Zapytałam gwiazd,
Czy to moje przeznaczenie?
Czy ten ból i cierpienie,
Jest moją jedyną nadzieją?
Czy ta wieczna samotność,
To od dzisiaj moja przyszłość?

Czy będziemy walczyć, mój przyjacielu?
Mam nóż, nikomu nie dam cię skrzywdzić,
Czy chcesz się poddać?
Nie chcieliśmy tego, przyjacielu,
Nie chcieliśmy tego.

Jeśli masz odejść bez pożegnania,
Pozwól mi przestać żyć złudzemiem,
Pozwól mi o tobie zapomnieć,
Pozwól mi odejść w ciszy mych ostatnich chwil.

Chciałabym jeszcze raz zobaczyć swój uśmiech,
A wszędzie gdzie spojrzę widzę rozbite lustra,
Na podłodze roztopiony lód,
Z pękniętego, zimnego serca.
Zaszklone oczy,
Krwawiące ręce, tak to ja,
To moje życie.

Czemu nie widzisz tego wszystkiego co chcę Ci dać?
Odbierasz mi wszystko,
Prowadzisz do upadku,
Teraz jestem tylko złamaną dziewczyną,
Nie chciałam tego, mój przyjacielu,
Nie chciałam tego.

Wciąż pytam gwiazd,
Gdzie jesteś Ty, gdzie jestem ja?
Znowu zgubiłam się,
W tym okrutnym świecie,
Gdzie dziś droga do domu?
Gdzie mój uśmiech, gdzie Twój uśmiech?