Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

•Prolog•

┍━━━━━━━♔━━━━━━━┑

𝓟𝒶𝓻𝓽 𝓸𝓷𝓮

┕━━━━━━━♔━━━━━━━┙

































❝𝐖𝐡𝐞𝐫𝐞 𝐈𝐭 𝐀𝐥𝐥 𝐁𝐞𝐠𝐢𝐧𝐬❞























































╔═══════════════╗

𝙰𝚃𝚁𝙾𝚇 𝙼𝙴𝙻𝙸𝙾𝚁
𝙳𝚄𝙻𝙲𝙸𝚂𝚂𝙸𝙼𝙰
𝚅𝙴𝚁𝙸𝚃𝙰𝚂
𝙼𝙴𝙽𝙳𝙰𝙲𝙸𝙸𝚂

╚═══════════════╝















































»»----- ⚜ -----««

»»----- ⚜ -----««













































· • -- ٠ ✤ ٠ -- • ·

𝚂𝚘𝚖𝚎𝚝𝚑𝚒𝚗𝚐
𝙳𝚊𝚛𝚔 𝙰𝚗𝚍 𝙴𝚟𝚒𝚕
𝙷𝚊𝚜
𝙰𝚠𝚊𝚔𝚎𝚗𝚎𝚍

· • -- ٠ ✤ ٠ -- • ·





















































»»----- ⚜ -----««

»»----- ⚜ -----««
















































· • -- ٠ ✤ ٠ -- • ·

𝚂𝚑𝚎 𝚠𝚒𝚕𝚕 𝚛𝚒𝚜𝚎.
𝚆𝚒𝚝𝚑 𝚊 𝚜𝚙𝚒𝚗𝚎 𝚘𝚏 𝚜𝚝𝚎𝚎𝚕, 𝚊𝚗𝚍 𝚊 𝚛𝚘𝚊𝚛 𝚕𝚒𝚔𝚎 𝚝𝚑𝚞𝚗𝚍𝚎𝚛, 𝚜𝚑𝚎 𝚠𝚒𝚕𝚕 𝚛𝚒𝚜𝚎.

· • -- ٠ ✤ ٠ -- • ·
















































»»----- ⚜ -----««

»»----- ⚜ -----««































༻﹡﹡﹡﹡﹡﹡﹡༺

Melanie Melanie Melanie

Jedno słowo, powtarzające się w jej głowie jak zdarta płyta. Było wszystkim, co miała. Dawało poczucie należności, należności do niej samej.

Przebudzenie się w samym środku zamarzniętego jeziora z pewnością nie należało do najprzyjemniejszych doświadczeń. Jej świadomość jednak pozwoliła na znalezienie sił do wydostania się z tej śmiertelnej pułapki.

Pozostawiona jedynie z imieniem, które przyjęła za swoje, niczym innym, co mogło ją naprowadzić na to, kim była.
Samotność stała się jej jedynym przyjacielem, a silny popęd do przetrwania - sprzymierzeńcem. Paliwem, które ją napędzało i pozwalało na działanie i nie zatrzymywanie się. Zadziwiające, jak bardzo chęć przeżycia może stać się uzależniająca. Jak narkotyk, którego odstawienie po pewnym czasie mogło by mieć fatalne skutki.

Przystosowanie się do warunków życia nie stanowiło większego problemu. Szybko wtopiła się w tłum normalnych ludzi. Od normalności było jej jednak daleko. Jak się okazało, "normalna" społeczność nie posiadała wyjątkowych zdolności, takich jak super siła, nadludzki słuch, węch i wzrok, nadnaturalna szybkość oraz zwinność również nie wchodziły w jej definicję. Zdolność do wyłapywania najmniejszych szczegółów i zapamiętywania wszystkiego, co widziała stała się mimo wszystko bardzo przydatna, a poczucie jakiegoś połączenia z istniejącym wokół niej światem i wyczulone zmysły sprawiały wrażenie czegoś magicznego.

Miała świadomość swojej wyższości. Była lepsza, niż normalny człowiek w wszystkich aspektach. Na początku bardzo jej to schlebiało. Może i za bardzo, bo zaraziło ją zbyt wielką pewnością siebie i pychą. Myślała, że ma u stóp cały świat.

Dopóki nie umarła.

Za pierwszym razem, właśnie zuchwalstwo doprowadziło do jej rychłej śmierci.

Za drugim naiwność.

Za trzecim głupota.

Jak to się mówi, człowiek uczy się na błędach. Mimo swoich nadzwyczajnych umiejętności niewiele dzieliło ją od ludzi. Po pewnym czasie jednak nie miała odwagi nazywać siebie człowiekiem. Zabawne, jak bardzo go przypominała, a jak mało człowieczeństwa potrafiła w sobie znaleźć.

Nieśmiertelność - jedna z różnic, początkowo wydawała się cudem. Po pierwszych 50-ciu latach zaskakująco szybko obróciła się w przekleństwo. Nie pozwalała na wiele rzeczy, które czyniły z ludzi - ludzi. Posiadanie przyjaciół, założenie rodziny, znalezienie domu było dla niej luksusem, na który nie mogła sobie pozwolić. A czym pozostaje człowiek bez tych wszystkich cech? Na to pytanie szukała odpowiedzi całe życie.

Dziesiątki tysięcy lat tułaczki po świecie. Patrzyła z boku jak tworzy się historia świata. Rok po roku, dekada po dekadzie, wiek po wieku. Na przeciągu tych lat poznała wielu ludzi, dobrych i złych. Każdy jednak był na swój sposób fascynujący. Miał dany cel, nieważne jak mały lub nieistotny. Posiadał swój sens istnienia. Jak bardzo tego im zazdrościła. Musiało to być wspaniałe uczucie. Wiedzieć, dokąd się w życiu dąży.

Jaki był jej cel w takim razie? Przecież musiał jakiś być. Nie bez powodu została obdarowana nieśmiertelnością, musiało to mieć jakieś znaczenie. Bóg, jeśli jakoby istniał, musiał mieć na nią plan, prawda?

Prawda?

Jednak go nie znała. Dlatego znalazła sobie swój własny cel. Czuła, że jej życie musiało znaczyć coś więcej. Z tego, co wiedziała, niewielu ludzi budzi się do życia w środku zamarzniętego jeziora. Musiała kimś być przed tym feralnym wydarzeniem. Tylko, dlaczego tam się znalazła? Na pewno w jej głowie, gdzieś głęboko ukryte były wspomnienia z przeszłości. Nie było innego wytłumaczenia. Problem w tym, że nie dało się do nich dostać. Nie mniej jednak, szukała. I szukała. I szukała.

Los jednak miał co do niej inne plany. Niekoniecznie takich, jakich się spodziewała.

Ale ona również miała inne plany co do losu. Z pewnością takiego odwetu się nie spodziewał.

Bo wtedy, przez moment, znalazła ten sławny sens życia. I, o chłopie, Bóg jeden wie, że było to piękne uczucie.
Niestety, nic, co piękne nie trwa wiecznie, a zawsze i po wsze czasy to tylko puste słowa bez przyszłości.

Nie mniej jednak coś to zmieniło. Nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.

I odtąd wszystko się zaczęło.

༻﹡﹡﹡﹡﹡﹡﹡༺

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro