Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Jurji Plisetsky x Reader

Dedykowane dla Onizuna !☺️❤️
Anime: Yuri!!! on Ice
_________

Dla osób które mogę nie wiedzieć, to są Pointy Baletowe:





Dziewczyna westchnęła podnosząc się z łóżka. Gdy zobaczyła godzinę na zegarku rozbolała ją aż głowa, spojrzała na telefon gdzie widniały dwie wiadomości.

Od [imię tancerki]:
Cześć [imię]! Emm, mogłabyś dla mnie dziś poprowadzić zajęcia? Jestem chora i nie dam rady ich poprowadzić. Proszę, zgódź się!

Od [imię tancerki]:
Proszę uratuj mnie! Mam dziś tylko jedne zajęcia, z jednym młodym łyżwiarzem figurowym. Może się polubicie, cóż za mną nie przepada. Błagam cię, inaczej nasza ledi* mnie zabije.

Dziewczynie przed oczami pojawiła się wściekła twarz rudowłosej starszej kobiety. Przeszedł ją dreszcz, nie był to za przyjemny widok. Westchnęła i odpisała kobiecie.

Od [imię]:
Wiesz jak ja cię nie znoszę? Mogłaś chociaż napisać wcześniej a nie tak teraz nagle. Powiedz chociaż jak się nazywa.

Spojrzała ponownie na zegarek, musiała wstać z łóżka, co również zrobiła i przebrała się czarny strój baletowy. Nie zakładała jedynie spódnicy bo w końcu to tylko zajęcia. Założyła trampki a pointy baletowe schowała do plecaka. Gdy zaczęła myć zęby jej telefon zawibrował, ze szczoteczką do zębów w ustach podeszła do zguby i podniosła rzecz.

Odblokowała go idąc w stronę łazienki gdzie miała zamiar wypluć pastę do zębów i wypłukać usta. Odczytała wiadomość i o mało się nie zadławiła wodą. Wypluła płyn i spojrzała z rozszerzonymi oczami w ekran telefonu.

Od [imię tancerki]:
Nie wiem o nim za dużo, bo praktycznie nie rozmawia ze mną. Ale nie ważne, ma na imię Yuri Plisetsky. Tak trenuję twojego kochasia! :>
Mam nadzieję że będziecie się dobrze bawić, ale proszę. Nie molestuj go! Jest dosyć nieśmiały jeśli chodzi o kobiety i bardzo szybko wybucha! Mam nadzieję że zaprosicie mnie na wasz ślub! Zatem powodzenia!

Dziewczyna zarumieniła się momentalnie czytając całą wiadomość, mimo że znają się z kobietą dosyć długo to ona nie wiedziała o takiej błahostce. Poczuła się przez chwilę dziwnie, znała go z przeróżnych występów i mistrzostw. Spojrzała na siebie w lustrze, nie była jakoś super popularna, ale pare razy wystąpiła już w telewizji i na mistrzostwach. Pare zawodów i konkursów też się znajdzie w których wzięła udział. Westchnęła i lekko się uśmiechnęła.
— A niech ją to. — odparła z lekkim uśmiechem. Wyszła z łazienki i zabrała potrzebne jej rzeczy po czym wyszła.

Weszła przez szklane drzwi do budynku w którym miała dziś robić zajęcia, tylko tym razem było to lodowisko. Nie wiedziała gdzie miała iść.
— Przepraszam. — zaczepiła jakiegoś srebrno włosego mężczyznę. Na początku patrzył na nią ze zdziwieniem, lecz gdy zauważył że jest ubrana w strój baletowy i w dłoni trzyma pointy baletowe uśmiechnął się lekko.
— Ty jesteś zapewnie tą dziewczyną która ma zastąpić przez najbliższy tydzień [imię tancerki], prawda? — spytał nonszalancko.
— Zatem witam w składzie, jestem Victor, madam. — uśmiechnął się i skłonił lekko. Poczuła się dziwnie, gdyż nie należała do tej grupy, która na widok Victora Nikiforova zaczęły piszczeć i płakać. Uśmiechnęła się lekko.
— Wiem kim jesteś, więc nie musisz się przedstawiać. Jestem [imię]. — odparła lekko się uśmiechając.
— Tak? Wiesz kim jestem? Zatem kim? — spytał trochę zalotnie, czy on właśnie próbował ją poderwać?
— Yhym, masz na imię Victor Nikiforov, masz 29 lat. Uczyłeś się jeździć na lodzie od dziecka, masz psa, nazywa się Makkachin. Wygrałeś dużo mistrzostw, nawet raz pięć razy pod rząd. Do tego byłeś przez rok trenerem Yuuriego Katsukiego, przez co w internecie pojawiło się pełno krzyku o tak zwanym "shipu" do którego należeliście. W zasadzie nadal należycie. — wzruszyła ramionami, Victor uniósł lekko brew.
— Nadal uważasz że nic o tobie nie wiem? — przejęła pałeczkę, mężczyzna się zaśmiał.
— Wybacz, jeśli cię to uraziło. — wzruszył ramionami.
— Nie, to ja przepraszam. Nie chcę abyś myślał że jestem jakąś psycholką. Mam przyjaciółkę która ma świra na twoim punkcie przez co wiem tyle rzeczy o tobie. — westchnęła.
— Wracając, mógłbyś mi pokazać gdzie może być Yuri? Albo gdzie będzie? — spytała.
— Jeszcze nie przyszedł, ale jasne. Chodź. — odparł, udali się razem rozmawiając. Okazało się że razem z Victorem są przyjaciółmi i nawet trochę mu o niej mówiła. [Imię przyjaciółki] miała racje, jej tajemniczy przyjaciel, którego nigdy jej nie przedstawiła jest bardzo charyzmatyczna osobą. Rozmowa kleiła im się bardzo dobrze.

— A powiedz mi, mówiła ci [imię tancerki] o nas? W sensie, jakieś szczegóły? — spytał opierając się o ścianę.
— Właśnie w tym rzecz że nic a nic. Dopiero dziś rano dowiedziałam się że będę na zastępstwie. Nie wiedziałam na początku kogo będę miała trenować, a gdy się już dowiedziałam o mało nie zabiłam się. — zaśmiała się, gdy spotkała jego pytający wzrok.
— Zakrztusiłam się wodą. — wzruszyła ramionami. Była chwila ciszy gdyż srebrno włosy nad czymś intensywnie się zastanawiał.
— Czyli to ty jesteś tą która podkochuje się w Yurim? — spytał lekko się uśmiechając. Dziewczyna wybuchła rumieńcem.

— Skąd ty to wiesz?! — odskoczyła na bok, zachichotał.
— [Imię tancerki] napisała mi dziś że przyjdziesz do nas na zastępstwo i przy okazji pare informacji o tobie. — uśmiechnął się lekko. Wtedy drzwi się otworzyły z głośnym hukiem, dwójka spojrzała w stronę hałasu gdzie stał blondyn. Dziewczynie zaświeciły się oczy co zauważył srebrno włosy, uśmiechnął się lekko.

— Yuri! Nareszcie przyszedłeś, chciałbym ci kogoś przedstawić. — odparł, blondyn przewrócił oczami.
— Czego chcesz? — warknął podchodząc bliżej.
— Więc, o to zastępczyni [imię tancerki]. A do tego jest Prima Balerina! — zaklaskał w dłonie, dziewczyna lekko się zaczerwieniła.
— Wcale nie. — odparła cicho. Po chwili usłyszała ciche prychnięcie, spojrzała nieśmiale na blondyna.

— Nie wyglądasz na jakąś niesamowicie uzdolnioną. — rzucił sucho, szczerze trochę to uraziło dziewczynę. Nic nie mówiąc wzięła swoje pointy baletowe i zdjęła buty siadając przy tym na ławce. Zaczęła wiązać odpowiednie pointy baletowe, gdy była już gotowa podeszła do blondyna.
— Chodź. — odparł delikatnie i udała się do sali w której miała odbyć zajęcia. Victor wcześniej pokazał jej gdzie ma iść i spytał czy jest ona też tak surowa jak [imię tancerki], co szczerze ją trochę zdziwiło. Znała ją na tyle długo aby ocenić jaki ma charakter, raczej była szalonym i miłym typem. Lecz czegoś takiego się nie spodziewała. Weszli do sali, podeszła do szafki gdzie stał głośnik. Odstawiła torbę.

— Zaczniemy się rozciągać. — uśmiechnęła się lekko. Spojrzał na nią sucho, jej mina lekko zwiędła. Westchnęła i zaczęła się rozciągać, zaczynając od dotknięcia stóp do różnych szpagatów. Zaczęła lekcje, była bardzo łagodna jeśli chodzi o błędy które popełniał. Widać że tego nie oczekiwał od dziewczyny, myślał że będzie surowa, jak [imię tancerki]. Ale mylił się, lepiej dla niego.

— Świetnie się spisałeś. — uśmiechnęła się lekko. Nic nie mówiąc wyminął dziewczynę, spojrzała za nim i szczerze, było jej przykro. Oparła się o ścianę i patrzyła w lustro, zacisnęła oczy i westchnęła ciężko. Podłączyła telefon do głośnika, po czym włączyła piosenkę do której będzie miała występować na kolejnych zawodach.

[Tutaj powinien być GIF lub film. Zaktualizuj aplikację teraz, aby go zobaczyć]

Zaczęła ruszać się powoli do melodii, stawiała kroki robiąc je bardzo spokojne. Wszystkie pozy i ich kombinacje robiła z wielką gracją i pięknością. Gdy tańczyła mówiły przez nią tylko jej głęboko skrywane skrajne emocję, dlatego tak przyjemnie i emocjonalnie się ją oglądała. Gdy melodia się skończyła usłyszała oklaski, odwróciła się i zobaczyła Victora. Zarumieniła się, prostując.
— Nie ładnie podglądać. — odparła łagodnie, podnosząc przy tym plecak. Zanim zdążyć dziewczyna wyszła szybkim tempem z sali.

Ten tydzień minął dosyć szybko, codziennie dostawała złośliwe ale przy tym mega urocze dogryzki od Victora, a Yuri jak zwykle powalał swoim optymizmem, uwielbiała patrzeć jak Victor mu dogryzał a on się złościł. Był przy tym mega uroczy, niby taki niewinny a jednak da popalić. Mimo że przez pierwsze dwa dni był suchy i arogancki, to będzie dobrze wspominać ten tydzień. Podobno wcale się nie cieszy z tego że wraca jego stara trenerka, jak wywnioskował Victor, wolał by aby została [imię]. Ale przecież nigdy by się do tego nie przyznał, nawet przed samym sobą.

— Dobra, wystarczy już na dziś. — odparła wyłączając melodię. Uśmiechnęła się miło do chłopaka, usiadła naprzeciwko niego na podłodze podając mu butelkę wody. Przyjął ją bez słowa, ponownie się uśmiechnęła i wstała podchodząc do głośnika i odłączyła swój telefon. Złapała za gumkę w jej włosach i pociągnęła ją, uwalniając przy tym włosy z fryzury. Zobaczyła przychodzące połączenie od [imię tancerki], pociągnęła zieloną słuchawkę i przyłożyła telefon do ucha.
— Cześć... Nie, właśnie skończyłam zajęcia... Co?... Tak... Yuri? Całkiem dobrze... Chyba nie chce abyś wracała jędzo. — zaśmiała się przy ostatnim słowie. Chwilę rozmawiała z dziewczyną, podczas gdy Yuri lustrował ją wzrokiem. Czuł dziwne ściśnięcie w żołądku gdy patrzył na nią z rozpuszczonymi włosami. Nigdy nie czuł czegoś tak dziwnego, miał ochotę podejść do niej i.. Chwila, co?!
Odwrócił wzrok rumieniąc się. O czym on przed chwilą myślał?

Dziewczyna westchnęła i podniosła swój plecak.
— Muszę już iść, to cześć Yuri, do zobaczenia. — uśmiechnęła się i wyszła z sali, czuła smutek że musi opuszczać to miejsce. Poczuła dłoń na ramieniu, obróciła się do swojego wcześniejszego rozmówcy.
— Poczekaj. Ja.. — zaczął, dziewczyna wyczuła coś dziwnego od niego.
— Ja, chciałem cię przeprosić za moje zachowanie. — odparł niesamowicie zimno. Lekko się zadrżała.
— Miałem wrażenie że gdy będę dla ciebie zimny to szybciej wyrzucisz z siebie tego "potwora" którego ma również [imię tancerki]. Ale ty za to zawsze byłaś dla mnie uprzejma. — patrzył na nią z obojętnością, uśmiechnęła się delikatnie. Zdjęła jego dłoń ze swojego ramienia, szczerze była zdziwiona tym że odważył się jej dotknąć, ścisnęła delikatnie dłoń.

— Nie musisz przepraszać Yuri, nie czuję się w żaden sposób urażona. — odparła, ale przerwał jej jego zezłoszczony głos.
— A powinnaś, byłem dla ciebie chamski i wredny! — uniósł lekko głos. Dziewczyna westchnęła z uśmiechem.
— Yuri, nie obwiniaj się proszę. Przecież nic nie zrobiłeś. Poza tym, jak mogłabym być zła na osobę od której biorę inspirację? — odparła z uśmiechem, cała złość wyparowała z chłopaka.

— Jesteś naprawdę utalentowanym łyżwiarzem, więc pamiętaj, nawet jeśli mnie nie będzie to zawsze będę patrzeć na ciebie za każdym razem. — uśmiechnęła się delikatnie i puściła jego dłoń.
— Zatem, do zobaczenia Yuri. — odparła i pocałowała go w policzek. Chłopak stał w szoku, szybko wyszła. Gdy szklane drzwi się za nią zamknęły wybuchła rumieńcem i z lekkim uśmiechem ruszyła w stronę domu.

— Nie wierzę że to zrobiłam. — odparła przez telefon.
— Muszę przyznać, powaliłaś Yuriego. Jeszcze nigdy się tak nie zachowywał jak się teraz zachowuje! Coś ty mu zrobiła? — zaśmiał się Victor, [imię tancerki] lekko uderzyła go w ramię. Minęło pare miesięcy, podobno o wiele bardziej się stara.
— Chyba narobiłaś mu motywacji. — zaśmiała się [imię tancerki].
— Ale to dobrze, przynajmniej trochę się przyłoży i dostanie niespodziankę na mistrzostwach! — ucieszył się Victor, uśmiechnęła się lekko. Jeszcze tylko dwa tygodnie i odbędą się mistrzostwa, w których udział bierze Yuri.
— Szczerze, nie mogę się doczekać. — odparła spokojnie.
— Przygotowałam coś dla niego. — dodała ciszej. Usłyszała typowe "oooo" od dwójki.
— Oh, ja już to wiem że skończycie razem! — zaśmiała się [imię tancerki].

Dwa tygodnie ciągnęły się w nieskończoność, dziewczyna spakowała niespodziankę dla chłopaka i wyszła z domu aby następnie udać się do auta gdzie czekała na nią już [imię tancerki].
— Gotowa? — spytała z uśmiechem, dziewczyna potwoerdziła głową i ruszyły w drogę, w końcu za 10 godzin w Moskwie Yuri ma swój występ prawda? A trzeba się jeszcze wyszykować i co najważniejsze dolecieć.

Dziewczyny wysiadły z samolotu i udały się odebrać swoje bagaże. Spotkały Victora na lotnisku który miał je odebrać, podobno Yuri jest już na arenie i trenuję na jutro. Kiedy srebrno włosy zobaczył tylko [kolor] włosą odrazu ją wyściskał ciesząc się jak małe dziecko. Wyszli z lotniska starając się być niezauważonym ale jak zwykle musiała pójść coś nie tak. Szła aktualnie z kapturem i okularami przeciw słonecznymi na nosie. Mimo że był już wieczór i szła jesień to musiało zapewnie dziwnie wyglądać. Weszli do auta i pojechali do hotelu, czego niestety wcześniej nie przemyśleli gdyż na samym wejściu spotkali Yuriego, który na szczęście ich nie zauważył. Pojechali windą do góry, po czym udali się do pokoju Victora. Kolejna rzecz o której nie pomyśleli, jest już późno a błękitooki ma tylko jedno podwójne łóżko. Postanowili że nie mają innego wyjścia dlatego położyli się we trójkę na łóżku przez co dostali tylko głópawki.

Dziewczyna wstała jako ostatnia aby ogarnąć się do spania. Umyła włosy i ciało, po czym chwilę stała w ciszy patrząc tempo w lustro przyglądając się uważnie swojemu odbiciu. Po jakimś czasie wyszła już gotowa, wszyscy razem zasnęli.

Rano, dziewczyny wstały wcześniej niż Victor gdyż musiały się wyszykować. [Imię] miała wątpliwości co do tego planu, bo w końcu co jeśli on już nie chce jej widzieć? Może wtedy te słowa co powiedział były po to aby teraz nie chciał o niej myśleć?
— Coś się stało [imię]? — spytała [imię tancerki], dziewczyna nie odpowiedziała patrzyła tylko w lustro.
— Nie jestem pewna... Czy to dobry pomysł. — odparła cicho.
— Co jeśli on nie chce mnie widzieć? Jeśli po prostu o mnie zapomniał, w sumie nic nas nie łączy, więc dlaczego miałby się cieszyć? — dodała spuszczając głowę. Kobieta się zaśmiała i poklepała ją po plecach.

— Jesteś w błędzie moja droga, poważnym błędzie. — uśmiechnęła się.
— Zapewnie jak się dowie to mnie zabije, ale zawsze porównuje lekcje ze mną do twoich i twoje uważa za lepsze. Poza tym cały czas coś mruczy pod nosem i nie raz usłyszałam twoje imię. A nawet bym powiedziała że możliwe że wpadłaś mu w oko. — zaśmiała się, dziewczyna stała chwile w osłupieniu. Czyli nadal o niej myślał? Musiała to przyznać że podczas treningów i nawet na zawodach myślała o nim. Dodawało to jej po prostu otuchy, mimo że był tak niedaleko. Mogła po prostu iść na lodowisko aby znowu go zobaczyć, ale wstydziła się tego co zrobiła. Ja pocałowała go w policzek, niby to nic takiego ale dla niej znaczyło wystarczająco dużo. Wybuchła rumieńcami, [imię tancerki] zaczęła się piszczeć cicho lecz na tyle głośno że obudziła Victora. Po chwili stał w drzwiach zaspany.

— Śpiąca królewna wstała! — tancerka powiesiła mu się na szyi, dziewczyna uśmiechnęła się lekko.
— Czy wy aby napewno nie jesteście razem? — spytała na co obaj zastygli i zarumienili się. Dziewczyna zachichotała i kontynuowała lekki makijaż, dwójka próbowała wcisnąć jej jakieś wymówki ale ona tylko lekko się uśmiechała.
— Spokojnie, przecież tylko żartuję. W końcu Victuri for life! — zaśmiała się. Cała trójka się wyszykowała po czym gdy upewnili się że Yuri już wyszedł z hotelu, wyszli aby następnie podjechać autem pod budynek w którym miały się rozpocząć mistrzostwa.

Cała trójka siedziała na widowni i czekali na rozpoczęcie. [Imię tancerki] była szczęśliwa widząc uważny wzrok [kolor]włosej na rozgrzewającym się chłopaku.
— Victor. — odparła nagle i spojrzała na mężczyznę.
— Możemy do niego zejść? Chce mu coś dać zanim zacznie. — odparła, mężczyzna westchnął.
— Wybacz, ale nie możemy tam wejść bez przepustki. — odparł patrząc na nią. W oczach dziewczyny zapalił się płomyk determinacji. Zaczęła się uważnie rozglądać, nagle jej wzrok zatrzymał się na schodach prowadzące na dół które kończyły się przy... Bingo! Złapała rzecz i wyciągnęła ją z plecaka. Wstała i zanim zdążył któryś z jej towarzyszy zareagować ona biegła po schodach w dół zwracając tym uwagę ochroniarzy. Którzy po chwili pobiegli za nią, dziewczyna podbiegła do barierki która dzieliła ją od wejścia na teren dla zawodników i ku zdziwieniu ochroniarzy nie przeskoczyła jej.

Zwróciła tym uwagę widowni jak i zawodników, schowała prezent za plecami. Po chwili wymieniła wzrok z blondynem, na jej widok rozchmurzył się. Uśmiechnęła się i pomachała mu aby podszedł. Na początku spojrzał na nią pytająco, lecz koniec końców zszedł z lodowiska i podszedł do bramki. Wszystkie spojrzenia na hali były skierowane na nich, przez co czuła się trochę niezręcznie. Czuła na sobie wzroki wszystkich Angels chłopaka czego szczerze się bała.

— Tak się cieszę że cię widzę. — odparła z uśmiechem.
— Mam coś dla... — zaczęła lecz nie miała szansy dokończyć gdyż poczuła uścisk w talii i głośny pisk. Poczuła zapach perfum, spojrzała na niego niedowierzając. Przytulił ją, przytulił z własnej woli. Oddała uścisk wtulając się do niego, piski Angels podrosły na sile. Zarumieniona stała i przytulała się do chłopaka który jej się podobał, czemu życie jest dziś dla niej takie dobre? Rozbłysły światła od aparatów dziennikarzy, po chwili chłopak odsunął się lekko uśmiechając co również spowodowało falę pisków. Dziewczyna wyciągnęła rzecz i ozdobiła głowę chłopaka, był to wianek z czerwonych róż. W głębi ducha miała wrażenie że zrozumie przekaz przez kwiaty. Spojrzał na wianek i uśmiechnął się uroczo.

— Dziękuję. — odparł całując ją w policzek przez ci dziewczyna wybuchła rumieńcem a piski na tłumie stały się jeszcze głośniejsze. Lekko się skuliła, nie lubiła tak głośnych dźwięków, po prostu się ich bała. Chłopak widząc reakcję dziewczyny podniósł rękę i machnął nią tak że Angels się uciszyły. Pokręcił głową i lekko ją przytulił, po chwili dziewczyna została złapana w talii i oderwana od chłopaka przez co prawie wypadł. Spojrzał z poirytowaniem na srebrno włosego.
— Wybacz Yurio, ale muszę tym czasowo zabrać twoją dziewczynę! — zaśmiał się na co dwójka wybuchła rumieńcami.

Bez słowa wróciła na miejsce i oglądała występy, kiedy przyszła kolej na Yuriego, niezauważona uciekła od dwójki na dół gdzie wcześniej się przytulali. Oparła się o barierkę i uważnie oglądała jego występ, który był piękny. Bardzo płynny i po prostu piękny. Wcześniej tego nie zauważyła ale chłopak podrósł. Wcześniej był od niej odrobinkę niższy a teraz role się zamieniły. Patrzyła jak zaczarowana na chłopaka, gdy muzyka się skończyła zaczęła bić brawo. Chłopak ukłonił się i zszedł z lodowiska, popatrzył na nią na co on się uśmiechnęła. Podszedł do niej szybkim krokiem.
— Wyglądałeś pięknie. — odparła radoście, chłopak nic nie mówiąc przytulił ją. Chwilę tak stali przytuleni, złapał ją w talii i po chwili stała już za barierką. Chłopak pociągnął ją w stronę w ławki gdzie ogłaszali wyniki, chłopak przysunął ją bardziej do siebie i objął ramieniem. Dziewczyna poprawiła wianek na jego głowie.

— Yuri Plisetsky otrzymuje 117,4 punkty! Po raz kolejny pobił swój winik! — brawa się rozległy po hali. Dziewczyna przytuliła się do chłopaka z emocji. Zeszli z widoku kamer, szli korytarzem. Po jakimś czasie Jakov zaczął rozmowę z jakimś facetem, co Yuri wykorzystał i zaciągnął dziewczynę w bardziej spokojniejsze miejsce.

Jej plecy spotkały się ze ścianą, przez co przeszedł ją dreszcze.
— Yuri.. — zaczęła lecz nie miała szansy dokończyć zdania gdyż uniemożliwiły jej to jego usta.
— Csii, już nic nie mów.. — szepnął wracając do poprzedniej czynności.



*ledi (леди) = pani

__________
Karmin_polish

Dziękuję za przeczytanie!

Mam nadzieję że spodobał się one shot Onizuna ☺️💋

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro