°• epilogue •°
Zamknięte były drogi do tego miejsca dla obcych.
Zamknięte były również ich oczy, gdyż nie byli w stanie dostrzec tego świata.
Zamknięte były na to ich myśli, gdyż tylko dwoje kochanków sięgnęło nieba.
Dostali swój raj, dostali swe szczęście, którego tak cholernie pragnęli. Utracili cielesność, gdyż ich ciała spoczywały w grobie.
Nikt nie ujawnił prawdy. Nikt nie dowiedział się, że dwoje książąt splotło się miłością, jak ptaki z różnych stron świata.Teraz byli jak one. Szybowali razem po niebie, nie wiedząc co to zabronione granice.
Tożsamość Parka pozostawała zagadką. Przecież odszedł już dawno jak książę wschodu, który żył mimo swej śmierci.
- Obiecałem, że będziesz ze mną w niebie - wyszeptał Jeon - Tutaj będziemy bezpieczni - dodał.
- A Taehyung? - dopytał Jimin.
- Taehyung narodzi się na nowo by dostać szansę, szansę na prawdziwą miłość. A ja tak obiecałem nie opuszczę cię nawet po śmierci wyszeptał - Dotrzymałem słowa - dodał i uśmiechnął się czule.
Gdyż miłość jest wieczną...
Piękne rysunki autorstwa julcix03 i gimmevodkasir
Dziękuję wszystkim za obecność w tej historii. Osobiście jestem z niej bardzo zadowolona i dobrze mi się to pisało.
Wiem, że większość z was jest zawiedziona takim zakończeniem, ale takie miało być od początku. Wykreowałam tą historię by pokazać właśnie taki schemat.
Tym którzy docenili mój wkład i pracę w tworzenie tej historii bardzo dziękuję.
Kocham was i do zobaczenia w kolejnych historiach ♡
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro