Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Moving On

˜"*°•.˜"*°• Blaine •°*"˜.•°*"˜

Dotknąłem opuszkiem palca gładką i chłodną powierzchnie klawiszy. Pianino było trochę rozstrojone- bez wątpienia widziało lepsze czasy. Nie żeby mnie to bardzo zdziwiło- koniec końców nie pamiętałem ostatniego razu, kiedy na nim grałem. Byłem tak boleśnie świadomy o jego istnieniu, że wolałem udawać, że o nim zapomniałem. Tak było łatwiej. Mogłem sprzedać instrument, oszczędzić sobie cierpienia. Więc czemu tego nie zrobiłem? Czemu przywiozłem go tutaj, do swojego mieszkania, jako bolesne przypomnienie dawnych czasów?

Wydarzenia sprzed ostatnich godzin znowu uderzyły mnie z wielką mocą.

Spotkałem cię na rogu 11th Ave na Manhattanie. Uśmiechnąłem się, zanim usłyszałem twój głos. Rozmawiałeś z kimś entuzjastycznie przez telefon. Z bólem zobaczyłem, że dorosłeś. Już nie jesteś tym samym zagubionym chłopcem, którego poznałem dawno temu, w innym życiu, na schodach w Dalton Academy. Jesteś teraz pewnym siebie mężczyzną. Słyszałem, że się ustatkowałeś. Poślubiłeś Elliotta, macie dwójkę dzieci. Pamiętasz te czasy, gdy to my planowaliśmy naszą rodzinę? Mały Fettuccine Alfredo, Tracy i Hepburn? Gdyby ktoś nam wtedy powiedział, że w przyszłości nie będziemy razem, wyśmialibyśmy go. Lecz los jest nieprzewidywalny. Tak było nam pisane. Ciekawe jakiego mnie zapamiętałeś... czy pamiętasz każdą przysięgę, jaką ci złożyłem, czy pamiętasz każde moje wyznanie? Czy pamiętasz, gdy obiecałem kochać ciebie do końca moich dni? Byliśmy tylko dwójką zakochanych nastolatków, uczących się jak żyć. Byłeś moją opoką, byłeś moim huraganem. Byłeś moim szczęściem, byłeś moim cierpieniem. Byłeś moją miłością, byłeś moją nienawiścią.

Nasz związek pełen był sprzeczności i skrajności. Jedyne, czego byłem pewien, to tego, że zawsze będziemy dla siebie nawzajem. Jednak tak się nie stało. Zagubiłem się, tak samo jak ty. Koniec końców straciłem ciebie: miłość mojego życia i mojego najlepszego przyjaciela. Chłód na zawsze osiadł w moich kościach, nie pozwalając mi ruszyć dalej. Oczywiście, byłem z innymi mężczyznami. Ale wkrótce zrozumiałem, że szukam w nich ciebie. Jak wtedy, gdy wpatrywałem się w śliczne niebieskie oczy Charliego, szukając w nich zielonych refleksów. Albo wtedy, gdy wspinałem się na palce, by móc pocałować jednego z moich chłopaków i porównywałem różnice wysokości do tej, którą miałem z tobą. Szukałem twojego ciepła za każdym razem, gdy się przytulałem. Szukałem twojej specyficznej nutki wanilii, wdychając zapach każdego mężczyzny, z którym byłem w poważnym lub mniej poważnym związku. Zawsze w końcu kończyłem te relacje. Jakkolwiek wspaniali byli ci faceci, mieli największą wadę: nie byli tobą. Ty nie miałeś zbytnio takiego problemu. Odnalazłeś pocieszenie w ramionach Elliotta. Mam nadzieję, że on tratuje ciebie jak największy skarb. Czyli tak, jak ja powinienem traktować ciebie, gdy byliśmy jeszcze razem. Twój widok przywołał wszystkie stare wspomnienia. Myślę, że całe życie poświęcę zastanawianiu się, co by było gdyby. Gdybyś nie zerwał naszych zaręczyn, gdybym nie zdradził ciebie, gdybyśmy obydwoje podejmowali mądrzejsze decyzje. Jednak jakkolwiek bym chciał, nie zmienię biegu wydarzeń. Już nie jesteś mój, a ja nie jestem twój. Muszę nauczyć się z tym żyć. Jednak życzę ci wszystkiego dobrego na tej nowej drodze życia, którego wybrałeś. Kto wie, może w przyszłości odnowimy naszą przyjaźń? Będziemy wspominać dawne czasy, podzielimy się własnymi historiami, kiedy nie będziemy przejmować się wszystkimi błędami, które popełniliśmy, a wszystkie porażki i chwile chwały odejdą w niepamięć?

Dopóki ten dzień nie nadejdzie, będę szedł naprzód.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro