak reaguje na moje dotyki. Jej oddech stawał się coraz szybszy, a ciało napinało się z przyjemności. Czułem, że jesteśmy coraz bliżej szczytu.
Delikatnie podniosłem ją i odwróciłem, tak aby była zwrócona do mnie tyłem. Wsunąłem swojego kutasa w jej mokrą szparkę, czując, jak się rozluźnia.
Jungkook – Ooo, ale mokra cipka – wymamrotałem, przyspieszając tempo.
T.I oparła ręce o łóżko i zaczęła bujać biodrami, dopasowując się do mojego rytmu. Jej jęki wypełniały całą sypialnię.
T.I – Jeszcze, Jungkook, jeszcze – błagała, jej głos był ochrypły od podniecenia.
Z każdym moim ruchem czułem, jak nasze ciała zlewają się w jedno. Byliśmy tak blisko siebie, że wydawało się, że jesteśmy jedną całością.
Złapałem ją mocno za biodra, przyciągając ją jeszcze bliżej siebie. Rytm moich uderzeń stawał się coraz szybszy, a jej jęki coraz głośniejsze. Czułem, jak nasze ciała stapiają się w jedno.
T.I – Oh Jeon, może już wystarczy tego seksu. Jesteś seksoholikiem – wychrypiała, między jednym a drugim oddechem.
Uśmiechnąłem się szeroko, choć nie widziała mojego wyrazu twarzy.
Jungkook – Może i jestem – przyznałem, przyspieszając tempo.
Jungkook – Ale ty mi na to pozwalasz, prawda?
T.I – Tak, ale nie zawsze – odparła, choć jej słowa brzmiały bardziej jak błagalny szept.
Zignorowałem jej słowa i kontynuowałem, aż w końcu oboje osiągnęliśmy szczyt. Opadłem na nią, ciężko dysząc. Po chwili oderwałem się od niej i spojrzałem jej w oczy.
Jungkook – Przepraszam, kochanie – powiedziałem, całując ją w czoło.
Jungkook – Po prostu nie mogę się nasycić tobą.
T.I uśmiechnęła się lekko.
T.ai – Wiem – mruknęła, przytulając się do mnie.
T.I – Ale pamiętaj, że mam jeszcze cztery małe demony, które wymagają mojej uwagi.
Jungkook – Oczywiście, kochanie – odpowiedziałem, całując ją w szyję.
Jungkook – Ale wieczorem możemy powtórzyć to jeszcze raz.
Leżąc obok niej, obserwowałem, jak powoli wstaje z łóżka. Jej ciało, jeszcze wilgotne od potu, mieniło się w świetle porannego słońca. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Złapałem ją za ramię, przyciągając do siebie.
Jungkook – Zostań jeszcze chwilę – wyszeptałem, całując ją w szyję.
T.I – Muszę przebrać dzieci – odpowiedziała, ale jej głos był pełen ochoty.
Uśmiechnąłem się szeroko.
Jungkook – Dobrze, ale najpierw pozwól mi zrobić coś jeszcze – powiedziałem, przyciągając ją bliżej.
Zanim zdążyła zareagować, delikatnie uderzyłem ją w pośladek.
Jungkook – Ojej, przepraszam, nie mogłem się powstrzymać – powiedziałem, śmiejąc się.
T.I odwróciła się do mnie i spojrzała z wyrzutem.
T.I – Jesteś taki zboczony – mruknęła, ale w jej głosie słychać było nutkę rozkoszy.
Jungkook – A ty mnie lubisz takiego – odparłem, ściskając ją za talię.
Po chwili puściłem ją i obserwowałem, jak zakłada szlafrok. Jej nagie ciało mignęło mi przed oczami, a ja poczułem, jak moje serce przyspiesza.
Jungkook – Idź już, bo dzieci się obudzą – powiedziałem, całując ją w czoło.
T.Iuśmiechnęła się i wyszła z sypialni. Zostałem sam, zatopiony w myślach o niej.
POV T.I
Wróciłam do sypialni, czując na sobie jego spojrzenie. Szybko wsunęłam się w krótką, białą spódniczkę i dopasowaną czarna koszulkę. Stanęłam przed lustrem, poprawiając włosy. Gdy odwróciłam się, Jungkook wciąż patrzył na mnie z takim samym pożądaniem.
T.I – Wstawaj i idź przebrać Hane, a ja przygotuję śniadanie dla Su-jin, Min-ho i Ji-ho… szybko – rzuciłam, starając się ukryć rumieńce na policzkach.
Jungkook uśmiechnął się szeroko.
Jungkook – Tak oczywiście moja królewno – odpowiedział, wstając z łóżka.
Zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
Jungkook – A może najpierw jeszcze trochę zabawy? – zaproponował, całując mnie namiętnie.
T.I – Jungkook, naprawdę nie mamy czasu – odparłam, próbując się uwolnić.
Jungkook – Tylko chwilę – błagał, przyciskając mnie do ściany.
Zaczęłam się śmiać.
T.ai – Dobrze, ale tylko chwilę – zgodziłam się, wiedząc, że nie będę w stanie mu się oprzeć.
Jego usta znalazły moje, a język wślizgnął się do mojej ust, badając każdy zakamarek. Odpowiedziałam na jego pocałunek z taką samą namiętnością. Czułam, jak moje ciało rozpływa się w jego ramionach.
T.I – Seksu już wystarczy, Jeon – wydukałam między pocałunkami.
T.I- Obowiązki czekają.
Jungkook uśmiechnął się szeroko.
Jungkook – Jeszcze tylko chwileczkę – wyszeptał, przyciskając mnie mocniej do siebie.
Zaczęłam się wyrywać, wiedząc, że musimy w końcu wstać.
Jungkook – No dobrze, dobrze – poddał się, puszczając mnie.
Jungkook – Ale wieczorem obiecuję ci coś specjalnego.
T.I – Zobaczymy – odparłam z uśmiechem, poprawiając włosy.
Poszliśmy razem do kuchni, gdzie czekały na nas śniadanie i nasze trzy pociechy.
Min-ho-& Ji-ho & Su-jin– Mama! Tata! – zawołały dzieci, rzucając się nam w ramiona.
T.I– Pamiętasz, co obiecałeś? – zapytałam, patrząc mu prosto w oczy.
Jungkook uśmiechnął się tajemniczo.
Jungkook – Oczywiście, kochanie – odpowiedział, przyciągając mnie do siebie.
Zaczęłam przygotowywać ciasto na naleśniki, czując na sobie wzrok Jungkooka. Su-jin, nasza najstarsza córka, podeszła do mnie, stojąc na palcach.
Su-jin-– Mamusiu, a z czym będą naleśniki? – zapytała słodkim głosikiem.
Spojrzałam na Jungkooka, który bawił się z Haną w salonie. Mała dziewczynka śmiała się głośno, patrząc na niego wielkimi oczami.
T.I – Z czym byście chcieli, dzieciaki? – zapytałam, uśmiechając się.
Ji-ho- – Z nutellą! – krzyknął od razu Ji-ho.
Min-ho-– A ja chcę z dżemem! – dodał Min-ho.
– A ja chcę z mamą! – powiedziała Eujin, wyciągając rączki w moją stronę.
T.I – Kochanie, mama nie jest do jedzenia – zaśmiałam się, podnosząc ją na ręce.
Jungkook podszedł do nas i pocałował mnie w policzek.
Jungkook – A może zrobimy naleśniki dla każdego z innym nadzieniem? – zaproponował.
T.I – To świetny pomysł! – zgodziłam się entuzjastycznie.
Zaczęliśmy przygotowywać śniadanie, a dzieciaki z niecierpliwością czekały na swoje naleśniki. Gdy wszystko było gotowe, usiedliśmy razem przy stole.
Eunji-– Mamo, a dlaczego tata taki zabawny? – zapytała Eunji, wskazując na Jungkooka, który robił śmieszne miny.
T.I – Bo twój tata jest najlepszy na świecie – odpowiedziałam, całując ją w czoło.
Jungkook uśmiechnął się szeroko.
Jungkook – A ty, mamusiu, jesteś najpiękniejsza – powiedział, patrząc mi prosto w oczy.
Poczułam, jak rumienię się.
T.I– Dziękuję, kochanie – odpowiedziałam, czując, jak moje serce przepełnia szczęście.
Min-ho, nasz najmłodszy szkrab, spojrzał na Jungkooka z błyszczącymi oczkami.
Min-ho- – Tato, a pograsz ze mną i z Ji-ho na konsoli po śniadaniu? – zapytał, wyciągając rączki do taty.
Jungkook uśmiechnął się do syna.
Jungkook – Oczywiście, mały mistrzu – odpowiedział, unosząc go w powietrze.
Spojrzałam na Jungkooka i szeptałam pod nosem.
T.I – Dzisiaj znowu nie będzie cię na obiedzie, bo spędzisz cały dzień w studio.
Jungkook spojrzał na mnie z lekkim wyrzutem.
Jungkook – Kochanie, musisz zrozumieć, że to moja praca. Chcę zapewnić nam wszystkim jak najlepsze życie – powiedział, całując mnie w czoło.
T.I – Wiem, kochanie, wiem – odpowiedziałam, choć w głębi duszy czułam się trochę rozczarowana.
Po śniadaniu Jungkook zabrał chłopców do pokoju, aby pograć na konsoli. Ja zajęłam się sprzątaniem kuchni. Czułam się trochę samotna, ale wiedziałam, że to część naszego życia.
Grałem z Ji-ho i Min-ho w nową grę wyścigową. Chłopcy byli wniebowzięci, a ja starałem się skupić na rozgrywce, choć moje myśli ciągle błądziły gdzie indziej.
Ji-ho- Tato, nie wygrasz z nami! – zawołał triumfalnie Ji-ho, wyprzedzając mnie na ostatniej prostej.
Uśmiechnąłem się i pogratulowałem mu zwycięstwa. Właśnie wtedy mój telefon zawibrował. To była wiadomość od Soo-min, jednej z moich tancerek.
Od Soo-min
Hej dzisiaj ćwiczymy układ taneczny do twojego singla 3D oppa? 😊
Do Soo-min
Hej oczywiście Soo...za godzinę widzimy się w studio.
Po chwili do salonu wróciła T.I z uśmiechem na twarzy.
Jungkook – Idę do studia, skarbie – powiedziałem, przyciągając ją do siebie.
Jungkook – Wrócę około 19:00 i będę tylko twój.
T.I spojrzała na mnie z lekkim uniesieniem brwi.
T.I – Oczywiście, kochanie – odparła, ale w jej głosie wyczułem nutkę ironii.
Wiedziałem, że Soo-min lubiła flirtować. I choć między nami nigdy nic nie było poza profesjonalną relacją, to jej wiadomości zawsze wywoływały u mnie lekkie podniecenie.
Po około dwudziestu minutach jazdy dotarłem pod studio. Zatrzymałem samochód na parkingu i wyszedłem. Głęboko zaczerpnąłem powietrza. Wiedziałem, że czeka mnie ciężka praca, ale też spotkanie z Soo-min.
Zobaczyłem ją, jak rozciąga się przed lustrem. Miała na sobie krótkie spodenki i top, który podkreślał jej smukłą sylwetkę. Wyglądała oszałamiająco.
Jungkook – Hej Soo... – przywitałem się, starając się zachować spokój.
Jak zawsze przywitała mnie swoim uroczym uśmiechem. Zawsze zwracała się do mnie formalnie, albo używała zdrobnień.
Soo– Jungkook-ssi, przyszedłeś! – powiedziała, podchodząc do mnie.
Soo– Już nie mogę się doczekać, żeby zacząć ćwiczyć.
Zacząliśmy rozgrzewkę, a potem przeszliśmy do nowego układu tanecznego. Soo-min była świetną tancerką, a nasze wspólne treningi zawsze były dla mnie przyjemnością. Jednak dziś czułem się inaczej. Byłem rozkojarzony, moje myśli wciąż wracały do T.I i do tego, co wydarzyło się wcześniej rano.
Po kilku godzinach intensywnych ćwiczeń zrobiliśmy sobie krótką przerwę. Usiedliśmy na podłodze, opierając się o ścianę.
Soo– Jesteś dziś jakiś rozkojarzony – zauważyła Soo-min, patrząc na mnie uważnie.
Jungkook – Trochę zmęczony – odparłem, starając się ukryć swoje prawdziwe uczucia.
Soo– Może powinieneś odpocząć? – zaproponowała, kładąc dłoń na moim ramieniu.
Odchyliłem się lekko, czując się nieswojo.
Jungkook – Nie, wszystko w porządku. Musimy skończyć ten układ – powiedziałem, wstając z podłogi.
Soo-min spojrzała na mnie z lekkim zdziwieniem, ale nie skomentowała mojego zachowania.
Kontynuowaliśmy trening, ale moje myśli cały czas krążyły wokół T.I. Tęskniłem za nią i za naszym domem. Zdałem sobie sprawę, że to właśnie moja rodzina jest najważniejsza.
Po intensywnym treningu poczułem potrzebę chwili wytchnienia. Wyciągnąłem telefon i znalazłem numer T.I. Zastanawiałem się przez chwilę, co napisać. Chciałem ją uspokoić, dać jej znać, że myślę o niej.
Do słoneczko
Kocham cię mała. Pamiętaj wieczorem jestem cały twój.😘♥️
Wysłanie wiadomości sprawiło, że uśmiechnąłem się. Tęskniłem za nią i za naszym domem. Zastanawiałem się, co ona teraz robi.
Po chwili mój telefon zawibrował. To była odpowiedź od T.I.
Od słoneczko
Tęsknię już bardzo. Przygotuj się na dziką noc. Kocham cię ♥️😘
Uśmiechnąłem się szeroko. Wiedziałem, że wieczór zapowiada się gorąco. Nie mogłem się już doczekać, aż wrócę do domu i będę mógł spędzić czas tylko z nią.
Moi kochanie, to już koniec części 1 tej książki. Mam nadzieję, że porwała Was w swoją historię tak, jak mnie! Dziękuję za każdą chwilę, którą spędziliście ze mną i bohaterami. Część 2 jest tuż za rogiem, a to dopiero początek emocji! 🌟 Kocham was moje słoneczka ♥️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro