Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Haruka Nanase x Rin Matsuoka

Dla Andzix-Chan
Anime: Free!

Miłego czytania ^^
_________

Czy to normalne że Haruka czuł niepewność, szczęście i podekscytowanie za każdym razem gdy miał iść spotkać się z Rinem? Być może.

Chłopak nie za bardzo wiedział skąd wzięły się u niego te emocje na myśl o spotkaniu z bordowowłosym. Ale wiedział jedno, po ich wspólnej wycieczce do Austrii ich nastawienie do siebie nawzajem się zmieniło. Chłopak poczuł że w jakiś sposób się przywiązał do przyjaciela z dzieciństwa, ale nie rozumiał w jaki sposób.

- Haru-kun, wychodź natychmiast z wanny. Zaraz się spóźnimy. - odparł Makoto sprowadzając czarnowłosego na ziemię. Po długich namowach chłopak wyszedł z wanny i ogarnął się na tyle aby móc iść na zajęcia. Oczywiście zanim zdążył dobrze wyjść z domu dostał wykład od bruneta dlaczego nie powinien się odżywiać się samą makrelą, nie rozumiał jaki miał wiecznie problem. Lubił jeść tą rybę bo bardzo mu smakowała i nie było dla niego to problemem że przez to że jadł tylko makrelę przez ostatni tydzień, czuł się dosyć osłabiony.

Lekcje minęły bardzo powolnie, ostatni dzień szkoły zawsze taki jest. Na lekcjach jedynie słuchał jednym uchem bo drugim był przy temacie Rina w jego głowie, ciągły monolog powtarzający się w kółko i w kółko. Do czasu aż zrozumiał jedną bardzo istotną rzecz, czy jest możliwość że zauroczył się w tym uroczym rekinku o ślicznych ocza...

Tak. Definitywnie zauroczył się w Rinie.

Jakoś Haru przyjął tą informację ze spokojem, a przynajmniej tak wyglądał. Ale to jak się czuł było bardzo specyficzne.

I tak oto stał pod drzwiami hali Samezuka Academy i zastanawiał się czy to był dobry pomysł że tu przyszedł mówiąc chłopakom że przyjdzie pierwszy. Jego trójka znajomych jakoś bardzo się tym nie przejęła ponieważ odrazu się zgodziła, czarnowłosy wziął głęboki oddech. Nie powinien marnować czasu na takie głupoty, powie mu to odrazu. Otworzył drzwi i po prostu wszedł do środka, zastając Rina w basenie.

- Haru-chan już przyszedłeś! - chłopak w basenie się ucieszył a cała odwaga jaka była w czarnowłosym wyparowała odrazu jak usłyszał jego głos. Czyli nie będzie to takie łatwe jak mu się zdawało.

Rin z Haruką pływali i wygłupiali się, a raczej wygłupiał się Rin od jakiś 3 godzin. Chłopaki nie przyszli jeszcze dlatego Haru zaczął się zastanawiać czy może nie zapomnieli o nich przypadkiem. Postanowił do nich zadzwonić, zaczął płynąć w stronę najbliższego murka basenu ale podczas tego Haru poczuł się bardzo słabo, co zauważył również siedzący na rogu basenu Matsuoka wycierający włosy ręcznikiem.
- Hej Haru-chan wszystko w porządku? - spytał troskliwym głosem.
- Trochę mi słabo. - odparł, to były jego ostatnie słowa zanim zatopił się pod taflę wody. Odruchową reakcją bordowowłosego było rzucenie ręcznika w bok i wskoczenie do wody. Podpłynął do chłopaka i wyłożył go z wody trochę spanikowany, w końcu byli sami a Rin mimo że był kapitanem drużyny pływackiej to za każdym razem panikował gdy ktoś stracił przytomność w wodzie. Chłopak zaczął reanimować chłopaka chcąc aby woda która dostała się do jego płuc jak najszybciej opuściła jego płuca. Jednak jak się okazało dopiero po tym jak czarnowłosy poczuł jego usta na swoich ustach, chłopaka momentalnie sparaliżowało i po tym jak chłopak się odsunął szybko usiadł i zaczął kasłać wypluwając tym wodę. Serce mu waliło jak nienormalne, czy Rin go właśnie...? Nie. Nie nie nie. To nie może być prawda, spojrzał na niego uśmiechał się trochę zakłopotany.
- Co dziś jadłeś? - spytał po chwili.
- Jedną makrelę. - odparł odrazu a bordowooki spojrzał na niego po części niedowierzając a po części z troską w oczach.
- Czyż ty oszalał? Ubieraj się. Wracamy. - odparł rzucając mu ręcznik na twarz.
- Hmm? Po co? - spytał zdejmując go z twarzy i zaczął wycierać sobie włosy.
- Ponieważ nic nie jadłeś a osłabiony pływać nie będziesz. - odparł po czym wręcz go zaciągnął do kabin gdzie musiał się już przebrać.

Rin otworzył drzwi od domu Haru i wszedł pewnie, po czym zostawił swoje buty i torbę przy drzwiach. Zapalił światło ponieważ na dworze był już półmrok. Podczas drogi bardziej Rin ustalił że zrobi mu coś do jedzenia, oczywiście na niepowodzenie Haru ponieważ to przez niego i jego samopoczucie musi z nim dłużej chodzić co szczerze sprawiało że nogi mu się robiły z waty a serce biło jak oszalałe.

Po tym jak Rin zapodał mu niezłą kolację jaką było bento a w niej warzywa, ryż i oczywiście jego ukochana makrela. Haru zaproponował aby zjedli to razem bo nie chciał patrzeć na to że on je a Rin nie, przez co skończyło się tym że Haruka karmił Rina jako iż miał tylko jedne pałeczki.
Po zjedzonej kolacji chłopak postanowił z nim zostać trochę dłużej, co skończyło się na tym że rozmawiali długo.

- A teraz idziesz spać. - zaklaskał Rin w dłonie, aktualnie siedzieli w salonie i rozmawiali na różne tematy. Haruka westchnął, nie miał siły na to aby się z nim kłócić.
- Dobra, wracaj już lepiej do domu Rin. - rzucił idąc w stronę schodów.
- Niestety nie mogę, ponieważ w każdej chwili mógłbyś wstać i siedzieć do którejś w nocy! - rzucił wstając, udał się za nim na górę.
- Pójdę jak zaśniesz.
- Rin nie jesteś moją matką.
- A mógłbym zostać Haru-chan. - zaśmiał się na co czarnowłosy przewrócił oczami mino że w środku uśmiechnął się. Czasem Rin zachowuje się jak małe dziecko, mimo że jest już praktycznie pełnoletni.

- Dobranoc.
- Dobranoc Haru-chan. - Rin odczekał aż chłopak zaśnie na dobre i dopiero wtedy wstał. Podszedł do niego i nachylił się nad nim, pocałował go w lekko w usta.
- Nie sądziłem że jesteś takim dobrym aktorem Haru-chan. - przeczesał jego włosy i z uśmiechem zrobił mu zdjęcie po czym opuścił jego dom gasząc światło.

_________

I jak? Było okej? Mam nadzieje że tak haha.
Szczerze to od początku bardzo chciałam napisać ten ship bo uważam go za mega słodki *^*
Dziękuję za możliwość napisania tego Andzix-Chan :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro