\14/
-Jest! Jest,jest,jest!
-Ale co jest?-Tord zadzwonił do Toma gdy ten był jeszcze w szkole. Tord skończył zajęcia.
-Mój motor! Dziś po szkole jedziemy kupić nam ładne kaski!-Tom zaśmiał się do telefonu.
-Oczywiście hehe
-Dobra to ty mi się tam ładnie ucz a ja idę na przejażdżkę próbną. Miłego dnia Tommy!-rozłączył się słysząc śmiech Toma w słuchawce.
***
-No pokaż go-Tom uniósł brew uśmiechając się.
-Chodź,jest w garażu-Szarooki załapał go za rękę i poprowadził do jednoślada. Tom ujrzał stojącego na stopce czarnego ścigacza. Czarny lakier idealnie pasował do zielonego motywu ognia. -Jeszcze tylko dodam Led'y na felgach i będzie jak ta lala!
-Tordi a jak ja się tu zmieszczę?
-Spokojnie,jest miejsce na dwie osoby i zobacz-Tord pokazał mu rączkę znajdująca się z tyłu siedzenia-Tutaj się możesz trzymać bo się we mnie nie wtulisz. Kaski będą nam przeszkadzały
-Wow,naprawdę bardzo się cieszysz
-Bardzo,bardzo-Tord przytulił Toma odrywając jego stopy od ziemi-Od zawsze marzyłem żeby kupić sobie motor-Uśmiechnął się.
-Marzenia czasem się spełniają-Tom przytulił Torda gdy ten go postawił-Muszę pojechać do domu. Atmosfera na pewno trochę opadła. Musze zabrać resztę gratów i powiedzieć im,że się wyprowadzam na dobre żeby mnie później nie szukali
-Mogę ci towarzyszyć,nie chce żeby cię zamknęli w domu czy coś
-Dziękuję-czarnooki cmoknął rogacza.
-Nie dziękuj tylko pakuj tyłeczek do samochodu bo jedziemy po kaski
***
-Tommy masz coś zadane?-zapytał szarooki wchodząc do łazienki,w której Tom czesał się po szybkim prysznicu.
-Troszkę-odłożył grzebień.
-To zrób lekcje i w sumie jeszcze dziś pojedziemy do twoich rodziców-uśmiechnął się i cmoknął niższego w kark.
-Jakoś nie mam ochoty no ale dobrze-Tom posłusznie ruszył odrabiać lekcje a Tord wrócił do sprawdzania kartkówek.
Przy okazji zastanawiał się czy postępuje właściwie sypiając z uczniem. Odrzucił szybko te nawracające co jakieś czas myśli. Tom to nie uczeń,to człowiek,który darzy go wspaniałym uczuciem. Nie rozumie czemu związki z uczniami są zakazane. Chodzi o to,że robi się z górki dla takich uczniów? Tom nie ma u mnie łatwo i jest traktowany tak samo jak inni. Ale nie każdy jest uczciwy..
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro