Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♪𝙵𝚘𝚞𝚛♪

Plotka o rzekomej bójce Taehyung’a i Chanyeol’a rozeszła się po szkole z prędkością światła. Najbardziej obawiałam się tego, że dojdzie to do Yiren. Nie szukałam kłopotów, zwłaszcza u zadufanej w sobie laluni.

Po szkole wróciłam do domu i zjadłam obiad przygotowany przez panią Kim.
Zostałam dodana do grupy dotyczącej dzisiejszego wyjścia. Mieliśmy zjeść wspólnie kolację, poznać się i zintegrować.

Włosy na karku stanęły mi dęba jak zobaczyłam, że moi wrogowie są na grupie. Chanyeol i Taehyung również mają się zjawić. Na całe szczęście nie będę tam długo, bo również jestem umówiona z rodzicami na kolację.

Stresowałam się całym spotkaniem, nie wiedziałam właściwe co na to wpływało ale znoszenie tych dwóch przez dwie godziny będzie wyjątkowo trudne.

Po poprawieniu makijażu, ubrałam białą bluzkę z krótkim rękawem oraz  dżinsową spódniczkę. Do całości dobrałam biżuterię oraz ułożyłam starannie włosy, ubrałam botki i wyszłam z domu idąc w stronę miejsca w którym się umówiliśmy.

Miejscem, które wybrali moi nowi koledzy okazała się być urocza kawiarnia w samym centrum miasta. Weszłam do środka, od razu łapiąc kontakt wzrokowy z Semi. Podeszłam do stolika przy oknie i zasiadłam obok niej.

– Rosieee! – ucieszył się TaeYong.

Przywitałam się z pozostałymi, brakowało jedynie Taehyunga. Miałam cichą nadzieję, że się nie pojawi. Być może to niegrzeczne, ale wolę mieć o jedno nieznośnie spojrzenie do znoszenia mniej.
Wystarczyło mi, że od samego wejścia przypatruje mi się Chanyeol.

– Poczekamy na Taehyunga i zamówimy..

– Jestem! – do środka wbiegł zdyszany chłopak. Zaklnęłam pod nosem i zorientowałam się, że jedyne wolne miejsce było obok mnie. Nawet gdybym chciała się przesiąść nie miałam gdzie chyba, żeby się wcisnąć na kolana Chanyeol’a będącego dosłownie naprzeciw mnie.

Taehyung usiadł obok mnie przez co poczułam woń jego męskich perfum, drażniły moje nozdrza sprawiając że czułam się dość.. dziwnie? Nieswojo.

– Dobrze, więc zamawiamy. Semi? – zaklaskał w dłonie TaeYong.

– BubbleTea. – odparła z uroczym uśmiechem spoglądając na mnie i Taehyunga obok. Zapewne zauważyła  dopiero teraz, że chłopak zajął miejsce obok mnie.

– Chanyeol?

– To samo. – odparł na chwilę odrywając ode mnie wzrok.

– Jungkook?

– To samo.

– Yoongi?

– Niech będzie to samo. – odparł znudzonym tonem.

– W porządku, Jimin?

– Ja chcę smoothie truskawkowe. – w końcu się wyłamał i zdecydował się wybrać coś innego niż jego poprzednicy.

– Dobrze, Taehyung?

– BubbleTea.

– Okej, i nasza kochana Rosie?

– IceTea o smaku brzoskwiniowym. – zdecydowałam się na mój ulubiony napój.

– Dobra, idę zamówić. A wy.. – podszedł od tyłu do Chanyeol’a, położył rękę na jego ramieniu i wskazał palcem na Taehyunga.

– Nie pozabijajcie się o naszą Rosie.. – zaśmiał się TaeYong i poszedł zamówić napoje. Oboje wymieniali między sobą wściekłe spojrzenia, atmosfera robiła się coraz gęstsza z minuty na minutę.

– To co? Rosie.. Yiren już cię dopadła? – zaśmiał się Jimin, marszcząc przy tym w uroczy sposób nos.

– Czemu niby miałaby ją od razu dopaść? – zdziwił się Chanyeol.

– Pyta chłopak, który o mało co się nie pobił z Taehyungiem o nią. – żartował Jimin.

– Wcale nie! – Tae i Chan oburzyli się w tym samym czasie.

Wymieniłam zaniepokojone spojrzenia z Semi.

– Ja bym się kłócił. Wyglądało jakbyście kłócili się o nią. – do konwersacji dołączył Yoongi.

– Błagam cię.. a co niby ona ma w sobie takiego, że mógłbym się o nią prawie pobić? – Chanyeol odparł lekceważącym tonem. Zaś Taehyung siedział cicho, wpatrując się wzrokiem bez wyrazu w resztę.

– O czym gadacie? – wrócił TaeYong i usiadł naprzeciw swojej dziewczyny.

– O tym, że nasze szkolne gwiazdy prawie pobiły się dzisiaj o Rosie. – potarł ręce Jungkook.

– Rany.. wy zawsze czekacie na sensację? – zaśmiałam się patrząc na nich wszystkich.

– Sensacją jesteś ty Rosie. W naszej szkole robiło się bardzo nudno i nagle pojawił się anioł taki jak ty i boom! – Jimin uderzył pięścią w stół by zobrazować swoją myśl. Reszta wybuchła śmiechem z wyjątkiem naszych szkolnych “gwiazdeczek”. Obaj wydawali się być dość mocno poirytowani.

– Nie przesadzajcie. Nie róbcie ze mnie gwiazdy, bo tego nie chce. – odparłam całkiem poważnym tonem.

– Właśnie, nie onieśmielajcie jej. Lepiej powiedzcie jak wam idą przygotowania do egzaminów. – zagadnęła nas Semi.

– Semi, wszyscy wiemy że nasz kochany Tae i Chan tak zdadzą je najlepiej. Nie opłaca nam się nawet starać. – odparł Jungkook.

– Myślę, że mogą mieć nową konkurencję. Słyszałam, że w Stanach byłaś w czołówce. – dziewczyna szturchnęła mnie łokciem, a reszta spojrzała na mnie wyczekująco.

– Cóż.. tak było, ale nie ukrywam że w Stanach system edukacji bardzo się różni. W każdym razie dam z siebie wszystko. – odparłam chowając drżące dłonie pod stół.

– Rosiee ~ tylko spróbuj ich pokonać. – powiedział Yoongi.

– Zrobię to bez żadnego problemu. – nie wiem skąd obudził się we mnie instynkt rywalizacji, boże co ja robię?

– Czyżby? – do konwersacji dołączył Taehyung.

– Ooo robi sie coraz ciekawiej. Zróbmy zakład! Jeśli Rosie znajdzie się w pierwszej dwójce zrobicie to co ona zechce, a jeśli jednak któryś ją pokona Rosie wykona zadanie zwycięzcy. – po słowach TaeYonga dotarło do mnie w co się właśnie wpakowałam. No to ładnie.

– Uwielbiam wyzwania. – Chanyeol spojrzał na Taehyunga.

– Ja również. Wchodzisz w to Rosie? – spojrzał na mnie Tae. Wszyscy zaczęli wiwatować, a ja pod wpływem i naciskiem towarzystwa skinęłam głową.

Hey, Rosie nie jest tak źle. Masz teraz dodatkową motywację do nauki.

– Już się nie mogę doczekać! – spojrzałam morderczym wzrokiem na TaeYong’a. Semi poklepała mnie pokrzepiająco po plecach i posłała ciepły uśmiech w moją stronę.

W tym czasie kelnerka przyniosła nasze napoje, a reszta towarzystwa znalazła sobie nowy temat. W rozmowę jednak nie angażowała się słynna dwójka, zachowywali się dziwnie i nienaturalnie. W każdym razie, to nie moja sprawa. Teraz na mojej głowie ciąży presja związana ze znalezieniem się w pierwszej dwójce najlepszych uczniów w klasie.

Poczułam jak telefon w mojej kieszeni zawibrował. Wyciągnęłam go i spojrzałam na wyświetlacz.

– Ja.. będę się już zbierać, dziękuję za zaproszenie. – wstałam z miejsca i dopiłam ostatniego łyka swojego napoju.

– Odprowadzić cię? – wypalił Jungkook, a słynna dwójka spojrzała się na niego w tym samym czasie mordując go wzorkiem.

– Nie, jestem z kimś umówiona niedaleko. Jednak dziękuję. – posłałam chłopakowi lekki uśmiech.

– Ooo czyżby nasza Rosie się z kimś umawiała? – słysząc pytanie padające z ust Jimina przewróciłam oczami i spojrzałam na resztę. Patrzyli na mnie ze zniecierpliwieniem czekając na odpowiedź.

A co mi tam, będę trzymać ich w niepewności.

– To głupie, ale niech to pozostanie dla was zagadką. – zaśmiałam się, założyłam torebkę na ramię i przytuliłam Semi na pożegnanie wychodząc z lokalu.

Ophelia <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro