Domowe ognisko
Leżąc na łóżku po masażu , czułam się niezwykle zrelaksowana i szczęśliwa.
Jungkook delikatnie przykrył mnie kocem,a potem delikatnie przytulił mnie,całując w policzek.
Jungkook- Teraz powinnaś czuć się lepiej..
Jutro czeka nas kolejny dzień przygód.
Uśmiechnęłam się czując jego ciepło obok siebie,było już późno ,a dzieci spały już dawno w swoich łóżkach. Czułam jak powoli ogarnia mnie senność,nie mogłam przestać myśleć o naszej rodzinie i o tym jak cudowne mamy życie.
NASTĘPNEGO DNIA
Obudziłam się pierwsza, delikatnie wysunęłam się z objęć Jungkooka ,starając się go nie obudzić. Ubrałam się ,zrobiłam sobie lekki makijaż i uczesałam.
My outfit
Gdy byłam już gotowa,udałam się na dół do kuchni,aby przygotować dla wszystkich śniadanie. Kiedy już wszystko było gotowe zaczęłam budzić dzieci. Eunji była pierwsza,która otworzyła oczy.
Eunji - Mamo,co dzisiaj robimy?
Uśmiechnęłam się do niej,głaszcząc jej włosy.
T.I- Dzisiaj mamy trochę inne plany. Zrobimy sobie domowy dzień,będziemy się bawić w naszym ogrodzie ,a potem zrobimy sobie piknik.
Eunji - Piknik! Super!
Powoli obudziłam też Min-ho i Ji-Ho,a potem wszyscy razem zeszliśmy na dół na śniadanie. Jungkook siedział przy stole i trzymał filiżankę kawy, uśmiechnął się do nas.
Jungkook- Dzień dobry skarby!
Dzieciaki odpowiedziały chórem ,a potem zaczęliśmy wspólnie śniadanie. Po śniadaniu udaliśmy się do salonu gdzie zaczęliśmy planować nasz wspólny dzień.
Min-Ho- Mamo! Tato! Możemy zagrać w piłkę w ogrodzie?
Ji-Ho- A ja chcę pobawić się w wodzie!
Eunji - A potem zrobimy piknik z naszymi zabawkami!
Uśmiechnęłam się widząc ich entuzjazm.
T.I- Oczywiście,zrobimy wszystko na co macie ochotę...
Spędziliśmy cały poranek bawiąc się w ogrodzie,dzieci biegały,grały w piłkę ,a my z Jungkookiem dołączyliśmy do ich zabawy.
Śmiech i radość wypełniały powietrze. Gdy słońce zaczęło mocniej grzać,zdecydowaliśmy się na małą przerwę i przygotowaliśmy Rozłożyliśmy koc na trawie,a dzieci pomogli nam układać jedzenie. Były to kanapki,sok i oczywiście ulubione przekąski dzieci,składające się z owoców. Wszyscy usiedliśmy na kocu delektując się jedzeniem i wspólnie spędzonym czasem.
Jungkook- Wiecie co? Uwielbiam te chwile razem,to najlepszy sposób na spędzenie czasu.
Min-Ho- Tato,możemy to robić codziennie?
Jungkook zaśmiał się patrząc na mnie.
Jungkook- No może nie codziennie,ale obiecuję,że będziemy to robić jak najczęściej.
Po pikniku dzieci znowu zaczęły się bawić ,a ja z Jungkookiem siedzieliśmy na kocu ,obserwując ich z uśmiechem. Było to jeden z tych dni,kiedy czułam ,że mamy wszystko czego potrzebujemy- radość,miłość i siebie nawzajem.
Wieczorem gdy dzieci były już zmęczone i gotowe do snu,przygotowaliśmy im kąpiel ,a potem przebraliśmy ich w piżamki i opowiedzieliśmy im bajki na dobranoc. Zasypiali z uśmiechami na buziak,a my zmęczeni ,ale szczęśliwi udaliśmy się do salonu,siadając na kanapie. Jungkook przytulił mnie szeptajac mi do ucha.
Jungkook- To był idealny dzień. Dziękuję,że jesteś kochanie.
T.I- Ja też dziękuję skarbie.Razem możemy wszystko.
Zamknęłam oczy,ciesząc się tymi chwilami.
Otworzyłam po chwili oczy i udałam się do kuchni, aby się czegoś napić. Nagle usłyszałam na zewnątrz jakiś hałas, który mnie przestraszył. Postanowiłam sprawdzić, co się dzieje. Wyszłam na zewnątrz i zobaczyłam Bam, psa Jungkooka, który gonił małego kotka. Spojrzałam na psa stanowczo.
T.I- Bam, nie wolno! Do domu, już!
Bam natychmiast zatrzymał się i spuścił głowę, powoli kierując się do domu. Podeszłam do małego kotka, który wyglądał na przestraszonego i zdezorientowanego. Ostrożnie podniosłam go, mówiąc łagodnie.
T.I- Ojej, biedulek. Nic ci się nie stało?
Mały kotek zaczął mruczeć, jakby czując się bezpiecznie w moich ramionach. Wróciłam do domu z kotkiem, zastanawiając się, skąd się wziął. Postanowiłam, że najpierw muszę go nakarmić i sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy weterynarza.
W kuchni nalałam trochę mleka do miseczki i postawiłam ją przed kotkiem. Jungkook wszedł do kuchni, zaciekawiony, co się dzieje.
Jungkook- Co to za hałas kochanie? I skąd ten kotek?
T.I- Bam go gonił na podwórku. Wygląda na to, że jest zagubiony. Chciałam go nakarmić i sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku.
Jungkook usiadł obok mnie, obserwując kota, który łapczywie pił mleko.
Jungkook- Może powinniśmy go zatrzymać, przynajmniej na jakiś czas, aż znajdziemy jego właściciela.
T.I- Też o tym myślałam. Na razie możemy go nazwać... może Miki?
Jungkook uśmiechnął się i przytaknął.
Jungkook- Miki to świetne imię. Będzie bezpieczny z nami.
Postanowiliśmy, że Miki zostanie z nami, dopóki nie znajdziemy jego właściciela. Dzieci z pewnością będą zachwycone nowym, tymczasowym członkiem rodziny. Wkrótce cała rodzina zyskała nowego, małego przyjaciela, który wniósł jeszcze więcej radości do naszego domu.
NASTĘPNEGO DNIA
Gdy tylko dzieci się obudziły, zobaczyły na kanapie małego kotka i krzyknęły:
Dzieci- Kotek!
Pobiegły do kanapy, aby przywitać nowego przyjaciela. Mały kociak mruczał z zadowoleniem, kiedy dzieci go głaskały. Jungkook uśmiechnął się do mnie, a ja zwróciłam się do dzieci.
T.I- Ostrożnie, słoneczka. Kotek jest jeszcze malutki i potrzebuje spokoju.
Dzieci spojrzały na mnie z uśmiechem i delikatnie kontynuowały głaskanie kociaka.
Jungkook- Wygląda na to, że mamy nowego członka rodziny.
Dzieci spojrzały na siebie, myśląc intensywnie.
Min-Ho- Jest taki biały i puszysty!"
Ji-Ho-Jest super!
Roześmiałam się, patrząc na ich radość.
T.I- Chyba wszyscy się zgadzamy, prawda?"
Jungkook skinął głową z uśmiechem.
Jungkook- Teraz musimy zadbać, żeby czuł się u nas jak najlepiej."
Eunji-Tak! Będziemy się nim opiekować!
Śniadanie minęło w atmosferze radosnych rozmów i śmiechu, a Miki szybko stał się centrum uwagi. Dzieci opowiadały nam swoje plany na zabawę z kotkiem, a Jungkook i ja wymienialiśmy ciepłe spojrzenia, ciesząc się z tej chwili spokoju i rodzinnej harmonii.
Jungkook- Wiesz, chyba nigdy nie widziałem ich tak szczęśliwych."
T.I- To dzięki tobie. Zawsze wiesz, jak sprawić, żeby każda chwila była wyjątkowa.
Jungkook uśmiechnął się, przyciągając mnie do siebie.
Jungkook- Dzięki nam obojgu. Tworzymy świetny zespół. Kocham cię
T.I- Ja ciebie też Jungkook...
Uśmiechnęłam się, przytulając go mocniej, i cieszyłam się tymi spokojnymi, radosnymi chwilami z naszą rodziną.
Uśmiechnęłam się do dzieci, mówiąc:
T.I- To Bam go znalazł.
Dzieci spojrzały z szerokimi oczami na Bama, który leżał w kącie pokoju, machając ogonem.
Min-Ho- Bam, jesteś bohaterem!
Eunji -Dziękujemy, Bam!
Bam zaszczekał radośnie, jakby rozumiał pochwały, i podszedł do dzieci, merdając ogonem. Jungkook roześmiał się, widząc tę scenę.
Jungkook- Wygląda na to, że Bam zasłużył na wyjątkowy przysmak.
T.I-Masz rację. Idę po coś specjalnego dla naszego dzielnego psa.
Poszłam do kuchni, a Jungkook z dziećmi zaczęli się bawić z kociakiem i Bamem. Kiedy wróciłam z przysmakiem dla Bama, zobaczyłam, jak cała czwórka spędza cudownie czas.
T.I-Proszę, Bam, zasłużyłeś.
Bam zjadł przysmak z entuzjazmem, a dzieci dalej bawiły się z Mleczkiem. Jungkook spojrzał na mnie z uśmiechem.
Jungkook-Wygląda na to, że mamy w domu pełnię szczęścia.
T.I- Tak, to prawda. Niczego więcej nam nie potrzeba.
Dzieci zaczęły planować, jak urządzić miejsce dla Mikiego i co będzie potrzebował. Razem z Jungkookiem cieszyliśmy się tą radosną atmosferą i byliśmy wdzięczni za te małe, wyjątkowe chwile, które tworzyły naszą rodzinną historię.Nagle telefon Jungkooka zaczął dzwonić. Spojrzał na ekran i zobaczył, że to menadżer z BigHit.
Jungkook- Przepraszam, muszę to odebrać."
Podniósł telefon i wyszedł z pokoju. Po krótkiej rozmowie wrócił do salonu z poważnym wyrazem twarzy.
Jungkook-Muszę szybko jechać do BigHit. Menadżer chce porozmawiać o mojej nowej płycie. Przepraszam, że muszę was teraz zostawić.
T.I- Nie martw się, poradzimy sobie. Powodzenia!
Dzieci spojrzały z lekkim smutkiem, ale zrozumiały, że tata musi iść do pracy.
Min-Ho- Tato, wracaj szybko!
Eunj-Tak, wracaj szybko!
Jungkook uśmiechnął się do dzieci, przytulił je mocno, a potem pocałował mnie w policzek.
Jungkook- Postaram się być z powrotem jak najszybciej. Kocham was.
Wyszedł szybko z domu i wsiadł do samochodu. Gdy tylko drzwi się zamknęły, dzieci zwróciły się do mnie.
Min-Ho- Mamo, co będziemy robić z Nikim?
T.I-Najpierw musimy znaleźć dla niego wygodne miejsce do spania. Chodźcie, pomożecie mi.
Razem z dziećmi zaczęliśmy przygotowywać kocyk i małe legowisko dla nowego członka rodziny. Bam obserwował nas z zainteresowaniem, a kociak mruczał z zadowoleniem.
T.I- Tata ma teraz dużo pracy, ale jestem pewna, że będzie zadowolony, gdy wróci do domu i zobaczy, jak świetnie sobie radzimy.
Dzieci uśmiechnęły się, a my kontynuowaliśmy nasze przygotowania, czekając na powrót Jungkooka i opowiadając sobie nawzajem historie o nowych przygodach z Mikim i Bamem.
No i za nami już ostatni rozdział ✨ Pozdrawiam serdecznie ❤️ Mam nadzieję,że wam się podobało to dzieło 🙂 Jeśli chcecie abym napisała druga część tego dzieła dajcie mi znać w komentarzach.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro