Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

II

*Luka*
   
    Marinette jest świetną dziewczyną! Cieszę się, że jestem jej chłopakiem. Pasujemy do siebie. Postanowiłem wziąć inicjatywę, zanim nie byliśmy razem, i tak wyszło.
   
    Zaczęło się od tego, że dowiedziałem się, że Mari ma złamane serce. Nie wiedziałem przez kogo, ale do tej pory mam ochotę udusić tego dupka. Nie tylko dlatego, że skrzywdził moją Marinette, ale również dlatego, bo... nie podoba mi się, kiedy moja dziewczyna podoba się komuś innemu. Jestem po prostu strasznym zazdrośnikiem i jeśli chodzi o dziewczynę to potrafię być nieobliczalny. Dosłownie. Nic już nie poradzę, taki mam charakter, z którym mi ciężko. Zazdrość jest kojarzona jako zła cecha i mimo, że wolałbym się jej pozbyć, według mnie jest pozytywną cechą. Buduje ona charakter i dzięki niej człowiek może i potrafi zawalczyć o swoje. Może jednak to wcale nie jest takie złe..?
   
    Kiedy Mari była załamana postanowiłem do niej zadzwonić. Szczerze, nie myślałem tutaj o jej pocieszeniu, ale raczej jej zdobyciu.
Wybrałem wówczas jej numer, który dostałem od mojej siostry, która chodzi z nią do klasy, Juleki.

-Halo?- powiedziała Mari. W jej głosie słychać było płaczliwy ton.

-Hej, Marinette, to ja, Luka. Chciałbym się zapytać... Chwila, chwila, czy ty płaczesz?- udawałem, że nic nie wiem.

-C-co?! Oczywiście, że ni.... Eh, co będę kłamać. Tak, płaczę.

-Chciałem się zapytać o coś w imieniu Juleki, ale to może poczekać. Może wybierzmy się na lody do lodziarza Andre. Co ty na to?- nieźle to sobie wymyśliłem, prawda?

-Ja nie wiem. Może najpierw powiedz, co chciała ode mnie Juleka?

-Nie odbiegaj od tematu. Moja siostra zapyta się Rose. To jak? Zapomniałem powiedzieć, że nie przyjmuję żadnej odmowy.

-No cóż, na kogo bym teraz wyszła, gdybym ci odmówiła, haha!- zaśmiała się, o to chodziło.

I tak wymyśliłem cały plan, jak zdobyć klucz do jej serca. Jeśli już wtedy nie była we mnie zakochana, bo trudno się nie zakochać w takim kimś jak ja, co nie? Haha!
  
    Na randce wiele jej powiedziałem, trochę bzdur, jakiś takich romantycznych, które poczytałem w książkach Juleki. Marinette wyraźnie to kupiła.

-Jakie słodkie te lody! Takie jak ty!- powiedziałem i uśmiechnąłem się, a dziewczyna zachichotała.

-Oj, dziękuję! Jesteś kochany!- powiedziała i uroczo się uśmiechnęła.

Idąc dalej, rozmyślałem, jak zapytać ją o chodzenie. Weszliśmy do parku niedaleko jej domu. Ja już zjadłem lody, a ona kończyła. Przeszliśmy obok ławki.

-Może usiądziemy?- spytałem.

-Jasne!- odpowiedziała.

Czekałem, aż skończy ostatnią gałkę.

-A więc, Mari...- udawałem zawstydzonego, by wydać się romantyczny. -Chciałem Ci powiedzieć, że... Odkąd pierwszy raz się spotkaliśmy, nie mogę przestać o tobie myśleć. Mimo, że nie widzieliśmy się kilka miesięcy, dalej to uczucie nie zniknęło. Kocham Cię...

-Och, Luka... Ja... nie wiem. Po prostu to wszystko dzieje się za szybko. Ostatnio inny chłopak złamał mi serce i szczerze, dalej go kocham. Nie chcę, by to się stało w innym przypadku... Z Tobą.

-Och, dobrze, rozumiem...- powiedziałem smutny. -Wiesz, może ja już pójdę, mam sprawę do załatwienia. Cześć!- wstałem z ławki i zacząłem szybko iść w stronę bramy parku.

-Luka, czekaj!- krzyknęła. Obróciłem się w jej stronę. Biegła w moją stronę. Gdy była już blisko mnie, potknęła się o kamień i wpadła w moje ramiona.

-Tak, Mari?

-Tak!

-Ale co tak?

-Ja też Cię kocham!

-Nagła zmiana zdania?

-Tak! To znaczy nie! Ja też uważam, że odkąd pierwszy raz się spotkaliśmy, coś między nami zaiskrzyło. Chcę z Tobą być, Luka!

-Boże, jak się cieszę!- przytuliłem ją. -Przy okazji, przed chwilą było widoczne, że na mnie lecisz!- puściłem do niej oczko.

/\/\/\/\/\/\/\/\

Obiecywałam, że rozdział pojawi się w niedzielę i jest! 573 słów to nie tak dużo, ale nie jest źle. ;)
Szczerze, ten rozdział będzie pewnie jednym z moich najmniej ulubionych w przyszłości, gdyż bardzo mi się nie podoba, plus jest pisany perspektywą Luki, którego szczerze nienawidzę. ;)
Autor obrazka: Leechee Doodles

Postaram się dodać nowy rozdział w niedzielę 15 kwietnia!

Do niedzieli! :3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro