Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

58. Zakochany szaleniec

Otworzyłaś szeroko oczy ze ździwienia, czyli jednak to coś w twoim ciele ma głębszą historię.

Patrzyłaś zdezorientowana w ciemne jak smoła tęczówki bruneta, były poważne ale zarazem bardzo czułe i ostre. Cisza między wami stawała się coraz bardziej napięta, jednak brunet przerwał ją wzdychając ciężko zakrywając przy tym twarz.
- Wolałem aby to nigdy nie wyszło na światło dzienne. - mruknął trochę niezrozumiale w ręce. Po chwili jednak podniósł twarz pełen niepewności i bólu.

- Cokolwiek teraz myślisz, wiedz że cię kocham i że nie dam ci tak łatwo odejść, na pewno nie tobie. - poczułaś jego dłoń na swojej.
- Choćbyś mnie nienawidziła, zamknę cię w moim mieszkaniu i rozkocham ponownie w sobie. - spojrzał ci w oczy, poczułaś dosyć intrygujące ciepło w brzuchu, jego wzrok znowu się zmienił. Teraz wyglądał na pełen determinacji i pewny siebie.
- Nie potrafię już sobie bez ciebie poradzić, zaznałem szczęścia dzięki tobie i chyba jestem zbyt egoistyczny i nie potrafię z tego zrezygnować. - złapał twoją rękę i lekko ją ścisnął.
- Nie oddam cię nikomu, szybciej rozszarpię tą osobę gołymi rękami. - warknął patrząc na przechodzącego po drugiej stronie ulicy faceta. Wtedy do ciebie dotarło, to oznaczało tylko jedno.
- Jesteś zazdrosny? - spytałaś, po jego wzroku mogłaś rozpoznać że jest trochę zbity z tropu. W jego oczach pojawiło się na chwile zmieszanie jednak po chwili wróciło to głębokie i czułe spojrzenie.
- Tak. - odpowiedział tak poważnym tonem że aż cię ciarki przeszły po plecach.
- Chodźby teraz miałbym cię porwać do domu siłą to bym to zrobił bez zastanowienia i... - zaczął mówić ale zatkałaś mu usta przykładając swoje do jego. Dałaś mu buziakia i popatrzyłaś na niego srogo.
- Weź się w końcu zamknij idioto, nie można tego już słuchać. - westchnęłaś na co brunet lekko się uśmiechnął mimo że było widać że starał się ukryć ten uśmiech.
- Jesteś cholernym nieodpowiedzialnym idiotą. Ale zaraziłeś mnie chyba tą głupotą. - mruknęłaś. Brunet się zaśmiał i objął cię w talii.
- Kocham cię jak szaleniec. - mruknął chowając twarz w twoje włosy.
- Wiem, też cię kocham jak głupia. - mruknęłaś zrezygnowana na co on odrazu na ciebie spojrzał.
- Na co się patrzysz? - spytałaś na co on się uśmiechnął czule. Miałaś wrażenie że zaraz się roztopisz.
- Na najpiękniejszą rzecz jaką widziałem w moim życiu. - mruknął na co skrzywiłaś się.
- Osamu. - lekko go sztrurchnęłaś nie móc powstrzymując śmiech.
- To było takie drętwe. - westchnęłaś ze śmiechem na co brunet normalnie się uśmiechnął.
- Może być i drętwe, wszystko jest dobrze póki widzę twój śliczny- - jego słowa zostały urwane przez ciebie.
- Nie kończ. - brunet złapał z twoją dłoń na jego ustach.
- Proszę nie przeżyję tego. - zaśmiałaś się, brunet jednak bez żadnego trudu zdjął twoją rękę i złączył wasze usta.
- ... uśmiech, twój śliczny uśmiech. - dodał gdy odsunął się delikatnie, jednak gdy już chciałaś coś powiedzieć on ponownie przybliżył się do ciebie i zaczął całować. Uniemożliwił ci tym możliwość mówienia.

Nim zdążyłaś się obejrzeć byliście już w domu mężczyzny. Jakby to powiedzieć, brunet stęsknił się nie tylko za tobą, ale również za czymś jeszcze.
- Osamu, czekaj. - twój cichy śmiech odbijał się echem po korytarzu. Brunet ściągał chaotycznie z ciebie buty i kurtkę, nawet drzwi do końca nie zamknął. Jednak najśmieszniejsze było to że robił to tak szybko że prawie brał się za twoje ubrania nadal stojąc w butach. Położyłaś dłoń na jego lodowatej klatce piersiowej.
- Najpierw prysznic, jesteś lodowaty. - mruknęłaś na co ten westchnął zrezygnowany.

Jak z małym dzieckiem.

______

K o c h a n i ~

Nadszedł ten moment - koniec książki.
Postanowiłam że te dwa ostatnie rozdziały wrzucę wam do końca tego tygodnia a na epilog poczekacie sobie jeszcze trochę dłuuuużej. Może wrzucę w Lutym :')

Dziękuję wam za jakąkolwiek pomoc, gwiazdki i wasze komenatrze naprawdę dużo dla mnie znaczą i bardzo się cieszę że kończę tą książkę tak jak chce - ze szczęśliwym happy end'em❤

Prawdopodobnie wezmę się jeszcze za Silence i oczywiście książka z Tae więc mam nadzieje że zostaniecie ze mną na dłużej!

Do zobaczenia kochani👀❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro