Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 21

Obudziłaś się, a twój kark przeszywał okropny ból. Rozmasowałaś go ręką, a następnie spokrzałaś na Loki'ego, który czytał jedną z twoich książek.

-Ludzkie książki są... Dziwne.-brunet spojrzał na ciebie, a ty posłałaś mu zmęczony uśmiech.

-To się nazywa kryminał- podniosłaś się i ubrałaś kapcie.- Zrobić ci kawe?

-Poproszę

Związałaś włosy w luźną kitke i udałaś się do kuchni. Była tam Nat.

-Hej- przuwitałaś się, posyłając rufowłosej uśmiech

-Cześć, jak się spało?

Wyciągnęłaś kubki i wstawiłaś wode.

-Okropnie, oglądałam wczoraj z Loki'm horror i zasnęłam mu w połowie na ramieniu. I w takiej pozycji spałam całą noc.- westchnęłaś i nasypałaś kawy do kubków.

Natasha tylko na ciebie patrzyła, a jej uśmiech zniknął.

-Co on ci zrobił?

Obróciłaś się do niej.

-Co?

-Co on ci takiwgo zrobił, że nagle go zaczęłaś lubić?-zmarszczyła brwi

Westchnęłaś i usiafłaś na blacie czekając, aż woda się zagotuje.

-Nic mi nie zrobił. Nadal mam co do niego wątpliwości, ale nawet go polubiłam. Jest miły.

,,Uniusł dłoń i odgarnął kosmyk włosów z twojego policzka, zakładając za ucho.".

Przelknęłaś śline przypominajac sobie wczorajszy wieczór. Gdy woda się już zagotowała_, zeszłaś z blatu i zalałaś kawe. Posłod,iłaś i dolałaś mleka, a później wzięłaś obie i kierowałaś się spowrotem.

-Gdyby coś się działo, to mi powiedz T/I.

Spojrzałaś na Romanoff i posłałaś jej uśmiech. Zaraz po tym sierowałaś się w strone pokoju.

Otworzyłaś drzwi i weszłaś do środka. Postawiłaś kawe trickersa na szafce, a ty już zaczęłaś swoją pić.

-A ty się wyspałeś?

-W miare- spojrzał- tylko było mi troche goraco od twojego przytulania.

Gwałtownie zwróciłaś wzrok w strone Loki'ego, a twoja twarz zalała się szkarłatnym rumiencem.Cholera. Przygryzłaś speszona warge.

Bóg widząc twoją mine, delikatnie się uśmiechnął. Pierwszy raz w życiu od kąd dowiedział się prawdy , przy kimkolwiek tak się zachowywał. To było zarazem dziwne jak i miłe uczicie.

###

Kochani! Moja wena wróciła!
:,D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro