Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14

Tony stanął przed Loki'm z zmarszczonymi brwiami.

-Jak to. Chcesz T/I?

Trickers uśmiechnął się chytrze i wyminął playboy'a i skierował się w twoją strone. Zatrzymał się przed tobą i podał ci ręke.

Chwile sie wachałaś, ale po chwili delikatnie ją chwyciłaś i przełknęłaś gule w gardle.

-Chce spędzić z tobą po misji sam na sam 48 godzin.

Patrzyłaś na niego zdziwiona

-Po co?-Steve chwycił kłamce mocno za ramie i od ciebie odciągnął.

-Chce z nią spędzić czas. Bez was.

Blondyn zmarszczył gniewnie brwi i spojrzał na boga podejżliwie. Poluzował uścisk i popatrzył sie na ciebie.

-T/I? Od ciebie zależy decyzja

Patrzyłaś na Rogersa niewiedząc co robić. Nie chciałaś spędzać czasu sam na sam z trickersem, bo nie wiedziałaś co tym razem wywinie, ale z drugiej nie chciałaś też, aby złoczyńcy wygrali. Każdy doskonale wiedział, że Loki się przyda. Nie chciałaś zawieść swoich przyjaciół.

-Dobrze, 48 godzin i ani sekundy dłużej.

Twarz trickersa sie nie zmieniła, ale zobaczyłaś w jego oczach iskierki radości i... Pragnienia?

Zaczęłaś się chwile zastanawiać czy podjęłaś dobrą decyzje. Kłamca zblirzył sie do ciebie, ale ty zrobiłaś krok w tył.

-Dopiero jak nam pomożesz.-spojrzałaś na Avengersów.-moglibyście zostawić nas samych? W razie czego będe krzyczeć.

Reszta chwile sie wachała, ale po chwili wyszli z salonu.

Obróciłaś się do Lokiego i zmarszczyłaś brwi.

-Dlaczego?

-Dlaczego, co?

Twoje policzki zaczęły być wręcz czerwone od złości, która sie w tobie kryła.

-Nie udawaj, że nie wiesz-stanęłaś przed nim tak blisko, że wasze nosy dzieliło zaledwie kilka milimetrów.-czego odemnie chcesz?

Kłamca się uśmiechnął.

-Już mówiłem, nie chce niczego od ciebie.

Twoje złość sięgnęła zenitu, zamachnęłaś się celując w jego twarz. On w ostatnim momencie ją chwycił i delikatnie ją pocałował.

-Chce ciebie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro