Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2

Minęła północ, dochodzi pierwsza,
Stoję pod dębem i odliczam minuty do rana,
Pragnę ten ostatni raz ujrzeć wschód słońca nad jeziorem,
I barwną twą postać w oddali.

„Przepraszam, chyba nie rozumiem."
„Tak, tak"- mówię. - „Wytłumaczę ci to w prostszy sposób, skarbie:
Zdejmij cylinder, zdejmij rękawiczki,
Odłóż laskę, zmaż makijaż,
Nie napalaj mnie więcej sobą. "
„Wybacz, nadal nie wiem o co ci chodzi."
„OK, to inaczej :"

Naćpałam się twoim ciałem,
Naćpałam się twoim głosem,
Naćpałam się tobą,
Ty mnie zabiłeś.

„Oh, wybacz, śliczna, ale na martwą ty mi nie wyglądasz ."
„Jestem w stanie się zabić, jeśli tylko to sprawi, że mnie pokochasz. "
„Może i Twoja wersja na tamtym świecie byłaby o wiele lepsza, ale ja i tak już jej nie zobaczę. Wiesz przecież, że dziś, w tym parku widzimy się ostatni raz ."

Ja nie chcę być jedynie powietrzem z twoich rąk,
Ja nie chcę być jedynie  snem przyprawiającym o gorączkę i pot na czole po długiej, ciężkiej nocy,
A wraz z blaskiem słońca,
Tracić swe znaczenie,
Nie chcę pozbawić cię wolności,
Nie pragnę też twojej krwi,
Pragnę jedynie twej miłości,
Dla ciebie skoczę w ogień, powieszę się, utonę,
Wypłynę w morze i już stamtąd nie wrócę,
Dam spalić się przez słońce, kochany,
Dam spalić się przez słońce.

„Przepraszam, ale chyba nie rozumiem."
(...)
„Nie napalaj mnie więcej sobą."
„Wybacz, nadal nie wiem o co ci chodzi."
„Oh, chyba znowu jestem pijana."

Naćpana tobą...

Naćpałam się twoim ciałem...

▄︻̷̿┻̿═━一

Siema, siema. Nie wiem co mi przyszło do głowy, żeby brać się za pisanie tekstów, proszę to docenić, że jestem całkowitym antytalenciem. No, ale cóż...

Mam nadzieję  że mimo wszystko się spodoba...

Pozdro

Alice

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro