Sylwestrowa gra w butelkę!
Razem z Autorką wszyscy usiedli w kółku, dołączyło również pare czytelników.
- Witam was serdecznie, dziś będziemy grać w butelkę! - odezwała się Autorka i postukała paznokciem o pustą butelkę.
- Zasady są trochę inne niż u normalnej butelki, czytelnicy kręcą butelką, osoba przy której zatrzyma się butelka, otrzymuję pytanie bądź wyzwanie zależnie od tego co wymyśli czytelnik. Jeśli ktoś nie odpowie na pytanie albo nie wykona zadania, otrzymuje karę. - mruknęła.
- Jakieś pytania? - spytała, Osamu pomału uniósł dłoń jednak [Imie] widząc jego głupi uśmieszek odrazu zdzieliła go na co on opuścił rękę i patrzył na nią z wyrzutem.
- Nikt? To dobrze. Możemy zatem zaczynać.
Pierwszym czytelnikiem była corettta___ , wypadło na Akutagawę.
Pytanie: Akutagawa, kogo najbardziej lubisz?
- Co to za pytanie? - spytał, Autorka podrapała się nerwowo po policzku.
- Po prostu odpowiedz, albo przyjmij karę. - odpowiedziała na co ten westchnął.
- Nie lubię nikogo. - warknął cicho. Autorka spojrzała na czytelniczkę, nie wyglądała na zadowoloną.
- Jesteś pewien? - spytała.
- A czemu miałbym nie być? - odwarknął, Autorka skuliła ogon i pokazała czytelniczce że innej odpowiedzi nie dostanie.
- Dobra, przechodzimy dalej.
Kolej na _wvbis_ , butelka chwileczkę się kręciła gdy zatrzymała się na Autorce.
Pytanie: Autorko, bo chyba zapomniałam lub nie zrozumiałam, w styczniu mam oczekiwać końca książki?
- Odpowiedź brzmi tak i nie. - uśmiechnęła się i założyła nogę na nogę.
- Do samego końca historii zostało nam jeszcze trzy rozdziały, ale jako iż postawiłam że zrobię jeszcze specjał na Sylwestra który aktualnie się tu dzieje, specjał na Walentynki oraz epilog to wychodzi nam łącznie z tym 6 rozdziałów. Także tą książkę zakończę prawidłowo w lutym, ale sądzę że samą historię skończę już w styczniu. - pokazała jej kciuka w górę.
- Ale nie martw się, bez tego 5 rozdziałów to dużo.
Butelka znowu się zakręciła, tym razem znowu przypadło na czytelniczkę corettta___ , tym razem wylosowała Chuuyę.
Pytanie: Chuuya, dlaczego tak lubisz pić?
- A dlaczego ty tak lubisz oddychać? - spytał, wszyscy na niego spojrzeli.
- Chuuya to porównanie nie ma sensu. - wtrąciła się [Imię].
- Cicho siedź. - warknął, na co dziewczyna się zaśmiała.
- Lubię bo mi smakuje. - mruknął o zaczął nawijać dłuższy kosmyk na palec.
Kolejną osobą była xDebilx8 , butelka zatrzymała się na Kunikidzie.
Wyzwanie: Nie trzymaj się zasad ze swojego Ideału i spóźniaj się przez tydzień na spotkania.
- Oj to chyba za dużo dla niego. - wtrącił się Dazai z uśmiechem.
- To wyzwanie nie ma sensu, poprosiłbym o coś innego. - mruknął poprawiając okulary.
- Nie możesz, to wyzwanie albo kara. - mruknęła Autorka.
- Niech będzie. - mruknął po chwili ciszy.
- Dobrze, za każdy dzień kiedy przyjdziesz na czas dochodzi kolejny więc uważaj. Musi być idealnie tydzień. - Autorka uśmiechnęła się do blondyna a ten zmarszczył brwi i poprawił okulary, nic nie odpowiedział jednak już, tak więc wrócili do kręcenia.
Kolej na AmaneTwT , butelka zatrzymała się na Chuuyi.
Wyzwanie: niech się ze mną ożeni.
- Kim jesteś? - spytał. W pokoju zapadła cisza.
- Co? - spytała [Imię] przerywając ciszę.
- Ożenisz się z nią? - spytała Autorka.
- To pytanie? - spytał.
- Tak. - mruknęła.
- Nie.- mruknął.
- Czyli nie wykonasz zadania? - spytała dla pewności.
- To jest zadanie? - spytał a Osamu razem z [Imię] zaczęli się cicho śmiać.
- Tak, pytałam czy wykonasz zadanie. - Autorka zaśmiała się niezręcznie.
- Ah, to ok. - wzruszył ramionami i zarzucił włosy na tył.
- Dobra. - Autorka posłała spojrzenie do czytelniczki i uśmiechnęła się lekko.
Kolejna kręciła corettta___ , butelka zatrzymała się na Osamu.
Pytanie: Dazai, chciałbyś zostać pisarzem?
- Czemu nie? - wzruszył ramionami.
- Może byłoby fajnie. - uśmiechnął się.
- Jak myślisz co byś pisał? - spytała [Imię].
- Dokumentacje, dokumentowałbym moje wszystkie próby. - uśmiechnął się jak głupi do sera, oczywiście oberwał o soedzącej obok dziewczyny.
- Dobrze, niech będzie. - zaśmiała się Autorka.
Kolejna kręciła AmaneTwT , butelka zatrzymała się na Autorce.
Pytanie: Grasz w Genshina?
- Nie. - wzruszyła ramionami.
- Nie jestem na bieżąco z trendowymi grami, chociaż wygląda fajnie. Jednak zostanę przy moich simsach. - uśmiechnęła się.
- Może kiedyś.
Kolejna kręciła _wvbis_ , butelka zatrzymała się na Atsushim.
Pytanie: Sushi, maj~ Sushi roll~ Kiedy znajdziesz se dziewczynę?! Przestaniesz wątpić w siebie i swoje możliwości! I może będą dzieci~
- Umm. - zaczął dosyć nieśmiale.
- Ciekawie mnie nazwałaś, dziękuję. Um, nie mam pojęcia, czekam na tą jedyną. - odparł.
- Przyznaję słodko. - zamruczała Autorka, Atsushi zawstydzony obrócił wzrok i patrzył na kogoś, kto siedział od niego pare osób dalej. Autorka zostawiła to jednak bez komentarza, osobiste shipy zostają nie ujawnione.
Kolej na xDebilx8 , butelka zatrzymała się na Osamu.
Wyzwanie: Nie myśl o podwójnym samobójstwie przez tydzień.
- Niestety to nie możliwe. - odparł z uśmiechem.
- Nawet teraz o tym myśle. - mruknął i spojrzał na [Imię].
- Czyli kara? - spytała Autorka. Ten wzruszył ramionami.
- Zatem kara, nie wolno ci siedzieć do końca gry przy [Imię], chodź tu do mnie. Inaczej wszyscy cię pozabijają. - mruknęła, brunet zrobił minę szczeniaczka jednak Autorka nic sobie z tego nie zrobiła. Pokazała na miejsce na podłodze obok siebie z poważną miną, z niezadowoloną usiadł obok i patrzył na [Imię].
- Dobrze, skoro kara jest odbywana możemy przejść do ostatniego kręcenia dzisiaj.
Ostatnie zakręcenie dostała _wvbis_ , butelka zatrzymała się na Chuuyi.
Wyzwanie: Chuuya, masz się przebrać za niskiego Św. Mikołaja i masz roznieść wszystkim złote ruzgi, na koniec rozdasz wszystkim wino i piccolo dla dzieciaków na sylwestra.
- Kara. - mruknął odrazu, Autorka się zaśmiała, to było takie do przewidzenia.
- Dobrze, karę odbędziesz a najbliższym rozdziale. - Autorka się uśmiechnęła.
Dobra kochani!!
Boże, dokładnie rok temu ta książka zaczynała się rozkręcać. A teraz serio nie mogę uwierzyć że siedzę tu z wami i sączę sobie szampana.
Czuję się naprawdę dziwnie, myśl że niedługo nadejdzie ta książka do końca, jest dla mnie serio dziwna. Tyle ile czasu nad nią spędziłam i jak bardzo rozwinęła się historia, serio nie wiem co powiedzieć. Całkowicie zabrakło mi słów.
Po pierwsze, dziękuję wam że dzięki waszej pomocy osiągnęliśmy to:
Dziękuję wam z całego serduszka za wszelkie komentarze, gwiazdki i wyświetlenia❤
Rok wcześniej życzyłam wam szczęścia i cierpliwości, tym razem życzę wam zdrowia, duuuuużo zdrowia. Mamy ciężkie czasy, wirusy co chwilę mutują. Nie widać tego w ogóle końca i myśl że będzie trawo to jeszcze latami serio mnie wykańcza. Nasze życia nie będą już wyglądać jak wcześniej, to jest pewne.
Życzę wam pełno nowych znajomości i dużo szczęścia, mądrości i dorosłości. Dziękuję wam za ten rok i do zobaczenia w kolejnych rozdziałach bezpańskie pieski!❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro