Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

\14/


-Jest! Jest,jest,jest!

-Ale co jest?-Tord zadzwonił do Toma gdy ten był jeszcze w szkole. Tord skończył zajęcia.

-Mój motor! Dziś po szkole jedziemy kupić nam ładne kaski!-Tom zaśmiał się do telefonu.

-Oczywiście hehe

-Dobra to ty mi się tam ładnie ucz a ja idę na przejażdżkę próbną. Miłego dnia Tommy!-rozłączył się słysząc śmiech Toma w słuchawce.

***

-No pokaż go-Tom uniósł brew uśmiechając się.

-Chodź,jest w garażu-Szarooki załapał go za rękę i poprowadził do jednoślada. Tom ujrzał stojącego na stopce czarnego ścigacza. Czarny lakier idealnie pasował do zielonego motywu ognia. -Jeszcze tylko dodam Led'y na felgach i będzie jak ta lala!

-Tordi a jak ja się tu zmieszczę?

-Spokojnie,jest miejsce na dwie osoby i zobacz-Tord pokazał mu rączkę znajdująca się z tyłu siedzenia-Tutaj się możesz trzymać bo się we mnie nie wtulisz. Kaski będą nam przeszkadzały

-Wow,naprawdę bardzo się cieszysz

-Bardzo,bardzo-Tord przytulił Toma odrywając jego stopy od ziemi-Od zawsze marzyłem żeby kupić sobie motor-Uśmiechnął się.

-Marzenia czasem się spełniają-Tom przytulił Torda gdy ten go postawił-Muszę pojechać do domu. Atmosfera na pewno trochę opadła. Musze zabrać resztę gratów i powiedzieć im,że się wyprowadzam na dobre żeby mnie później nie szukali

-Mogę ci towarzyszyć,nie chce żeby cię zamknęli w domu czy coś

-Dziękuję-czarnooki cmoknął rogacza. 

-Nie dziękuj tylko pakuj tyłeczek do samochodu bo jedziemy po kaski

***

-Tommy masz coś zadane?-zapytał szarooki wchodząc do łazienki,w której Tom czesał się po szybkim prysznicu.

-Troszkę-odłożył grzebień.

-To zrób lekcje i w sumie jeszcze dziś pojedziemy do twoich rodziców-uśmiechnął się i cmoknął niższego w kark.

-Jakoś nie mam ochoty no ale dobrze-Tom posłusznie ruszył odrabiać lekcje a Tord wrócił do sprawdzania kartkówek.

Przy okazji zastanawiał się czy postępuje właściwie sypiając z uczniem. Odrzucił szybko te nawracające co jakieś czas myśli. Tom to nie uczeń,to człowiek,który darzy go wspaniałym uczuciem.  Nie rozumie czemu związki z uczniami są zakazane. Chodzi o to,że robi się z górki dla takich uczniów? Tom nie ma u mnie łatwo i jest traktowany tak samo jak inni. Ale nie każdy jest uczciwy..

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro